Smoki nad Francją – recenzja komiksu Wojny i smoki tom 2.

Wojny i smoki tom 2 - recenzja komiksu.

Na rynku komiksowym coraz więcej tytułów sięga po formułę historii alternatywnej. Jednym z nich jest album Wojny i smoki tom 2, który kontynuuje podróż w świat odmiennej wersji I Wojny Światowej. Co tym razem kryje się pod okładką albumu i czy twórcy wyeliminowali niedociągnięcia pierwszego tomu?

Seria Wojny i smoki to połączenie historii alternatywnej z pełnokrwistym fantasy. Nicolas Jarry przenosi czytelnika w świat, gdzie legendarne bestie stają się bronią wojenną, a bohaterowie muszą zmierzyć się nie tylko z ludzkim wrogiem. Każdy tom to osobna opowieść, osadzona w innym czasie i miejscu I Wojny Światowej.

Skrzydła zemsty.

Wojny i smoki tom 2 skupia się na losach młodego Amerykanina Franka Luke, który postanawia dokonać zemsty. Jako dwunastolatek stracił wszystko po ataku smoka na rodzinną farmę. Trauma dzieciństwa ukształtowała jego cel, zestrzelić bestię, która zniszczyła mu życie. Lata później zostaje pilotem i dołącza do legendarnej eskadry Lafayette’a, złożonej z ochotników walczących u boku Francuzów. Tam zderza się z brutalnością wojny oraz niezrozumieniem ze strony dowódców i towarzyszy. Przepełniony gniewem, porywczy chłopak nieustannie testuje granice wojskowej dyscypliny. Jego obsesją staje się niemiecki smok Schwartzlord, siejący śmierć na froncie. 

Wojna, emocje, fantastyka.

Nicolas Jarry zna się na budowaniu fantazyjnego świata i prowadzeniu narracji z rozmachem. Fabuła opiera się tu na prostym, ale silnie nacechowanym emocjonalnie motywie zemsty. Scenarzysta od początku skupia się na psychologii głównego bohatera. Frank Luke nie jest postacią jednowymiarową. 

Narracja prowadzona jest dynamicznie, bez zbędnych dłużyzn. Jarry sprawnie łączy elementy historyczne z fantastycznymi, zachowując przy tym autentyczność realiów wojennych. Świetnie oddaje dramatyzm konfliktu i napięcia panujące w eskadrze. Dialogi są rzeczowe i funkcjonalne, dobrze oddające emocje postaci. W tle subtelnie pojawiają się pytania o sens walki i granice poświęcenia. 

Scenariusz nie unika też trudnych tematów. Choć historia skupia się głównie na Franku, nie brakuje drugoplanowych postaci z własnymi motywacjami. Jarry świadomie buduje atmosferę zagrożenia i niepewności. Konstrukcja fabularna jest tu zwarta, a wydarzenia prowadzą do satysfakcjonującego finału.

Tempo, akcja i bohaterowie.

Drugi tom serii oferuje trochę bardziej osobistą historię, niż było to w tomie pierwszym. Tempo opowieści jest dzięki temu dobrze wyważone, z równomiernym podziałem między akcję a momenty refleksji. 

Frank to bohater trudny, ale wiarygodny. Uparty, gniewny, ale też zdeterminowany i odważny. Jego postawa budzi mieszane uczucia, jednak właśnie to czyni go bardziej ludzkim. Relacje między członkami eskadry budowane są oszczędnie, ale z wyczuciem. Autor pozwala przy tym czytelnikowi samodzielnie interpretować napięcia i konflikty.

 Zaprezentowane tu wydarzenia toczą się płynnie, a każdy spokojniejszy fragment prowadzi do bardziej dynamicznego momentu. Sceny powietrznych starć są tu co prawda dość epizodyczne, ale robią duże wrażenie i nadają całości dynamicznego rytmu.

Wojna i smoki od strony wizualnej.

Ilustracje autorstwa Lucia Leoniego i Emanueli Negrin prezentują bardzo wysoki poziom artystyczny. Artyści skupiają się na realistycznym oddaniu detali, zarówno w sylwetkach ludzi, jak i maszyn. 

Ich styl graficzny świetnie współgra z ciężką atmosferą wojennego świata. Plansze są dynamiczne, ale zarazem przemyślane kompozycyjnie. Szczególną uwagę przykuwają sceny walki powietrznej, gdzie smok i samoloty rywalizują w zaskakująco naturalny sposób. 

Kolorystka Elodie Jacquemoire nadaje rysunkom odpowiedni klimat i głębię. Kolory są stonowane, lekko przybrudzone, co potęguje realistyczne odczucia. Paleta barw dobrze oddaje surowość okopów i industrialnych krajobrazów. Grafika silnie wspiera scenariusz, tworząc spójną i estetycznie atrakcyjną całość.

Pewne problemy.

Choć drugi tom utrzymuje całkiem niezłą jakość fabularną, nie jest pozbawiony pewnych mankamentów. Największym z nich jest ograniczona obecność smoków. Podobnie jak w pierwszym tomie pojawiają się one sporadycznie i są ukazane jako bezmyślne bestie siejące spustoszenie. 

Brakuje również szerszego rozwinięcia relacji między bohaterami. Frank pozostaje postacią zamkniętą. Mimo wyraźnych motywacji, jego emocjonalna droga nie do końca przekonuje.

Przykładowa plansza Wojny i smoki tom 2: Dywizjon Lafayette’a.
Przykładowa plansza: egmont.pl

Podsumowanie.

Wojny i smoki tom 2: Dywizjon Lafayette’a to całkiem dobra kontynuacja cyklu. Komiks łączy dramatyzm wojny z elementami fantasy w sposób oryginalny i przemyślany. Mimo drobnych niedociągnięć, tytuł dostarcza wielu emocji i wrażeń wizualnych.


PLUSY:

MINUSY:

  • Ciekawie skonstruowany główny bohater.
  • Ograniczona obecność smoków.
  • Świetna oprawa graficzna.
  • Słabo rozwinięte postacie drugoplanowe.
  • Dobrze oddany klimat I Wojny Światowej.
  • Trochę zbyt mało mocniejszej wojennej akcji.
  • Udane połączenie historii i fantasy.
 
   

Wojny i smoki tom 2: Dywizjon Lafayette’a.
7/10

Ocena:

Przykład komiksu, który zachwyca formą, ale nie do końca wykorzystuje swój tematyczny potencjał. Choć pomysł wyjściowy wciąż intryguje, rozwój fabularny nie zawsze idzie w parze z oczekiwaniami. To tytuł, który może jednak sprawić popkulturową satysfakcję. Dla kogo? Dla fanów militarnego fantasy, którzy cenią efektowną oprawę graficzną i alternatywne wersje historii z nutą magii.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont.

Komiks można również znaleźć na Ceneo i Komiksiarnia Katowice.

 

 

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x