Poczwarki to ostatnia z tegorocznych komiksowych nowości wydawnictwa Kultura Gniewu. Pozycja niewątpliwie bardzo intrygująca zarówno pod względem tytułu, jak i samej okładki. Pora więc sprawdzić, czy wnętrze tego dzieła jest równie ciekawe.
Młodzi bohaterowie i ich problemy
Mamy tutaj do czynienia z historią dwójki nastolatków, którzy niekoniecznie zaliczają się do grona przeciętnych ludzi. Są oni wyalienowanymi samotnikami, którzy jakoś muszą sobie radzić z problemami dorastania. Jednym z bohaterów dzieła jest chłopak o imieniu Lucjan, który obsesyjnie myje ręce, miewa niezdrowe fantazje seksualne o chorej matce swojego kolegi i nie chodzi na lekcje religii, z której wypisali go rodzice będący ateistami. Istotną częścią jego życia jest pływanie, basen staje się dla niego miejscem wyciszenia i spokoju, gdzie może rozmyślać nad swoim życiem. Nadieżda to z kolei pozornie dość racjonalnie myśląca nastolatka, która szczerze nienawidzi Kościoła i każda lekcja religii, na którą zapisali ją rodzice, jest dla niej męczarnią. Uwielbia ona spędzać czas w samotności, a jej „hobby” staje się zabijanie motyli. To właśnie ta dwójka będzie doświadczać kolejnych zmian niczym tytułowa poczwarka. Nie jest jednak powiedziane czy to oni ostatecznie ulegną przemianie, czy może świat wokół nich stanie się inny.
Trudna problematyka
Autorka stara się tutaj pokazać „życie” niekoniecznie w swojej najprzyjemniejszej postaci, gdzie myśli, grzechy, przekonania, ludzie i religia są istotnymi elementami polskiej codzienności, która niekoniecznie jest wspaniała i zachęcająca. Opowieść o Polsce pokazane w perspektywy nastoletniego bohatera ma za zadanie wywołanie u czytelnika pewnym emocji i przemyśleń. Jasno można więc powiedzieć, że nie jest to komiks dla każdego i na pewno nie można go uznać za dzieło „relaksujące”. Pod względem części treści, moment publikacji albumu dość dobrze dopasowuje się do pewnych „zmian” zachodzących w naszym kraju. Scenariusz pokazuje bowiem młodzieńczy bunt bohaterów wobec Kościoła, który nie spełnia ich oczekiwań i nie jest pomocy w rozwiązaniu ich problemów związanych z „grzechem”. Sam zamysł jest całkiem dobry, jednak w pewnych momentach odnosi się wrażenia, że autorka ma jasno określone przekonania w tych kwestiach, co przekłada się na treść jej dzieła. Oczywiście jest to ocena bardzo, ale to bardzo subiektywna i każdy czytelnik będzie mógł zrozumieć treść tego dzieła zupełnie inaczej.
Rysunki
Niekoniecznie zachwycająca jest tutaj również oprawa graficzna, która daleko odbiega o typowego komiksowego stylu. Prace artystki są bardzo enigmatyczne, dość surowe i momentami mocno chaotyczne. Nie dba ona o detale, nie stara się ukazać głębi kolejnych rysunków czy emocjonalności samych bohaterów. Pomimo tego nie można odmówić komiksowi pewnego artystycznego „uroku”, który w połączeniu z mocnymi, przesyconymi kolorami, ma szansę przekonać do siebie część odbiorców.
Komiks Poczwarki tak jak zostało to już wspomniane to mocno specyficzne dzieło łączące elementy dramatu i odrobiny komedii, które stara się poruszyć trudną tematykę. Jednych komiks pewnie zauroczy innych zaś dość szybko od siebie odrzuci, wszystko jest zależne od czytelnika i jego postrzegania świata.
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
6/10
-
5/10
-
7/10
Krótko:
Artystyczne dzieło komiksowe, które albo pokochasz, albo szybko o nim zapomnisz.