Jeżeli kogoś pasjonują mity, legendy i stare podania ludowe pokazujące folklor i wierzenia naszych słowiańskich przodków, to zdecydowanie powinien się on zainteresować książką Żywoty diabłów polskich. Na temat treści publikacji raczej nie trzeba zbyt wiele pisać, bo wszystko zdradza jej tytuł. Wnętrze książki skrywa bowiem przed czytelnikiem iście piekielne rozdziały.
O autorze
Autorem publikacji jest Witold Bunikiewicz historyk, filozof i doceniony rodzimy pisarz z początku XX wieku (1885-1946). Jego publikacja zbierające legendy i podania o lokalnych czartach, pierwotnie pojawiła się na rynku w 1930 roku. Na przestrzeni lat pojawiło się kilka wznowień publikacji. Jednym z nich jest nowe i doskonale przygotowane wydanie od wydawnictwa Replika, które stosunkowo niedawno zagościło na pułkach księgarni.
Moce piekielne
Słowiańska mitologia pełna jest od zawsze wszelkiej maści nawiązań do mocy „nadprzyrodzonych”. Nie dziwi więc fakt, że tak dobrze w rodzimym folklorze zakorzenił się „diabeł”, będący w religii chrześcijańskiej uosobieniem wszystkiego, co najgorsze. Nie chodzi tutaj tylko o Lucyfera, bowiem pan piekieł ma pod sobą wielu rogatych podopiecznych, którzy uwielbiali uprzykrzać życie zwykłym śmiertelnikom.
Piekielne treści
Książka składa się z dwunastu stosunkowo krótkich opowiadań/historii, których głównymi bohaterami są różnorodne piekielne czarty, czyhające na dusze niewinnych ludzi. Znaleźć można tutaj zarówno legendy powiązane z dobrze znanymi diabłami pokroju Boruty czy Rokity, jak i takie, o których raczej na co dzień się nie słyszy. Czytelnik ma więc okazję zapoznać się z legendą diabła Fugasa i Hejdasza, wielkich ambicjach i planach pułkownika Rogalińskiego, weselu pewnej „pięknej” karczmarki, diabelskiej miłości, opowieści o fałszywym diabelskich kościele, o śmiałkach „odwiedzających” piekło i miejscach, gdzie można znaleźć wejście do piekielnego świata podziemnego. Jak na dość ograniczoną ilość rozdziałów jest więc tutaj dość różnorodnie i każdy powinien znaleźć tutaj dla siebie coś interesującego.
Diabły i ludzie
Większość historii skupia się na „relacjach” diabelskich pomiotów i zwykłych ludzi. Odbiorca widzi, że Polscy chłopi nie byli tak łatwi do omamienia i często potrafili oni przechytrzyć czarta. Troszkę lepiej w kwestii przekabacania na złą stronę szło z naszą szlachtą, chociaż i tutaj diabły musiały się solidnie napracować w przeciwieństwie do swoich zachodnich „krewnych”. Rodzime piekielne poczwary nie było również zbytnio otwarte na przyjezdnych i kiedy tylko na ich ziemiach pojawiał się zagraniczny diabeł, szybko „przekonywały” go one do natychmiastowego wyjazdu i braku chęci powrotu na te terytoria.
Dobry styl
Całość pomimo wielu lat na karku, napisana jest naprawdę bardzo dobrym i przejrzystym językiem, dzięki któremu publikacja może spodobać się każdemu. Styl autora nie ucierpiał z powodu mijających lat i książkę nadal bardzo przyjemnie się czyta (w zasadzie to pochłania w jedno popołudnie). Kolejne opisane baśnie/legendy to nie tylko piekielny obraz wierzeń ludowych, ale również spora dawka czarnego humoru, dzięki któremu książka staje się jeszcze bardziej interesującą i warta uwagi.
Piekielnie dobry tytuł
Żywoty diabłów polskich jest więc publikację, po którą powinien sięgnąć każdy pasjonat rodzimych baśni, legend i wierzeń ludowych. Będzie to dla niego naprawdę dobra i warta przeczytania dawka słowiańskiej mitologii.
Dziękuję wydawnictwu Replika za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Polecam:
-
8/10
-
8/10
-
8/10