Przez lata doczekaliśmy się wielu różnych wersji przygód Człowieka ze stali. Kiedyś najsłynniejszy superbohater dziś nieco ginie on w tłumie innych herosów. Na dodatek nie wszystkie adaptacje jego przygód okazywały się hitami, co powodowało u części widzów znużenie postacią stworzoną przez Jerry’ego Siegela i Joe Shustera. W roku 2023 Clark Kent ponownie jednak powrócił na srebrny ekran, aby jeszcze raz spróbować podbić serca fanów, tym razem w formie animowanej. Tytułem tym jest serial Moje przygody z Supermanem dostępny do obejrzenia na platformie HBO Max.
Pierwsze kroki Clarka Kenta w roli Supermana. O tym właśnie traktuje animowany serial od DC. Coś z Supermana, coś z serialu Smallville, a to wszystko podlane kapką politycznej poprawności, liberalnych poglądów i młodzieżowych klimatów. Pierwszy sezon liczy sobie dziesięć odcinków, ale zanim jeszcze powstał, zamówiono od razu dwa sezony. Jeśli zatem spodoba wam się ta porcja przygód superbohatera, to możecie spać spokojnie w oczekiwaniu na następną.
Na początek warto chyba powiedzieć, że mamy tutaj rozwiązania, które dla miłośników postaci Supermana nie będą niczym nowym. Clark poznaje swoje moce zarówno w teraźniejszości, jak i w retrospekcjach, które czasem serwują nam twórcy. Nie wie jednak, kim tak naprawdę jest, ani skąd pochodzi i dlaczego znalazł się na Ziemi. Wie, że jest kosmitą, ale ma kochających ziemskich rodziców, którzy traktują go jak prawdziwego syna. Swoją karierę wiąże z dziennikarstwem, które kieruje go na staż do Daily Planet w Metropolis. Mówiąc krótko, stara śpiewka.
W Metropolis poznaje fotografa i maniaka wszystkiego, co nadprzyrodzone i niewyjaśnione Jimmy’ego Olsena oraz ambitną i energiczną dziennikarkę Lois Lane. Trójka stażystów szybko odnajduje wspólny język i pod wodzą dziewczyny nieraz pakuje się w tarapaty. To także brzmi znajomo, no może poza faktem, że wspomniany Jimmy i Lois są przedstawicielami mniejszości, a więc w tym miejscu uderza nas ta poprawność polityczna. Na szczęście, w żadnym razie nie przeszkadza to w odbiorze tych postaci, a widz nie czuje, że te zmiany u bohaterów nastąpiły na siłę.
Większość pierwszego sezonu serialu Moje przygody z Supermanem koncentruje się na kryptońskiej technologii, w której posiadanie wchodzą różni pomniejsi, a co warto zaznaczyć także bardzo młodzi złoczyńcy. Kolejny główny wątek skupia się z kolei na tajemniczym generale, pragnącym unicestwić zagrożenie, za jakie uważa Supermana. Widać, że animacja została skierowana pod młodszych nastoletnich odbiorców, którzy mogli do tej pory nie mieć do czynienia z Człowiekiem ze stali. Obeznani widzowie nie znajdą tutaj bowiem niczego nowego i zaskakującego, a nowe odmłodzone postacie niekoniecznie będą musiały ich zachwycić (kwestia indywidualnego gustu).
Źródło: YT Adult Swim.
Moje odczucia wobec serialu są dość mieszane i już wyjaśniam dlaczego. Z jednej strony mamy tutaj bowiem mnóstwo akcji i elementy historii o Supermanie w nowym wydaniu, i ta pewna oryginalność oraz odwaga twórców naprawdę mi się podoba. Z drugiej strony, wiele z nich na tyle dobrze znam, że po prostu mnie znudziły lub zwyczajnie nie zachwyciły. Rozumiem, że Clark zakochuje się w Lois i zupełnie mnie to nie dziwi. Dlaczego jednak dzieje się to tak szybko? Dlaczego koledzy po kilku odcinkach odkrywają tajemnicę bohatera? Wypada przez to na głupka. Według mnie taki wątek można by rozciągnąć w czasie. Jego konkluzja miałaby wtedy według mnie zdecydowanie większy i lepszy wydźwięk. Wygląda na to, że według autorów animacji młodzież woli, gdy historia toczy się szybko i bez zbędnych zawiłości fabularnych.
Od początku wiedziałem, że Lois i Clark będą czuć do siebie miętę. Gdy pojawił się tajemniczy generał, chcący zniszczyć bohatera i nazywający swoją współpracownicę Mandy, od razu domyśliłem się, że to generał Lane i Amanda Waller. Takich przewidywalnych elementów dla fanów herosa jest tutaj więcej i niekoniecznie muszą przypaść im do gustu. Co więcej, o ile spodobał mi się początek serialu, postępujący co prawda według pewnego schematu, ale spokojnie odkrywający kolejne możliwości Supermana, o tyle później w animację wkradł się chaos. Twórcy zaczęli majstrować z multiwersum, najazdem obcych i pojawieniem się innych znanych lokacji, czy postaci. Moim zdaniem to trochę za dużo jak na początek.
Jeśli chodzi o stronę wizualną i dźwiękową, to Moje przygody z Supermanem prezentują solidny poziom. Serial dość sztywno trzyma się w ramach superbohaterskich produkcji, więc pod względem tych dwóch elementów nie jest nadzwyczaj oryginalny. Bardzo spodobała mi się praca, jaką wykonał Jack Quaid, podkładający głos pod Clarka. Świetnie czuje rolę tego w gruncie rzeczy po prostu zagubionego chłopaka. Akcja wygląda dynamicznie i jest jej tu sporo. Jest to półka animacji DC i tyle.
Wielu zachodnich krytyków uważa serial za powiew świeżości. Dla niejednego widza to odmiana od ogromnej skali wydarzeń, w której widzieliśmy go w kinowych produkcjach. Dostrzegają również równowagę między wątkiem zagubionego obcego o nadprzyrodzonych mocach, który szuka własnego ja, a chłopaka wyznającego tradycyjne amerykańskie wartości. Nie sposób się z nimi nie zgodzić. Trzeba jednak podkreślić, że animacja jest w wielu momentach przewidywalna. Fabuła może nie przekonać do siebie największego grona widzów, czyli fanów tego bohatera. Ostatecznie jest to poprawna rozrywka, przy której można się nieźle bawić, ale można również od niej oczekiwać znacznie więcej.
- Odcinki: 10 (1 sezon)
- Premiera: Lipiec 2023
- Studio: DC Entertainment / Warner Bros. Animation
- Źródło: HBO Max
- Gatunek: Akcja, superbohaterowie, przygoda
Moje przygody z Supermanem. Sezon 1.
Ocena:
Seria to z jednej strony świeże spojrzenie na przygody młodego bohatera, a z drugiej pewna przewidywalność. Nadal jest to jednak produkcja na tyle się wyróżniająca, że warto ją sprawdzić, aby samemu wyrobić sobie o niej zdanie.
