Odkąd sięgam pamięcią, zawsze interesowały mnie tajemnicze zjawiska, niewyjaśnione zdarzenia i teorie spiskowe. Zawsze zachowywałem jednak wobec nich zdroworozsądkowy dystans, ale wciąż mnie przyciągały. Zapewne dlatego wśród moich ulubionych seriali znalazło się Miasteczko Twin Peaks i Z archiwum X. Z drugim tytułem w pewien sposób powiązane jest anime Marginal Service. Podejmuje ono podobną tematykę jak serial, zachowując przy tym charakterystykę produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Anime zaczyna się naprawdę ciekawie. Obserwujemy dynamiczny pościg za przestępcą. Nagle dochodzi jednak do rzeczy co najmniej dziwnej. Ścigany zdaje się walczyć z niewidzialnym przeciwnikiem w wyniku czego ginie. Szef policji twierdzi, że było to samobójstwo i nie wierzy w historię jednego z gliniarzy Briana Nightridera. Jego działania doprowadzają jeszcze do śmierci partnera, przez co ostatecznie wylatuje ze służby. Wpada w niezły dołek, nadużywa alkoholu, można powiedzieć, że jest wrakiem. Do czasu aż otrzymuje tajemnicze zaproszenie, które na zawsze zmienia jego życie oraz karierę zawodową.
Początkowo trafia do czegoś w rodzaju wystawy czy muzeum przeróżnych przedmiotów i artefaktów. Dopiero po jakimś czasie prowadzący to miejsce Theodore odkrywa przed nim wszystkie karty. Jest to tylko przykrywka dla organizacji monitorującej aktywność obcych na Ziemi zwanych Borderlanders. Zajmują się oni łapaniem tych sprawiających zagrożenie dla ludzkości. Brian niespecjalnie chce w to wierzyć. Sceptycznie podchodzi do sprawy, ale kolejne wydarzenia skłaniają go do dołączenia do Marginal Service.
Tak oto przez następne 12 odcinków anime przyglądamy się, jak ekipa złożona z dość eklektycznych i nietypowych osobowości zatrzymuje kolejnych kryminalistów spośród kosmitów, odkrywając przy tym spisek sięgający wysokich stanowisk. Poznajemy również ich osobiste historie, które wiążą się z poszczególnymi sprawami. Mamy mnóstwo akcji, równie dużo humoru, nadprzyrodzone zdolności obcych oraz nowoczesną technologię członków Marginal Service.
Mam jednak pewne zastrzeżenia. Z czasem fabuła staje się trochę zbyt schematyczna. Wciąż mamy sporo niespodzianek, ale podążają one zbyt prostą ścieżką. Myślę, że nie zadowoli to fanów produkcji w podobnych klimatach. Minusem jest również fakt, że w zasadzie od razu stwierdza się, że kosmici istnieją i różne niezwykłe zdarzenia są ich sprawką. Brakuje tego elementu tajemniczości, który mamy chociażby w Z archiwum X.
Na szczęście rekompensują nam to barwni bohaterowie. O Brianie już wspominałem, teraz przyszła pora na resztę zespołu. Były detektyw Zeno Stokes, który ignoruje zdanie wszystkich i polega tylko na sobie. Obsesyjnie rzeźbiący swoją sylwetkę amerykański najemnik Bolts Dexter oraz rywalizujący z nim były szpieg z MI6 Robin Timbert. Specjalistka od IT i łamania męskich serc Lyra Candeyheart. Wyluzowany i opanowany medyk Cyrus N. Kuga. Znalazło się również miejsce w tym zespole dla kosmity. To gadająca wiewióra Peck Desmont, swego rodzaju maskotka Marginal Service. Całą grupą stara się zarządzać Theodore Tompson, ale szczerze powiedziawszy, zostawia im zbyt wiele swobody. To często prowadzi do konfliktów, niesnasek, a tym samym także wielu żartów.
Choć wspominałem o pewnej schematyczności historii, to mamy tu jednak wątki przewijające się przez więcej niż jeden odcinek. Zatem pod względem scenariusza Marginal Service, podobnie jak w przypadku bohaterów i przyzwoitej animacji daje radę. Osobiście oczekiwałem czegoś bardziej wyłamującego się ze schematów anime, ale otrzymałem solidną dawkę rozrywki i w ogóle się nie nudziłem. Myślę, że fani sci-fi znajdą tu dla siebie coś ciekawego.
Źróło: YT Crunchyroll Collection.
- Odcinki: 12
- Premiera: Wiosna 2023
- Producent: Shochiku, Movic, Nippon Television Network, King Records, Cygames, dugout, Happinet Media Marketing
- Studio: Studio 3Hz
- Źródło: Orginalne
- Grupa Wiekowa: 13+
The Marginal Service. Sezon 1.
Ocena:
Akcja, humor, tajemnica wszystko to wymieszane w otoczce science-fiction z czego powstaje dzieło mogące spodobać się wielu widzom.