Wśród wielu rodzajów seriali animowanych jednym z najciekawszych i coraz częściej pojawiających się na platformach streamingowych jest animacja przeznaczona dla dorosłych. Klasykami w tej kategorii jest South Park, Family Guy, a z polskiego podwórka można wspomnieć, chociażby Włatców Móch. Niedawno miała miejsce premiera kolejnego tytułu wpisującego się w ten trend, mowa o netflixowym Chicago Party Aunt.
Daniel zmierza na uniwersytet i sprawia wrażenie chłopaka, który ma dokładnie zaplanowaną karierę. Pozory potrafią jednak mylić, a będący pod dużą presją nastolatek postanawia zrobić sobie rok przerwy od nauki. Wprowadza się do swojej ciotki w nadziei, że doświadczona i miłująca wszelkiego rodzaju rozrywkę Diane nauczy go czegoś o życiu.
Na pierwszy sezon Chicago Party Aunt składa się osiem odcinków, opowiadających osiem oddzielnych historii. Jak mogliście domyślić się po krótkim opisie fabuły serialu, jest to komedia. Komedia, w której nie brakuje wulgaryzmów, sprośnych żartów. Określenie sex, drugs & rock’n’roll doskonale pasuje do głównej bohaterki, robiącej wszystko według własnych zasad.
Chicago Party Aunt głównie dla mieszkańców Chicago.
Choć serial ogląda się naprawdę przyjemnie, a poszczególne epizody zostały rozsądnie rozplanowane, a postaci są różnorodne i zabawne, to posiada on jeden duży minus. Jest tutaj wiele dowcipów i detali, nawiązujących do kultury, zwyczajów, sportu i innych aspektów życia w Chicago. Mało kto mieszkający poza stolicą Illinois, a co dopiero poza granicami USA będzie je rozumiał, a to odbiera sporo przyjemności z oglądania Chicago Party Aunt.
Animacja wypada naprawdę dobrze zarówno w oryginalnej, jak i w polskiej wersji językowej. O dziwo, wiele dowcipów udało się przetłumaczyć w taki sposób, że nie wzdrygamy się na samą myśl o nich. Duża w tym zasługa samych bohaterów: frywolnej, zakręconej i niedającej sobie w kaszę dmuchać Diane, stonowanego, nieco wstydliwego, ale z każdym odcinkiem coraz bardziej otwartego Daniela, czy ekstrawaganckiego geja, szefa tytułowej bohaterki Gideona.
Podsumowanie.
Chicago Party Aunt to kolejna z produkcji dla dorosłych od Netflixa. Nie ma jednak w niej tyle kontrowersji co w Paradise PD i nie wciąga tak bardzo, jak Big Mouth. Na skali tego rodzaju animacji plasuje się gdzieś w samym środku. Zabrakło tu jednak tego czegoś specjalnego, aby serial nie zginął w starciu z bogatą konkurencją.
Polecam:
"Chicagowska" rozrywka.
Chicago Party Aunt
Zabawny serial o zwariowanej imprezowej ciotce to świetna rozrywka na wolny weekend, lecz zawód dla wymagających fanów komedii.