Już jakiś czas temu na Nintendo Switch pojawiła się odświeżona wersja kultowego taktycznego RPG-a z lat 90-tych. Dokładniej rzecz ujmując, chodzi o grę Front Mission 1st: Remake. Teraz pasjonaci tego gatunku i tytułu, będący przy okazji kolekcjonerami, mają niebywałą możliwość powiększenia swoich zbiorów o fizyczne wydanie gry, które na rynek pojawia się dzięki rodzimemu Forever Limited.
Forever Limited kolejny raz daje graczom możliwość wyboru pasującej im edycji. Od wydania FRONT MISSION 1st: Remake – Exclusive (nakład 500 sztuk), przez FRONT MISSION 1st: Remake – Limited Edition (nakład 2000 sztuk), kończąc na nielimitowanym standardowym wydaniu pudełkowym.
Przyjrzyjmy się zawartości tej drugiej wersji i zobaczmy, co otrzymujemy w cenie 299.99 zł (oczywiście poza samą wspaniałą grą).
Edycja opakowana jest w lakierowane kartonowe pudełko o wymiarach 21 cm wysokości x 18 szerokości x 6 grubości. Całość utrzymana jest w gustownej bieli i dość minimalistycznej szacie graficznej (co wygląda naprawdę świetnie). Prawa strona to logo tytułu i wydawcy, przód to wpadająca w oko grafika, tył zajęty jest zaś przez sześć screenów z gry. Samo wnętrze opakowania również skrywa pewną graficzną niespodziankę w postaci dwóch unikatowych grafik/przekrojów mechów.
Jeżeli chodzi o zawartość FRONT MISSION 1st: Remake – Limited Edition to chyba najważniejszym jej elementem jest steelbook. W tym przypadku projektanci również poszli w stronę gustownego minimalizmu graficznego. Przód to skąpana w odcieniach koloru niebieskiego grafika przedstawiająca mecha i jego pilota tył zaś pozostaje czarny z centralnie umieszczonym logo gry. Przykuwająca uwagę grafika znajduje się również wewnątrz pudełka. Zastosowany tu „materiał” jest dosyć solidny, nie ma więc mowy o uginaniu się steelbooka, co w ostatnim czasie jest pewnym problemem (różnych edycji specjalnych). Jedyne, do czego mogę mieć zastrzeżenie to zabezpieczenie owego metalowego opakowania. Dość luźno lata ono w środku, nie będąc przy tym osłoniętym żadną dodatkową folią. Może się to w niektórych przypadkach niestety zakończyć porysowaniem pudełka.
 |
 |
Małym dodatkiem do wymienionego steelboka są trzy kolekcjonerskie metalowe piny. W kwestii jakości wykonania nie ma się tu co przyczepić. Są one dość grube i przez to bardzo solidne. Co do użyteczności takowego dodatku, to już zdania będą dość mocno podzielone.
Osobny akapit należy również poświęcić klasycznemu opakowaniu z grą. Pudełko obok samego kartridża skrywa również dwustronną okładkę (tu wybór grafiki moim zdaniem mógł być lepszy – ocena jednak mocno subiektywna), numerowany certyfikat świadczący o unikatowości edycji (dość ważne dla kolekcjonerów) oraz małą 16-stronnicową książeczkę. Pełni tu ona zarówno skróconej instrukcji, jak i małego kompendium wiedzy na temat świata gry. Dodatek naprawdę ciekawy i warty przeczytania. Szkoda, że nie zdecydowano się wydania go w trochę większym formacie np. z dodatkowymi grafikami koncepcyjnymi.
Na pełny unboxing zapraszam na nasz kanał YouTube lub TikTok.
Wszystkie wymienione w tekście wariacje gry można nabyć na stronie wydawcy:
- FRONT MISSION 1st: Remake – Exclusive
- FRONT MISSION 1st: Remake – Limited Edition
- FRONT MISSION 1st: Remake – Standard
