Pixelartowe przestworza – recenzja gry Black Skylands (wczesny dostęp/PC)

Black Skylands - recenzja gry

Black Skylands to ciekawie prezentująca się przygodowa gra akcji z elementami RPG i wielkim otwartym pixelartowym światem, która stosunkowo niedawno pojawiła się na rynku we wczesnym dostępie. Jeśli więc ktoś lubi tego typu klimaty i nie boi się sięgnąć po tytuł w fazie „rozwoju”, to zdecydowanie powinien zainteresować się tą produkcją.

Black Skylands zabiera graczy do fantazyjnego świata, gdzie ludzkość zamieszkuje tysiące małych latających wysepek oraz wielkie skonstruowane przez siebie statki powietrzne. Świat w takim kształcie przetrwał wiele lat, przyszłość nie wyglądała dla niego jednak nazbyt ciekawie. Zagrożeniem dla ludzi okazał się zarówno tajemniczy Rój, jak i grasujące po okolicy bandy frakcji Łowców, którzy terroryzowali niewinnych mieszkańców wysepek. To właśnie w takich realiach żyje młoda bohaterka o imieniu Eva, nad którą kontrolę przejmujemy. Zadanie, jakie przed nią stoi na pewno nie należy do najłatwiejszych i najbezpieczniejszych. Musi ona bowiem rozprawić się z grasującymi bandytami i zniszczyć gniazdo Roju, zanim ten rozproszy się po świecie i przyniesie prawdziwą apokalipsę.

Black Skylands - grafika 1

Podniebny świat pełen różnych aktywności.

Twórcy ze studia Hungry Couch Games podeszli do swojego projektu bardzo ambitnie. Ich założeniem było dostarczenie graczowi szerokiego i różnorodnego pola działań, jakie może on podejmować w otwartym steampunkowym świecie. Plany te już teraz w jeszcze nieskończonym produkcie zostały zrealizowane, a przyszłość zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco.

Rozgrywka odbywa się w widoku z góry, a my jako gracze od samego początku mamy do dyspozycji rozległą mapę gdzie teoretycznie możemy udać się gdziekolwiek chcemy (pewne regiony lepiej jednak odwiedzać w późniejszym etapie gry). Eksploracja świata to jednak tylko jeden z elementów zabawy. Gra łączy bowiem schematy odkrywania, akcji z dużą ilością strzelania, budowania, craftingu i rozwoju postaci.

Podniebna przygoda o zapachu prochu.

Rozsiane po całej mapie mniejsze lub większe wysepki to miejsce, do których należy się udać w poszukiwaniu różnorodnych surowców/materiałów. To właśnie dzięki nim można wznosić w swojej bazie nowe budowle, które z kolei mają wpływ na posiadane przez nas wyposażenie. Każda z odkrytych miejscówek to również pewien zasób „sił ludzkich”, które z kolei pozwalają na rozwijanie zdolności (zarówno samej bohaterki, jak i jej statku). Zanim jednak zostaną one wliczone do puli przychylnych nam ludzi, należy mieszkańców wyzwolić spod jarzma bandytów. Czeka więc na nas sporo strzelania i niekiedy wymagających potyczek z bossami. Odbite wysepki nie są jednak całkowicie bezpieczne i mogą one zostać ponownie najechane, należy więc odpowiednio je ufortyfikować i bronić. Sama „akcja” rozgrywa się zarówno na „lądzie”, gdzie korzystamy z dość zróżnicowanego arsenału (z masą możliwych ulepszeń), jak i w przestworzach, kiedy to działa naszego okrętu sieją zniszczenie w siłach wroga. Zabawa potrafi więc być tutaj mocno intensywna, chociaż po pewnym czasie staje się ona trochę dość schematyczna. Pomimo zróżnicowania wyglądu poszczególnych miejscówek, odbijanie ich z rąk frakcji Łowców jest do siebie dość podobne, co jest dość typowe dla tytułów z otwartym światem.

Black Skylands - grafika 2

Niedociągnięcia i błędy.

Tak jak zostało to już wspomniane, gra ciągle znajduje się w fazie rozwoju, więc decydując się sięgnąć po ten tytuł, należy być gotowym na pewne jego niedociągnięcia lub pojawiające się błędy.

Jedną z dość poważnych wad produkcji jest moim zdaniem zastosowane tutaj sterowanie. Podniebny statek, którym przemierzamy mapę jest strasznie nadsterowny i przystosowanie się to jego zachowania do co najmniej kilka godzin. Jakby mało było walki z jego „prowadzeniem”, możemy również jednocześnie ruszać zamontowanymi na nim działami i celować w przeciwnika. Zapewniam, że nie jest to ani łatwe, ani przyjemne i momentami może prowadzić do wielkiej frustracji. Łyżką dziegciu jest tutaj również celowanie podczas walki na lądzie (szczególnie na padzie). Jeśli chce się być precyzyjnym, to w ruch musi iść myszka i klawiatura (te z kolei w przeciwieństwie do pada utrudniają robienie szybkich uników). Najlepiej więc sprawdza się odpowiednie „żonglowanie” kontrolerami zależnie od sytuacji.

Co do samych błędów to zdarza się gdzieś utknąć sterowcem, bohaterka potrafi się zawiesić na jakieś przeszkodzie, czasem gra się źle załaduje i mamy cały czarny ekran. Są to jednak wady, które powinny być eliminowane na bieżąco wraz z kolejnymi aktualizacjami.

Black Skylands - grafika 3

Cudowny podniebny świat.

Zdecydowanie jedną z wielkich zalet produkcji jest jej oprawa graficzna. Pixelartowy rysowany świat prezentuje tutaj graczowi swoje steampunkowe piękno, któremu naprawdę trudno jest się oprzeć. Twórcy postarali się o różnorodność zarówno biomów wysp, jak i samych przeciwników. Genialnie wręcz wyglądają tutaj również chmury, które nadają podniebnej rozgrywce malowniczego uroku i należytej głębi. Jedyny mankament wizualnej strony gry to niezbyt czytelna mapa, która nie zawsze wyświetla wszystkie potrzebne graczowi informacje.

Black Skylands - grafika 4
Przykładowe grafiki: gog.com

Podsumowanie.

Black Skylands to naprawdę niezły tytuł, który już teraz we wczesnym dostępie potrafi zapewnić graczowi masę dobrej zabawy. Jeśli tylko twórcy naprawią kilka pojawiających się błędów, jeszcze mocniej zróżnicują rozgrywkę i poprawią sterowanie, to szykuje się nam naprawdę świetna pozycja.

Wystawiona ocena dotyczy gry we wczesnym dostępie.

Black Skylands.
7.5/10

OCENA:

Produkcja we wczesnym dostępie, która już teraz potrafi zapewnić graczowi masę dobrej zabawy. Tytuł, którym powinni się mocno zainteresować wielbiciele otwartych światów i pixelartowej oprawy graficznej.


Baner GOG

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x