Czarna Magia. Dwa słowa, które obiecują mroczną intrygę, okultystyczne tajemnice i starcie z siłami nadprzyrodzonymi. Komiks Grega Rucki pod tym samym tytułem serwuje czytelnikowi mieszankę kryminału noir, horroru i urban fantasy. Czy to wystarczy, aby zachwycić odbiorcę? Czy warto zanurzyć się w tym mrocznym świecie? O tym w recenzji.
Główną bohaterką historii jest tutaj detektyw Rowan Black. Kobieta ma również inne zajęcia niż tylko praca w policji i skrywa ona pewien sekret – jest ona bowiem wiedźmą, posiadającą wiedzę i umiejętności, które pozwalają jej rozwiązywać sprawy, z którymi zwykli śledczy nie byliby w stanie sobie poradzić. W Czarna magia: Pierwsza Księga Cieni poznajemy jej świat, gdzie balansuje ona między pracą w policji a praktykowaniem magii. Fabuła koncentruje się tu na serii spraw, które wydają się mieć podłoże okultystyczne. Rowan, wykorzystując swoje unikalne zdolności, stara się rozwikłać zagadkę i powstrzymać mordercę, zanim będzie za późno.
Pierwszą i najmocniej rzucającą się w oczy zaletą tytułu jest jego ogólny klimat. Rucka naprawdę zręcznie i co najważniejsze ciekawie łączy tu elementy kryminału noir z motywami okultystycznymi, tworząc dość unikalną mieszankę. Mroczne ulice miasta, nocne scenerie i tajemnicze rytuały tworzą gęstą atmosferę, która wciąga czytelnika bez reszty.
Sprawnie łączy się to z dobrze prowadzoną narracją, która dawkuje odbiorcy napięcie. Autor buduje atmosferę tajemnicy, stopniowo odkrywając kolejne elementy układanki. Czytelnik wraz z Rowan zagłębia się w mroczny świat magii i zbrodni, odkrywając coraz bardziej niepokojące fakty. Fabuła co prawda momentami może wydawać się troszkę nużąca (kilka przydługawych scen), ale to właśnie powolne budowanie napięcia i skupienie na relacjach między postaciami jest tu ważniejsze niż akcja, chociaż tej tutaj również nie brakuje. Pewne drobne zastrzeżenia można mieć jednak do zaserwowanej tu kryminalnej intrygi. Jest ona dobrze prowadzona, ale opiera się na pewnych zbyt dobrze znanych schematach, a więc dla niektórych odbiorców nie wszystko będzie tu wielkim fabularnym zaskoczeniem.
Nikt za to nie powinien narzekać na plejadę występujących tu bohaterów. Rucka podobnie jak w przypadku serii Lazarus czy Wonder Woman na pierwszym planie scenariusza stawia tu silną, zdecydowaną kobietę, która momentalnie przykuwa uwagę czytelnika. Nie popada on tu jednak w żadne niepotrzebne stereotypy i pozwala swojej bohaterce odpowiednio dojrzeć wraz z rozwojem historii. Wyrazistość dotyczy także kilku postaci drugoplanowych, które stają się doskonałym dopełnieniem dla detektyw Black.
Klimatyczny scenariusz idzie tu w parze ze świetnie prezentującymi się rysunkami Nicoli Scott. Jej kreska jest precyzyjna i dynamiczna, a jednocześnie pełna subtelności. Scott doskonale operuje światłem i cieniem, tworząc sugestywne i mroczne obrazy. Uroku komiksowi nadaje także kolorystyka, utrzymana w stonowanych mroczniejszych barwach (odcienie szarości z pojedynczymi kolorowymi wstawkami).
Czarna magia – Pierwsza Księga Cieni to więc dzieło, które potrafi mocno zaangażować czytelnika i zapewnić mu dawkę intensywnych kryminalno/fantazyjnych doznań w otoczce noir. Na pewno jest to tytuł, po który warto sięgnąć, jeśli ma się ochotę na dobrze prowadzoną mroczniejszą historię z wyrazistymi bohaterami.
 |
PLUSY: | MINUSY: |
|
|
|
|
|
|
|
||
|
||
|
Czarna magia – Pierwsza Księga Cieni.
Ocena:
Bardzo udane połączenie kryminału noir z okultystycznym horrorem. Greg Rucka stworzył ciekawą historię, która uzupełniana jest przez ładne rysunki Nicoli Scott. Komiks ten z pewnością przypadnie do gustu fanom gatunku, a także czytelnikom, którzy cenią sobie dobrze napisane i narysowane historie z elementami nadprzyrodzonymi.
Tytuł do recenzji dostarczyło wydawnictwo Mucha Comics. Komiks do znalezienia również na Ceneo.
Inne komiksy wydawnictwa znajdziecie również w ofercie Komiksiarnia Katowice.
