Przerażające piękno – recenzja komiksu Mercy #2: Łowcy, kwiaty i krew

Mercy #2 Łowcy, kwiaty i krew - recenzja komiksu

Pierwsza część horrorowej serii autorstwa Mirki Andolfo zaskakiwała i zachwycała na wielu płaszczyznach. Nic więc dziwnego, że miłośnicy dobrych komiksów z utęsknieniem wypatrywali momentu premiery albumu Mercy #2: Łowcy, kwiaty i krew. Teraz nie pozostaje już nic innego jak tylko oddać się lekturze i sprawdzić, czy druga odsłona jest równie wyśmienita.

Wszelkie niepokojące i przerażające wydarzenia jakie miały miejsce w miasteczku Woodsburgh, były początkiem wielkiego planu Lady Hellaine. Teraz całą swoją uwagę poświęciła ona na przygotowanie przyjęcia dla najbogatszych mieszkańców miasteczka, co miało być kolejnym krokiem przybliżającym ją do osiągnięcia założonego celu. Nie przewidziała ona jednak pojawienia się kogoś, kto dobrze zna jej przerażające oblicze. Tajemniczy przybysz mocno namiesza w układzie sił i doprowadzi do odkrycia skrywanej w mroku tajemnicy. Nie obejdzie się również bez bezpośredniej konfrontacji, z której zwycięsko będzie mogła wyjść tylko jedna strona.

Rysunek 1 Mercy #2

Już pierwsza część serii była pełna zaskakujących zwrotów akcji, które stanowiły o sile tytułu. W kontynuacji autorka decyduje się na jeszcze większą dawkę intrygujących fabularnych przełomów, które powodują, że nawet na moment nie można oderwać się od lektury komiksu. Adolfo kolejny, raz wykonuje tutaj kawał solidnej pracy, bawiąc się tempem akcji i oferując czytelnikowi masę niejednoznacznych treści. Nic nie jest tutaj podane w nazbyt oczywisty sposób. Każdy wątek jest skonstruowany tak, aby odbiorca mógł interpretować go na własny sposób, aby później skonfrontować swoje przypuszczenia z odkrywanymi faktami. Oczywiście nie każdemu taka forma prowadzenie historii przypadnie do gustu. Jest to element dość subiektywny, jedno jest jednak pewne, jeśli ktoś lubi taką formę opowieści, to tutaj będzie zachwycony. Obok nietuzinkowej i często niejednoznacznej treści z całą masą tajemnic, nie zabrakło tutaj również odpowiedniej dawki widowiskowej akcji czy przerażających momentów rodem z najlepszych horrorów. Biorąc pod uwagę dość ograniczoną ilość miejsca, każda strona albumy wypełniona jest więc treścią po brzegi. Ma to niestety również swoje pewne małe minusy. Chwilami niektóre wątki aż proszą się o poświęcenie troszkę więcej uwagi, aby jeszcze lepiej zbudować klimat dzieła (niestety nie ma na to miejsca).

Rysunek 2 Mercy #2
Przykładowe rysunki: nonstopcomics.com

Pomimo naprawdę wielkich zalet fabuły niekwestionowaną gwiazdą komiksu jest jednak jej oprawa graficzna. Prace Mirki Andolfo zachwycają na każdym możliwym kroku pokazując, że potrafi ona ukazać mrok, przerażenie, strach i przemoc w niezrównany i niedościgniony dla innych sposób. Nie wiem, czy można o horrorze napisać „piękny”, ale tutaj nie można użyć innego określenia. Grafika w połączeniu z genialnie dobranymi kolorami powoduje, że trudno jest oderwać od niektórych plansz wzrok. Postacie są niebywale wyraziste, tła wykończone w najdrobniejszych możliwych detalach, dodatkowo całość powoduje u odbiorcy nieustanne uczucie napięcia.

Rysunek 3 Mercy #2

Mercy #2: Łowcy, kwiaty i krew pokazuje, że komiksowy horror może być zarazem urzekający, jak i przerażający. Jest to pozycja, po którą nie tyle powinno się sięgnąć, ile po prostu należy to zrobić, jeśli lubi się komiksy z dużą domieszką grozy.

OCENA:
10/10

Mercy #2 - Łowcy, kwiaty i krew:

Pół Internetu zachwyca się Lady Dimitrescu – najwyraźniej nie mieli jeszcze oni okazji poznać Lady Hellaine i jej urokliwego krwiożerczego piękna, dzięki któremu otrzymuje ona status królowej horrorów (przynajmniej na chwilę obecną).


Dziękujemy wydawnictwo Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x