Wizja postapokaliptycznego świata, w którym większemu zniszczeniu niż szeroko pojęta infrastruktura uległo społeczeństwo, doprowadzając do całkowitego załamania się więzi międzyludzkich takich, jakie są znane nam teraz. Tak w dużym skrócie można opisać zawartość książki Zodiaki. Genokracja autorstwa Magdaleny Kucenty.
„Wielka zagłada” to zarazem trudna do opisania tragedia, jak i szansa do stworzenia czegoś „nowego”. Nie zawsze jednak próba odbudowania społeczeństwa od podstaw oznaczać będzie stworzenie idealnego miejsca do życia. Doskonale widać to w świecie stworzonym przez autorkę książki, w którym to ludzkość skupiła swoją uwagę na czystości genów, doprowadzając do mocnego rozwarstwienia społeczeństwa. Przerażająca biopunkowa wizja przyszłości, w której każdy człowiek ma swoją metrykę, a zabawa w Boga jest czymś zupełnie normalnym. Do tego dochodzi jeszcze bezgraniczne posłuszeństwo wobec swojego „stwórcy”. Nie brzmi to, jak idylliczne miejsce do życia.
Autorka w swoim dziele od samego początku stara się połączyć sprawdzone schematy literatury biopunkowej z kilkoma własnymi i ciekawymi pomysłami. Śmiało można stwierdzić, że w pełni realizuje ona swoje początkowe założenia, tworząc ciekawy i na swój sposób mocno angażujący czytelnika świat. Wizja niezbyt przyjemnej przyszłości to jednak tylko mały wycinek tego, co tytuł ma do zaoferowania. Zdecydowanie najważniejszym i najbardziej wyróżniającym się elementem dzieła są tytułowe Zodiaki. Zmodyfikowani genetycznie „ludzie”, którzy znacząco przekraczają zdolności współczesnego nam człowieka.
Młoda żywiołowa Pisces gotowa poświęcić bardzo wiele dla prawdziwej miłości. Chłopak o imieniu Capri umiejący dzięki analizom przewidywać przyszłość. Uwięziony we własnym ciele Virgo, który porozumiewa się z innymi za pomocą „telepatii”. Bliźnięta Gemma i Inni potrafiący siłą woli nakłaniać ludzi do zrobienia tego, czego chcą. To zaledwie część tytułowych Zodiaków, którzy pojawiają się na kartach książki. Na pewno zestaw przedstawionych tutaj bohaterów jest dosyć różnorodny i stanowi dobry przekrój „nowoczesnego” społeczeństwa.
Fabuła dzieła skupia się więc na losach poszczególnych postaci, pokazując ich życie, któremu daleko do pełni szczęścia. Dzięki temu mamy okazję zagłębić się w historię na różnych płaszczyznach, lepiej odczuwając klimat dzieła. Ma to jednak również swoje pewne minusy. Autorka momentami ukazuje pewne wydarzenia dość fragmentarycznie, nie przykładając większej uwagi do rozwinięcia i wyjaśnienia niektórych założeń scenariuszowych, co oznacza pewną dozę chaosu fabularnego. Troszkę za bardzo skupia się ona również na poszczególnych postaciach, zapominając momentami o szerszym spojrzeniu na całe społeczeństwo i wykreowany przez siebie świat z ogromnym potencjałem.
Książka Zodiaki. Genokracja jest więc solidnie napisanym dziełem godnym polecenie czytelnikom lubującym się w biopunku. Jednocześnie należy pamiętać, że jest to debiut autorki, która pokazuje swój potencjał do tego, aby w przyszłości mocno namieszać na naszym rynku wydawniczym.
Dziękuję wydawnictwu Uroboros za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
7/10
-
8/10
-
8/10
-
7/10
Krótko:
Wciągająca wizja przyszłości, w której społeczeństwo opiera swoją potęgę na genetycznych modyfikacjach.