Do Bani z Takim Komiksem to kolejna rodzima komiksowa perełka autorstwa Tadeusza Baranowskiego, która doczekała się stosownego wznowienia (album był wydany w 2005 roku w bardzo małych limitowanym nakładzie). Dlatego tytuł być może nie należy do najbardziej rozpoznawalnych tworów artysty, na pewno jednak jest godny uwagi.
Szalony naukowiec
Bohaterem recenzowanego dzieła jest genialny i zarazem szalony naukowiec profesor Nerwosolek. Postać, która powinna być doskonale znana każdemu, kto oddawał się przyjemności czytania komiksów w czasach niezbyt urokliwego PRL-u. Nie ma co ukrywać, że to właśnie tacy „doświadczeni” wiekowi czytelnicy, będą albumem najbardziej zachwyceni i być może będą chcieli pokazać swojej latorośli, jak wyglądała rozrywka z dawnych lat. Mamy więc tutaj do czynienia z dość typowym dla Baranowskiego zbiorem krótkich historii, w których główne role ogrywa wspomniany profesor Nerwosolek, jego wielce pomocna gospodyni Entomologia Motylkowska i mały zwierzęcy towarzysz w postaci myszy Raptusa „Ryży ogon”. Już samo trio niesztampowych bohaterów, jasno daje do zrozumienia, że ich przygody na pewno nie będą banalne i nudne. Profesor uwielbia bowiem wdawać się w masę szalonych badań i eksperymentów. Przeprowadza on naukowe działania w centrum kosmicznym „NASZA” gdzie odkrywa niesamowity wzór matematyczny 2+2=4, zajmuje się sztuczną inteligencją, bada pewną zagadkę meteorologiczną, tworzy eliksir miłości czy stara się zwalczyć „wirós ortograficzny”. To tylko część działań naukowca i jego wiernych towarzyszy, które pełne są mocno absurdalnego humoru tak charakterystycznego dla tego twórcy.
Nostalgia i humor
Pod względem fabuły jest więc bardzo rozrywkowo i nikt nie powinien narzekać tutaj na nudę. Historie pojawiające się w albumie są dość zaskakujące i potrafiące wycisnąć z pozoru trywialnych problemów, całą masę nietuzinkowej głębi, w której można doszukiwać się wielu znaczeń. Tak jak zostało to jednak wspomniane, treść komiksu głównie przypadnie do gustu starszemu odbiorcy, który najlepiej będzie umiał docenić kunszt autora i z wielkim sentymentem będzie wspominał swoje lata młodości. Mamy więc do czynienia z albumem, dzięki któremu każdy będzie mógł poczuć się ponownie jak dziecko.
Rysunki i wydanie
Jeśli chodzi o rysunki, to są one równie ekscytujące, jak treść fabularna. Kolorowe, bajkowe i szalone plansze, które jeszcze mocniej podkreślają humorystyczny aspekt dzieła, zachwycają na każdym kroku. Niebywale barwny przedstawiony świat potrafi mocno przykuć uwagę odbiorcy i trudno jest się od niego oderwać.
Wielka słowa zachwytu należą się również jakości wznowienia, które prezentuje się znakomicie. Świetnej jakości papier kredowy, doskonały druk, twarda oprawa, to tylko część zalet albumu. Decydując się na zakup tytułu, otrzymujemy również dwa warte uwagi dodatki: plakat oraz 48-stronnicowy zeszyt ze szkicami całego komiksu. Szczególnie ten drugi bonus zostanie doceniony przez kolekcjonerów komiksów.
Bez cienia wątpliwości Do Bani z Takim komiksem to dzieło rewelacyjne, które pochłania się błyskawicznie z wielkim uśmiechem zadowolenia na twarzy i chyba to będzie najlepsza możliwa rekomendacja tego albumu.
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
9/10
-
10/10
-
10/10
Krótko:
Tadeusz Baranowski to geniusz rodzimego komiksu i każda jego praca to małe warte uwagi arcydzieło.