Recenzja komiksu – Sherlock Holmes Kroniki Moriarty’ego tom 1.

Kroniki Moriarty'ego tom 1 recenzja komiksu

W ofercie wydawnictwa Egmont pojawiła się nowa „kryminalna” seria komiksowa. Jej autorem jest Sylvain Cordurié, czyli scenarzysta mocno zafascynowany twórczością Sir Arthura Conana Doyle’a, który udowodnił już, że potrafi nakreślić naprawdę dobrą historię ze znanym detektywem w rolach głównych. Czy tak też jest w przypadku albumu Sherlock Holmes Kroniki Moriarty’ego tom 1?

Tytuł albumu może być troszkę zwodniczy dla fanów Holmesa, bowiem tak naprawdę znany detektyw tutaj prawie w ogólnie nie występuje. Dwutomowa seria poświęcona jest bowiem w całości jego odwiecznemu wrogowi, czyli Jamesowi Moriarty’emu. Mistrzowi zbrodni, który wielokrotnie udowadniał, że potrafi być godnym przeciwnikiem dla mieszkańca 221B Baker Street.

Kroniki Moriarty'ego tom 1 recenzja komiksu - grafika
Przykładowe plansze: Egmont Polska.

Tym razem Sylvain Cordurié wykorzystuje tę znaną postać, aby zanurzyć nas w dwóch równoległych historiach łączących w sobie kryminalne zacięcie i Lovecraftowską fantastykę. Na pewno więc albumowi nie można zarzucić braku intensywnego i mocno angażującego klimatu. Problematycznie zaczyna się jednak robić w momencie, kiedy oczekuje się większej ilości tajemnic i elementów kryminalnych (rodem z dzieł Doyle’a i poprzednich serii autora), a mniejszego nacisku postawionego na fantazyjność. Twórca ma bowiem tu manierę przesuwania granicy w stronę (nadmiaru fantastyki), co nie każdemu potencjalnemu czytelnikowi będzie musieć pasować.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie próba pogodzenia dwóch różnych klimatów (dwie wspomniane różne historie). W połączeniu z dosyć ograniczoną ilością stron, niestety trzeba być przygotowanym na sporą dawkę uproszczeń i dosyć płytkie projekty postaci (szczególnie bolesne jest to w przypadku Moriarty’ego). Scenariusz ma w sobie spory potencjał, o wiele jednak lepiej prezentowałby się on w całości poświęcony fantastyce i osadzony w innym uniwersum niż Holmesa.

Najmniejszych uwag nie można mieć za to do oprawy graficznej, która prezentuje się naprawdę wyśmienicie. Andrea Fattori stawia na wyraźną, dosyć realistyczną formę swoich prac, jednocześnie świetnie idzie mu wizualizowanie Lovecraftowskiego klimatu (co wcale nie jest takie łatwe).

Sherlock Holmes Kroniki Moriarty’ego tom 1 jest więc pozycją, którą trudno porównać z poprzednimi typowo kryminalnymi seriami autora. Albumowi najbliżej jest do serii Sherlock Holmes i Necronomicon (oba tytuły są zresztą pod pewnymi fabularnymi względami powiązane). Jeśli więc ktoś miał przyjemność obcować z tym cyklem i zalicza go do swoich ulubionych, to Kroniki również powinny zapewnić mu solidną dawkę rozrywki.


  • Scenarzysta: Sylvain Cordurié
  • Ilustrator: Andrea Fattori
  • Tłumacz: Maria Mosiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×285 mm
  • Liczba stron: 48
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Sherlock Holmes. Kroniki Moriarty'ego. Odrodzenie. Tom 1.
6/10

Ocena:

Spora dawka Lovecraftowskiej grozy, mniejsza porcja kryminalnych elementów. Jeśli komuś pasują takie proporcje, to powinien być zadowolony z lektury tego albumu.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x