Miasto Latarni tom 1 – recenzja komiksu.

Miasto Latarni tom 1 recenzja komiksu

Komiksowego steampunku nigdy nie jest za wiele. Jeśli więc na rynku pojawia się nowa pozycja z tego segmentu popkultury, to warto zwrócić na nią uwagę. Szczególnie kiedy sama grafika umieszczona na okładce przyciąga wzrok potencjalnego czytelnika. Tak właśnie jest w przypadku komiksu Miasto Latarni tom 1. Czy pierwsze zauroczenie przekłada się jednak na mocniejsze uczucie?

Akcja serii rozgrywa się w tytułowym Mieście Latarni. Wielkiej metropolii otoczonej gigantycznym murem, który ma chronić mieszkańców przed wieloma niebezpieczeństwami. Świat za nim jest bowiem niebezpiecznym i zniszczonym miejscem. Tak przynajmniej twierdzą władcy tego miasta. Niektórzy jednak sądzą, że owe mury, zamiast chronić mieszkańców, mają ich zwyczajnie zniewalać. Tym bardziej że w miejscu tym panuje ścisły rygor klasowy. Na samym szczycie są Szarzy (władcy), służą im odziani w zbroje strażnicy, a na samym dole warstwy społecznej znajdują się zwykli ludzie, dla których każdy dzień to walka o normalne życie. Nic więc dziwnego, że w wykorzystywanych ludziach zaczyna się rodzić zalążek buntu. W takich realiach funkcjonuje Sander Jorve, który pragnie jedynie bezpieczeństwa dla swojej rodziny. Staje się on częścią większego planu, który może doprowadzić do rewolucji, albo zakończy się jego śmiercią.

Stworzona przez Trevora Craftsa historia być może nie jest rewolucyjna w swoich założeniach, ale i tak ma w sobie to „coś”, co mocno przyciąga uwagę czytelnika. Duża w tym zasługa dobrania do projektu grupy różnych solidnych scenarzystów, mających spore doświadczenie w szeroko pojętej popkulturze.

Pierwszy tom (rodzime wydanie składa się z czterech pierwszych zeszytów serii) koncentruje się głównie na zaprezentowaniu odbiorcy zarysu mocno złożonego świata, nakręcającej się intrygi i różnorodnych bohaterów radzących sobie z codziennością. Fabuła jest jednocześnie przy tym dość dynamiczna, łącząc intrygi władz, napięcia społeczne, tematy nierówności i oczywiście elementy steampunku.

Tym, co jednak najbardziej wyróżnia komiks, są świetnie nakreśleni bohaterowie. Sander Jorve to niezwykle złożona osobowość, rozdarta między chęcią lepszego jutra a troską o rodzinę i strachem przed tym, co nadejdzie. Nieźle wypada również obsada drugoplanowa, która jest różnorodna i wyrazista. Wnosi ona do opowieści swoją własną cząstkę narracji, nadając scenariuszowi odpowiedniej głębi.

Bardzo mocną stroną albumu jest również jego oprawa rysunkowa. Carlos Magno świetnie ożywia steampunkowy koszmar, w którym funkcjonują bohaterowie. Jego kreska jest wyrazista, doskonale oddając różnorakie pojawiające się na kartach komiksu emocje. Duża w tym również zasługa mrocznej palety barw, nadającej rysunkom niesamowitego klimatu.

Miasto Latarni tom 1 recenzja komiksu - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Lost in Time

Miasto Latarni tom 1 jest więc solidnym początkiem czegoś, co może stać się naprawdę wyśmienitym dziełem. Na pewno jest to pozycja, po którą zdecydowanie powinni sięgnąć fani steampunku.


  • Scenarzysta: Trevor Crafts, Matthew Delay, Paul Jenkins, Bruce Boxleitner, Mairghread Scott
  • Ilustrator: Carlos Magno
  • Tłumacz: Bartosz Czartoryski
  • Wydawnictwo: Lost in Time
  • Format: 170×260 mm
  • Liczba stron: 128
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 31 październik 2023

Komiks do znalezienia na CENEO, Komiksiarnia Katowice oraz sklepie wydawnictwa Lost in Time.


Miasto Latarni tom 1.
8/10

Ocena:

Ocena komiksu Miasto Latarni tom 1Fascynujący i co najważniejsze satysfakcjonujący zarówno pod względem scenariusza, jak i oprawy graficznej steampunkowy komiks, po który powinni sięgnąć wszyscy fani gatunku.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x