Lewiatan autorstwa Briana Michaela Bendisa nie tak dawno pojawił się na naszym rynku. Po tytuł na pewno powinni sięgnąć ci czytelnicy, którzy chcą sprawdzić, czy dzielni bohaterowie uniwersum DC Comis i tym razem poradzą sobie z wielkim zagrożeniem, które ma wpływ zarówno na cały świat, jak i ich samych.
Bendis i jego pomysły
Bendis już od jakieś czasu dość dobrze przygotowywał swoich fanów do nadejścia tego albumu. Jego seria Superman Action Comics stała się wielką podwaliną do zaprezentowanego tutaj eventu. Najlepiej komiks będą więc odpierać czytelnicy, którzy mieli do czynienia ze wspominaną serią. Nie oznacza to jednak, że mniej obeznani odbiorcy nie mogą po ten tytuł sięgnąć, wręcz przeciwni oni również powinni się tutaj świetnie bawić.
Nowy przeciwnik
Wystarczyła dosłownie chwila, aby świat zmienił się nie do poznania. Wszystkie największe i najpoważniejsze agencie/tajne organizacje, zostały zmiecione z powierzchni ziemi, przez tajemniczą organizację Lewiatan i jej równie tajemniczego genialnego przywódcę. Tym którym udało się przetrwać czystki, ukrywają się lub całkowicie zatracili możliwość jakiegokolwiek działania. Jakby tego wszystkiego było mało, to ręka geniusza zbrodni dopadła również niektórych superbohaterów (Superman, Batgirl), którzy zostali uprowadzeni i nie pomogły im ich moce. Wystarczyło jedna noc, aby równowaga sił w świecie została całkowicie zaburzona. Jedyna szansa ratunku dla świata to wspólny ogromny wysiłek największych detektywistycznych umysłów uniwersum (Batman, Robin Green Arrow, Plastic Man, Question, Manhunter, Lois Lane), którzy muszą odkryć tożsamość swojego największego jak do tej pory przeciwnika.
Kryminalna rozrywka wysokich lotów
Jeśli ktoś myślał, że wielkie eventy potrafi robić tylko konkurencyjny Marvel, to sięgając po ten album, będzie naprawdę mile zaskoczony. Brian Michael Bendis przygotował historię, która dosłownie wgniata czytelnika w fotel, zapewniając mu ponadprzeciętną dawkę niesamowitej rozrywki. Scenarzysta całkowicie odszedł tutaj od klasycznego motywu superhero, na jego miejsce implementując świetnie rozpisany kryminał/thriller. Dosłownie nie ma tutaj elementu fabuły, do którego można byłoby się przeczepić. Wszystko dopracowane jest w najdrobniejszych detalach od kreacji pojawiających się postaci, przez przeróżne intrygi na akcji kończąc. Po praz pierwszy ktoś decyduje się odrzeć „superbohaterów” ze swojej ponadprzeciętności. Tym razem herosi będę cały czas o krok za swoim wrogiem, który wydaje się doskonale wiedzieć o każdym ich posunięciu i uprzedza wszystkie ich działania. Grupa znanych postaci znajdzie się tutaj dosłownie pod przysłowiową ścianą, nie wiedząc jak postępować. Każdy ich najdrobniejszy błąd będzie prowadził do poważnych konsekwencji. Na dodatek tępo całej historii jest tak duże, że nie będą oni mieli czasu na zastanowienie się. Zresztą tak samo, jak i czytelnik, który cały czas będzie tutaj zarzucany nowymi wydarzeniami, dzięki którym od samego początku do końca będzie mu towarzyszyć niesamowite napięcie i chęć zobaczenia co będzie dalej. Bendis również w swoim stylu dość ciekawi portretuje tutaj głównego przeciwnika bohaterów, który z każdą nową odkrytą informacją może wydawać się dla czytelnika kimś niekoniecznie „strasznym”, a same jego działania po części słuszne.
Rysunki
Wyśmienity scenariusz idzie tutaj w parze z równie doskonałą oprawą graficzną, za którą odpowiedzialny jest bułgarski rysownik Alex Maalev. Miał on już okazję wcześniej współpracować ze scenarzystą i doskonale to widać na kolejnych planszach komiksu, gdzie jego rysunki stają się idealnym uzupełnienie treści. Jego prace są dość różnorodne, jeśli potrzeba pojawia się w nich wymagany „mrok i groza”, kiedy indziej stają się bardziej wyraziste i/lub krwawe.
Bez dwóch zdani Lewiatan to jeden z najlepszych komiksów uniwersum DC Comis, jaki pojawił się w ostatnim czasie na rynku. Bendis kolejny raz udowodnił swój geniusz twórcy, dając światu album, o którym większość miłośników marki będzie pamiętać przez lata.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
9/10
-
9/10
-
10/10