Nie samym hazardem człowiek żyje – recenzja anime Kakegurui Twin #1

Kakegurui Twin recenzja anime

Każda szkoła rządzi się swoimi własnymi zasadami. Nie licząc zapisanych, a także niepisanych praw, istnieje pewna hierarchia wśród uczniów. Czasami może ona przybrać ekstremalne proporcje. Doskonale obrazuje to nowe anime Netflixa, pt. Kakegurui Twin. Nie dość, że przedstawiona tam szkoła została zdominowana przez złożony system hazardowy, to na dodatek osoby, które przegrywają i są na samym dnie łańcucha pokarmowego, służą wygranym niczym zwierzęta.

Na wstępie należy podkreślić, że animacja stanowi prequel popularnej serii Kakegurui – Compulsive Gambler. Wydawana od 2014 r. manga doczekała się własnego anime, a także serialu oraz filmu live-action. Osiągnęła tak duży sukces, że w końcu powstał jej komiksowy prequel, na którym oparta jest nowa produkcja Netflixa. Jako że jednak nie miałem wcześniej do czynienia z tym cyklem, dziś zajmiemy się samym Kakegurui Twin, bez odnoszenia się do w/w tytułu.

Główną bohaterką serialu jest uczennica z wymiany Mary Saotome. Dołącza do Prywatnej Akademii Hyakkaou i szybko odnajduje się w panującym tam hazardowym środowisku. Pragnie wspiąć się na sam szczyt tamtejszej hierarchii i z marszu zabiera się za grę o wysokie stawki. Bierze pod swoje skrzydła „domowe zwierzątko” Tsuzarę Hanatemari, otwiera własny klub i prędko wpada w oko osób, które pragnie wygryźć.

Pierwszy sezon udostępniony przez platformę Netflix liczy sobie raptem sześć odcinków. W zupełności wystarczy to, by przedstawić nam najważniejszych bohaterów oraz niedorzeczny system gier hazardowych. Kolejne odcinki to kolejne gry. Jedne są proste jak kości, inne zdecydowanie bardziej złożone jak „impreza dla par”. Obserwujemy barwne, charyzmatyczne postaci stojące na drodze do sukcesu Mary, często wyolbrzymione przez ich obsesję na punkcie gry.

Kakegurui Twin recenzja anime - grafika 1

Choć sama koncepcja jest dosyć ciekawa, to jej realizacja pozostawia wiele do życzenia. Choć spodobały mi się pewna aura tajemniczości i swego rodzaju atmosfera snu panujące na korytarzach elitarnego liceum Hyakkaou, to fabule brakowało głębi. Żaden z bohaterów mnie do siebie nie przekonał. Obejrzałem pierwszy sezon i wciąż nie zależy mi na zwycięstwie żadnego z nich, nawet Mary.

Kakegurui Twin nie koncentruje się na niczym poza wspomnianym wcześniej głównym wątkiem anime. Nie rozwija bohaterów, nie stara się nam opowiedzieć co czują oraz kim są. Tak szybko, jak pojawiają się nowe postaci, gdy tylko znikną z ekranu zaraz o nich zapominamy. Poza tym widać tu pewien schemat, jeśli chodzi o wygląd bohaterów, aż w pewnym momencie wszystko miesza się widzowi przed oczami.

To były naprawdę nużące dwie godziny mojego życia. W seansie serialu z pewnością nie pomógł mi komiczny i zupełnie niepasujący do anime polski dubbing. Czułem jakby na siłę próbowano wcisnąć mi Kakegurui Twin. Pomysł był nie najgorszy, ale z pewnością niedopracowany. Być może najlepsze koncepcje zostały już przedstawione w Kakegurui – Compulsive Gambler i należałoby sięgnąć po ten właśnie tytuł. Pozostaje mi jedynie przestrzec was przed serialem Netflixa, który oprócz zarysu historii jest schematyczny i przeciętny.


Komiksiarnia Dobra popkultura

Kakegurui Twin. Sezon 1.
5.5/10

Ocena:

Dobry, oryginalny pomysł na animację, lecz niedopracowana cała reszta czynią Kakegurui Twin tytułem niewartym naszego zachodu.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x