Na tropie mordercy – recenzja komiksu Batman: Mroczne zwycięstwo.

Batman: Mroczne zwycięstwo recenzja komiksu.

Egmontowa seria DC DELUXE powiększyła się o kolejny album z przygodami zamaskowanego obrońcy Gotham. Tytułem tym jest komiks Batman: Mroczne zwycięstwo, czyli kontynuacja kultowego Długiego Halloween. Czy i w tym przypadku duet Loeb i Sale stworzył wciągający kryminalny epos, od którego nie można się oderwać? Pora się o tym przekonać.

Głównym wątkiem Batman: Mroczne zwycięstwo jest wielkie polowanie na tajemniczego Wisielca, mordercę policjantów, który pozostawia przy swoich ofiarach zagadki, mające pomóc go złapać. Batman, zdeterminowany, by przerwać krwawą łańcuch, musi zmierzyć się nie tylko z nowym przeciwnikiem, ale także z własnymi demonami i ograniczeniami. Nie może i nie chce on przy tym nikomu ufać. Jeśli jednak chce on złapać groźnego przestępcę, będzie on potrzebował pomocy kogoś, kto stanie się jego wiernym partnerem.

Oczekiwania fanów wobec scenariusza tego dzieła z pewnością mogą być bardzo wysokie, ale zostają one w pełni zrealizowane. Historia jest tu bowiem bardzo dobrze skonstruowana i nie brakuje w niej mocniejszej treści. Loeb mistrzowsko buduje napięcie, stopniowo odsłaniając kolejne karty i wprowadzając odbiorcę coraz głębiej w świat komiksowego noir. Każda strona to nowe treści przykuwające uwagę odbiorcy, który nie może się oderwać od lektury.  

Wartka opowieść to tylko jedna z zalet tytułu. Autor tworzy tu również znakomitą galerię postaci, które pokazują swoje złożone wielowymiarowe oblicze. Batman, choć wciąż samotny i zdystansowany, przechodzi tutaj pewną ewolucję. Jego relacja z młodym pomocnikiem (przyszłym Robinem), dodaje historii wyraźnej emocjonalności oraz odrobiny ciepła. Widzimy więc, jak Mroczny Rycerz, pomimo swojej mrocznej natury, jest zdolny do ponownego zaufania komuś i powierzenia mu swoich sekretów.

Jedyną wadą scenariusza, do której można się tu przyczepić to brak większej oryginalności historii. Sprawa Wisielca jest oparta na sprawdzonych wzorcach, a co za tym idzie w kilku momentach najwięksi fani Batmana, będą mogli przewidzieć niektóre następstwa fabularne.

Przykładowa plansza Batman: Mroczne zwycięstwo - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: alejakomiksu.com.

Najmniejszych uwag nie można mieć za to do oprawy graficznej komiksu. Tim Sale jest bowiem mistrzem w swoim fachu. Jego charakterystyczna, ekspresyjna kreska idealnie oddaje mroczny klimat Gotham. Każdy panel jest pełen detali, a gra światła i cienia potęguje atmosferę grozy. Udaje mu się tu stworzyć miasto, które jest równoprawnym bohaterem tej historii.

Batman: Mroczne zwycięstwo to więc przesycone atmosferą noir komiksowe dzieło, po które czym prędzej powinien sięgnąć każdy fan zamaskowanego superbohatera. Tytuł ma co prawda pewne swoje drobne wady, ale ogólną jakością dorównuje on albumowi Długie Halloween.


Ocena komiksu Batman: Mroczne zwycięstwo. PLUSY: MINUSY:
  • Niesamowicie angażująca atmosfera noir.
  • Powtarzalność pewnych motywów/schematów fabularnych.
  • Złożone i dobrze zaprezentowane postacie.
 
  • Świetne rysunki.
 
  • Ciekawie pokazana ewolucja Batmana.
 

 

Batman: Mroczne zwycięstwo.
8.5/10

Ocena:

Komiks, który z pewnością przypadnie do gustu nie tylko fanom Batmana, ale również miłośnikom mrocznych kryminałów i złożonych postaci. Jego największym atutem  jest atmosfera, rysunki i głębia psychologiczna bohaterów. Wszystko to razem sprawia, że od tytułu naprawdę trudno jest się oderwać.


Tytuł do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont.

Komiks do znalezienia również na Komiksiarnia Katowice i Ceneo.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x