Recenzja komiksu – Locke & Key tom 5.

Locke&Key tom 5 recenzja

Do końca serii pozostał już tylko jeden album. Czy oznacza to, że autorzy przygotowali w Locke & Key tom 5 szereg odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania, które przygotują go na wielki finał?

Jak do tej pory każdy kolejny tom serii skupiał uwagę na najróżniejszego rodzaju tajemnicach i pojawiających się nowych tytułowych kluczach. Czytelnik powoli, ale sukcesywnie odkrywał, że piętrzące się sekrety są ściśle związane z rodem Locke’ów i jego mroczną przeszłością. To właśnie taka tematyka wypełnia szczelnie strony komiksu Locke & Key tom 5.

Locke&Key tom 5 recenzja - grafika 1

Cztery wcześniejsze tomy serii posłużyły autorowi do zaprezentowania fizycznego bólu i emocjonalnego cierpienia bohaterów, które w dużej mierze były spowodowane przez pojawiające się klucze. W recenzowanym komiksie wreszcie dowiadujemy się więcej na temat ich pochodzenia, a co za tym idzie odległej przeszłości rodu. Treści, które tutaj znajdziemy w doskonały sposób pozwolą czytelnikowi poznać zawiłą historię Keyhouse, odkryć prawdę na temat czegoś mrocznego i przerażającego co czeka na uwolnienie i odpowiednio przygotować się na nadejście wielkiego finału.

Joe Hill w przemyślany i sprytny sposób wykorzystuje tutaj retrospekcje (rzucające odbiorcę w odległą przeszłość). Każda kolejna scena jest ekspozycją przewijającej się teraźniejszości, uzupełniając tym samym luki fabularne z poprzednich tomów i pozwalając odbiorcy układać większą historię niczym puzzle. Czytelnik musi się jednak przygotować na mniejszą dawkę widowiskowości niż w poprzednich rozdziałach. Tempo historii znacząco spada, jest to jednak celowy zabieg mający stonować ekscytację fanów przed ostatnim tomem.

Nie brakuje tu jednak tego, co najważniejsze w serii. Czyli całej masy skrajnych emocji, cierpienia bohaterów, mroku i sugestywnego horrorowego klimatu, który osoby o słabszych nerwach przyprawi o ciarki na plecach.

Nie ma większego sensu ponownie rozpisywać się na temat warstwy wizualnej komiksu. Rysunki Gabriela Rodrigueza były i są perfekcyjnym dopełnieniem fabuły, znacząco podbijając klimat niektórych scen i sprawiając, że jeszcze mocniej zapadają one odbiorcy w pamięci.

Nie pozostaje więc nic innego jak tylko stwierdzić, że Locke & Key tom 5 jest genialną kontynuacją, genialnej serii, która powinna zachwycić każdego fana dobrej powieści graficznej.


  • Scenarzysta: Joe Hill
  • Ilustrator: Gabriel Rodriguez
  • Wydawnictwo: Taurus Media
  • Format: 170×260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor

Komiksiarnia Dobra popkultura

Locke & Key tom 5. Wskazówki.
10/10

Ocena:

Solidna kontynuacja, która w perfekcyjny sposób przygotowuje czytelnika na wielki finał mrocznej opowieści.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x