Świat Postępu to już trzecia część przygód „kosmicznych” najemników, którzy gotowi są na wykonanie każdego zadania i przy okazji wplątania się w jakąś nową galaktyczną aferę. Jak zawsze w centrum kryzysu znajduje się „specjalista” James McGill, któremu śmierć nie jest obca tak samo, jak ignorowanie rozkazów przełożonych.
Miejscem akcji książki Legion Nieśmiertelnych #3 jest tytułowy Świat Postępu, który pełni rolę wielkiego węzła handlowego dla Granicy 921 (naszego zakątka kosmosu). Ziemskie legiony w tym osławiony Legion Varus otrzymuje „fuchę” ochrony tego miejsca w ramach pewnej kary. Nikt jednak nie ma zamiaru narzekać, biorąc pod uwagę łatwy zarobek. Planeta jest miejscem stosunkowo spokojnym, gdzie nic nie powinno się wydarzyć. Tam, gdzie jest jednak James McGill, zawsze musi dość do czegoś nieprzewidzianego. Przyciąga on wszystkie możliwe kłopoty jak magnes, przy okazji denerwując wszystkich dookoła (włącznie z wrogami, sojusznikami i przełożonymi). Kolejny więc raz będzie on musiał się zmierzyć z przeważającymi siłami wroga i ponownie zaliczy kilka widowiskowych zgonów.
Trzecią część cyklu można byłoby podsumować określeniem „jeszcze więcej tych samych sprawdzonych schematów”. Autor nie stawia w swojej serii na zbyt wielką innowacyjność historii. Każda kolejna książka to głównie masa widowiskowej akcji, gargantuiczna ilość śmierci, solidna dawka prostego humoru i coraz bardziej pewny siebie i wnerwiający wszystkich McGill, któremu jednak mało kto potrafi się oprzeć (szczególnie bohaterki płci pięknej). Pod względem konstrukcji fabuła powieści jest więc łatwa, prosta i co najważniejsze bardzo przyjemna w odbiorze.
B.V. Larson pod wierzchnią warstwą rozrywki potrafi jednak umieścić kilka intrygujących drobnych szczegółów wykreowanego świata. Sytuacja „geopolityczna” kosmosu z każdą kolejną częścią się zmienia, a następujące po sobie wydarzenia nie tylko są dynamiczne, ale również mocno zaskakujące. Na pewno nie należy jednak oczekiwać, że nagle powieść zacznie być „poważna” i całkowicie zmieni swój dotychczasowy styl. Wymyślona przez Larsona historia od samego początku jest dość mocno „absurdalna” i bardzo daleka od jakiejkolwiek „realności”. Dla jednych będzie to poważna wada, dla innych zaś zachęta do przeczytania następnych części.
Fabularna prostota książki zapewnia jednak odpowiednią dawkę „kosmicznej frajdy” i pozwala się należycie zrelaksować. Można mieć jednak tutaj pewne zastrzeżenia do wykreowanych bohaterów. Autor trochę za bardzo całą siłę powieści kładzie na barki przebojowego McGilla, całą resztę postaci traktując jako mało istotne i ledwo co zauważalne tło. Wręcz prosiłoby się o wprowadzenie do historii chociaż jednego innego równie „silnego” charakteru.
Pomimo swoich pewnych „uproszczeń” Legion Nieśmiertelnych #3 to nadal solidna i warta przeczytania pozycja. Część trzecia nie zmienia również mojej osobistej oceny całej serii, którą uważam za jedną z najlepszych „rozrywkowych” cyklów militarnych sci-fi, dostępnych na naszym rynku.
Dziękujemy wydawnictwu Drageus Publishing House za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
Legion Nieśmiertelnych #3.
OCENA:
Kolejna część zwariowanej serii sci-fi, która potrafi zapewnić części czytelników iście gargantuiczną porcję doskonałej rozrywki.