Mroczna Strona Piękna – recenzja mangi Helter Skelter.

Świat mody i show-biznesu lśni oślepiającym blaskiem, ale za jego kulisami czai się mrok, który potrafi pochłonąć nawet największe gwiazdy. Mamy to okazję zobaczyć w mandze Helter Skelter Kyoko Okazaki, która w dość brutalny sposób ukazuje obsesję na punkcie piękna i cenę,  jaką trzeba zapłacić za utrzymanie się na szczycie. 

Helter Skelter opowiada historię Liliko, japońskiej gwiazdy mody u szczytu swojej kariery. Oszałamiająco piękna kobieta jest uwielbiana przez wszystkich, a zwłaszcza młode dziewczęta, które chcą być takie jak ona. Pozornie ma ona wszystko i nie może być bardziej szczęśliwa. Nikt poza kilkoma osobami nie wie jednak, że cena, jaką trzeba było zapłacić za to piękno, była naprawdę ogromna. Liliko jest bowiem sztucznym tworem stworzonym, aby błyszczeć i dobrze się sprzedawać. Przeszła ona niezliczone operacje plastyczne, tak aby jej ciało było idealne w każdym calu. Świadoma swojej niedoskonałości stara się ona każdego dnia prezentować się perfekcyjnie. Kiedy jednak jej agencja zatrudnia 15-letnią naturalną piękność, we wnętrzu Liliko zbiera się mrok, który prędzej czy później musi się uwolnić. 

Fabuła mangi nie jest typową linearną narracją. To raczej impresjonistyczny obraz stopniowego staczania się w otchłań szaleństwa. Obserwujemy Liliko w różnych momentach jej życia, od błysku fleszy i okładek magazynów, po chwile samotności i desperacji. Autorka zręcznie miesza rzeczywistość z halucynacjami, senne wizje z brutalną prawdą, tworząc atmosferę niepewności i klaustrofobii. Wątki poboczne, takie jak relacje Liliko z jej otoczeniem – agentem, kochankami, rywalkami – stanowią dopełnienie głównej osi fabularnej, ukazując złożoność i toksyczność świata, w którym się obraca.

Liliko jest postacią tragiczną i jednocześnie na swój sposób odpychającą. Z jednej strony jest ofiarą systemu, który wymaga od niej nieustannej perfekcji, z drugiej – sama staje się katem, bezwzględnie dążącym do utrzymania swojej pozycji. Jej psychika ulega stopniowej destrukcji, a granica między rzeczywistością a fikcją zaciera się. Niestety wyrazistości zabrakło pozostałym tu bohaterom. Są momenty kiedy odgrywają oni jakąś znaczącą rolę w fabule, ale przez większość czasu stanowią oni raczej rolę dodatku do głównej bohaterki. 

Helter Skelter to jednak nie tylko opowieść o upadku jednostki, ale także oskarżenie pod adresem kultury konsumpcyjnej, która fetyszyzuje młodość i piękno, sprowadzając człowieka do roli produktu. Manga porusza również kwestie tożsamości, presji społecznej, alienacji i samotności w tłumie. Okazaki bezlitośnie demaskuje mechanizmy show-biznesu, ukazując jego hipokryzję i okrucieństwo.

O ile scenariusz jest ciekawy i potrafi zaangażować (dorosłego czytelnika), to oprawa graficzna nie każdemu będzie musiała się spodobać. Okazaki stawia tu na prosty i mocno surowy styl, który czerpie pewne inspiracje z nurtu shojo i josei, jednocześnie bardzo daleko od niego odchodząc. Rysunki są tu w wielu momentach dziwne, ale potrafią one też świetnie oddać atmosferę mangi. Szczególną uwagę zwracają projekty postaci, które są zarówno piękne, jak i odrażające, odzwierciedlając dualizm świata przedstawionego.

Helter Skelter to gorzka, pesymistyczna i na swój sposób przerażająca historia, która przykuwa jednak uwagę czytelnika. Autorka przestrzega tu przed iluzją perfekcji i szczęścia, którą kreuje świat mediów. Ukazuje, do czego może prowadzić obsesyjne dążenie do ideału i zatracanie własnej tożsamości. Manga skłania do refleksji nad wartościami, które wyznajemy, i nad ceną, jaką jesteśmy gotowi zapłacić za akceptację społeczną.

	PLUSY:	MINUSY:
	Mocna i ciekawa krytyka kultury masowej i show-biznesu.	Specyficzna oprawa graficzna.
	Wciągająca fabuła.	Mroczna i brutalna tematyka.
	Niesamowity klimat.

Mangę do recenzji dostarczyło wydawnictwo Waneko.

Tytuł można również znaleźć na Komiksiarnia Katowice oraz Ceneo.