W końcu nadeszła pora na wielki powrót do uniwersum Bezimiennych. To wszystko za sprawą komiksu Geiger tom 2. Nowość wydawnictwa Nagle! kontynuuje ekscytującą, postapokaliptyczną sagę stworzoną przez Geoffa Johnsa i Gary’ego Franka. Jeszcze bardziej zagłębiamy się w radioaktywną pustynię, aby odkrywać nowych bohaterów, frakcje i konsekwencje konfliktu z pierwszego tomu. Sprawdźmy co autorzy zgotowali nam tym razem.
Rozpoczynając bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszego tomu, kontynuacja przedstawia Geigera w podróży przez całe Stany Zjednoczone aż do Montany. Tam bohater próbuje znaleźć lekarza, który mógłby wyleczyć jego dolegliwość. W tym samym czasie jest ścigany przez różne grupy i osoby, które pragną przejąć jego moc dla własnych celów. Towarzyszy mu jego wierny pies, Barney, a także nowy, zaskakujący sojusznik.
Nowy tom, to także nowe zagrożenia. Tym razem Geiger przedstawia nam zwłaszcza sylwetkę sprytnego, sadystycznego Elektryka. Ten bardzo dobrze przygotował się do starcia z głównym bohaterem, co stanowi najciekawszy punkt komiksu. Z tak inteligentnym i przebiegłym człowiekiem, radioaktywny heros nie miał okazji się jeszcze mierzyć. Łowca wykorzystuje słabe punkty przeciwnika, a my w napięciu czytamy co wydarzy się dalej. Kawał wciągającego wątku.
Geiger tom 2 porusza temat naszych obaw dotyczących przyszłości. Ostrzegając nas przed zagrożeniami dla naszego sposobu życia, historia Geoffa Johnsa i Gary’ego Franka przypomina o znaczeniu życzliwości. Pomimo różnic, Geiger i jego towarzysze akceptują swoje wady. A gdy ścigają tych, którzy skrzywdzili innych, Barney może i gryzie przestępców, ale Geiger i Nate często wybierają miłosierdzie zamiast sprawiedliwości.
Uwielbiam również tajemnicę, która rozgrywa się w tyle i dotyczy całego uniwersum Bezimiennych. W końcu widzimy pierwsze nawiązania do tego wątku, gdy pojawia się bohater Junkyard Joe. Choć mamy tu raptem przedsmak tego, co się wydarzy, jestem szalenie ciekaw jak to się rozwinie. Twórcy, na szczęście, podchodzą do tego na spokojnie, nie spiesząc się i budując napięcie. Dzięki temu, czytelnik tym bardziej nie może doczekać się połączenia tych wątków.
Bardzo podobają mi się ilustracje Franka, a jedną z rzeczy, które zawsze ceniłem w pisarstwie Johnsa, jest to, że wie, kiedy się wycofać i pozwolić, by to właśnie ilustracje opowiedziały historię. Sceny akcji potrafią być krwawe i wybuchowe, świetnie kontrastując fragmentami wyciszenia i kontemplacji uczuć bohaterów. Razem, Frank i Johns tworzą świetny duet. Kolorysta Brad Anderson sprawia tylko, że całość wypada jeszcze lepiej i barwniej.
Oprócz głównego wątku, Geiger tom 2 przedstawia nam także losy bohatera, tuż po jego radioaktywnej przemianie. Ta część komiksu jest wyjątkowo emocjonalna i podkreśla tragizm herosa. Jednocześnie, rozbudowuje jego historię i sprawia, że staje się on nam jeszcze bliższy niż do tej pory. Fabuła staje się o wiele ciekawsza, gdy poznajemy kolejne sekrety tytułowego bohatera. Dzięki temu możemy również powrócić do poprzednich części i na nowo je interpretować.
![]() |
PLUSY: | MINUSY: |
|
|
|
|
||
|
Ocena: Drugi tom komiksu to doskonały przykład tego jak zrobić kontynuację, podtrzymać wysoki poziom historii, a zarazem zaskoczyć widza i zachęcić do dalszej lektury.
Geiger tom 2.
Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Nagle Comics.
Komiksy w dobrych cenach do znalezienia również na Komiksiarnia Katowice i CENEO.