Niesłychane losy Ivana Kotowicza #1 to komiks z gatunku weird-fiction gdzie pod czerwonym sztandarem miesza się świat zwierząt i ludzi, którzy muszą sobie jakoś radzić w niezbyt przyjemnej sowieckiej rzeczywistości. Jest to jedna z tych historii, które potrafią mocno zaskoczyć i której nie należy oceniać po okładce.
Komiks zabiera czytelnika do świata gdzie zwierzęta i ludzie są sobie równi i mogą wspólnie działać na rzecz wielkiej Rosji. Tytułowy Ivan Kotowicz to czarny kot urodzony i wychowany w malutkiej wiosce na granicy Rosji i Azerbejdżanu. Jego matką jest prosta „kotka”, która opiekuje się domem. Ojcem jest zaś człowiek o imieniu Siergiej, niegdyś żołnierz armii carskiej, teraz zatwardziały komunista. To właśnie on mobilizuje „syna” do pomocy ukochanemu państwu. Siergiej i Ivan wyruszają więc na wyprawę, która zmieni bieg historii. Młody kociak zafascynowany przygodą i komunistyczną otoczką nie zdaje sobie sprawy tego, że czekać będą na niego naprawdę niebezpieczne wyzwania pełne mistycyzmu, zjawisk paranormalnych i knowań politycznych.
Dzieło autorstwa Kajetana Kusina i Michała Ambrzykowskiego to mieszanka elementów komedii, akcji, historii, komiksu drogi i obyczajówki. Na kolejnych planszach albumu mamy więc okazję śledzić rozwijającą się relacja ojca i syna, która stanowi doskonałe tło do pokazania realiów komunistycznego państwa, w którym liczy się tylko praca na rzecz potęgi kraju. Początkowo pomysł prezentacji takiej historii w świecie gdzie miesza się ludzi i antropomorficzne zwierzęta, może wydawać się dość absurdalny. Wystarczy jednak przeczytać kilka pierwszych stron, aby przekonać się o tym, że „zwierzęca” otoczka jest nie tylko urokliwa, ale również intrygująca i mocno zaskakująca.
Zdecydowanie największą zaletą komiksu jest jego warstwa humorystyczna. Co prawda prześmiewcze ukazanie komunizmu, nie jest dla rynku komiksowego czymś zupełnie nowym, tutaj jednak czarno-czerwony humor wznosi się na wyżyny swoich możliwości i wywołuje u czytelnika szczery uśmiech rozbawienia.
Idealnym uzupełnieniem scenariusza są tutaj rysunki Michała Ambrzykowskiego, który w naprawdę dobrym stylu zwizualizował przygody Ivana Kotowicza. Zależnie od sytuacji, jego prace potrafią zachwycić, przerazić, podkreślić mocno klimat lub zaprezentować dynamikę danej sceny. Na duże słowa pochwały zasługuje również to, jak potrafił on wykorzystać mimikę zwierzęcych bohaterów, aby doskonale oddać ich różne emocje.
Niesłychane losy Ivana Kotowicza #1 to naprawdę interesujący i mocno rozrywkowy początek serii, po którą warto sięgnąć, jeśli pragnie się chwili dobrej komiksowej rozrywki, skrywającej pod wierzchnią warstwą prostoty kilka ciekawych smaczków.
Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
Czarny kot, czarny humor, czerwone klimaty.
Niesłychane losy Ivana Kotowicza #1:
Kocia dawka humoru w komunistycznej otoczce, która potrafi zapewnić czytelnikowi masę doskonałej zabawy.
[…] rybiej dynastii nie jest tak dynamicznym komiksem, jak poprzednia odsłona cyklu, na pewno jednak nikt nie będzie mógł tutaj narzekać na brak wrażeń. Kajetan […]