Ta niemiecka powieść fantasy ma ponad 100 lat, a dalej nie przestaje zaskakiwać swoją zawartością. Jeśli macie ochotę na enigmatyczną dawkę mitycznej historii, pełnej grozy i kontrowersji, to Alraune jest pozycją dla Was.
Alraune to powieść autorstwa Hannsa Heinza Ewersa, która oryginalnie powstała w 1911 roku. Książka przenosi czytelnika w mroczne zakamarki dekadenckiej wizji kobiety z pogranicza XIX i XX wieku. Teraz za sprawą wydawnictwa Zysk i S-ka ponownie pojawia się ona na naszym rynku, w odświeżonej okładce i nowym tłumaczeniu.
Jest to historia o tym, jak za pomocą genialnego pomysłu studenta Franka Brauna oraz rąk profesora medycyny Jakoba ten Brinkena przychodzi na świat Alraune. Jej imię to niemiecki odpowiednik mandragory, o której mit zainspirował powyższą dwójkę do pełnego perwersji i intryg eksperymentu. Główna bohaterka jest bowiem córką ulicznicy i skazanego na śmierć mordercy. Przewracając strony, dowiadujemy się, jaki był ówczesny obraz femme fatale i jak jej czyny doprowadziły do ruiny każdą osobę w jej zasięgu.
Już sam opis książki mnie zaintrygował. Od pierwszych stron dałam się wciągnąć w snutą przez autora opowieść. To jak Ewers bawi się słowem, jak kreuje swoje wizje czy kreśli z pozoru niezrozumiałe treści, naprawdę mocno angażuje. Akcja toczy tu się żwawo, a erotyczna energia, która towarzyszy nam przez całą lekturę jest podawana w sposób wręcz subtelny. Wodzi czytelnika za nos i pozostawia większość zdarzeń w segmencie wyobraźni odbiorcy.
Godne uwagi jest to, że każda z postaci ma swój unikatowy charakter. Jednym kibicujemy, drugim życzymy upadku, a obserwując dorastanie tytułowej bohaterki, niecierpliwie czekamy na rozwój wydarzeń. Ten mityczny nastrój opowieści o bezkompromisowej Alraune prowokuje do zastanowienia się nad konwenansami społecznymi. Autor często przekracza granicę absurdu, aby zilustrować groteskowe wątki bohaterów wiążących swoje życia z tajemniczą kobietą.
Dodam, że niezbyt lubuję się w tego typu klimatach. Mieszczański styl życia, który obfituje w życie na pokaz – przyjęcia, obiadki, wieczorki i polowania, nigdy nie przyciągały mojej uwagi. Jednak w tym przypadku chłonęłam lekturę strona po stronie. Dopiero pod koniec akcja stała się wolniejsza, a prawnicze i starodawne terminy utrudniały mi ponowne „wciągnięcie się” w historię.
Zdecydowanie warto jednak sięgnąć po ten intrygujący utwór. Nie tylko dla nienawistnej, szalonej i wiecznie nienasyconej Alraune, ale głównie dla odkrywania i przełamywania tematów tabu. Może teraz w XXI wieku powieść ta nie robi już na nas takiego wrażenia, jak sto lat temu, ale warto ją przeczytać, aby zastanowić się nad granicami norm społecznych. Pomyśleć o etyce badań naukowych i mieszaniu przeznaczenia z Boskim planem. Odkryć to, jak niepozorna kobieta może zawładnąć sercem i umysłem każdego kogo spotka.
PLUSY: | MINUSY: | |
Intrygująca fabuła. | Spowolnienie akcji pod koniec lektury | |
Groteskowy charakter. | ||
Mistrzowskie posługiwanie się słowem przez autora. |
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty.
Ocena:
Wciągająca i kusząca swoim niebanalnym językiem lektura. Pozycja polecana każdemu, kto lubi elementy fantastyczne oraz moralne refleksje nad życiem i społeczeństwem.
Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Zysk i S-ka.