Krwawa magia – recenzja komiksu The Magic Order: Bractwo Magów

The Magic Order: Bractwo Magów - recenzja komiksu

The Magic Order: Bractwo Magów to najnowsze dzieło autorstwa Marka Millara, który wielokrotnie udowodniał, że potrafi pisać całkiem dobre opowieści fantasy. Czy tak też jest w przypadku recenzowanego komiksu, który łączy w sobie specyfikę urban fantasy, magicznego thrillera i krwawej historii dla dorosłych?

Magiczni obrońcy

Tytułowe Bractwo Magów od tysięcy lat w tajemnicy broni ludzkości przed licznymi magicznymi niebezpieczeństwami. Jak to zwykle w komiksach bywa, w pewnym momencie „obrońcy” sami stają się celem ataku. Groźny przeciwnik w krwawy sposób eliminuje kolejnych członków bractwa. Zamaskowany morderca w weneckiej masce oraz kobieta w stroju rodem z zabaw sado-maso, wydają się niepokonani, a ich głównym celem jest zdobycie potężnej księgi, która może zniszczyć cały świat.

Rysunek 1

Fabularne czary-mary

Mark Millar zdecydowanie potrafi kreślić mocno rozbudowane światy, w których dynamiczność przygód bohaterów odkrywa bardzo ważną rolę. Doskonałym przykładem tego jest właśnie recenzowany komiks, gdzie stosunkowo krótka historia, pełna jest dramaturgii, dynamicznych scen (często mocno brutalnych) i zaskakujących zwrotów akcji.

Magiczny chaos

Jego umiejętność prowadzenia wartkiej narracji i pokazywania głębi stworzonych światów, w wielu przypadkach można uznać za ogromną zaletę. Tutaj jednak „przepych twórczy” mocno obniża jakość dzieła. Pochłaniając kolejne strony tytułu, widzimy jego „wielkość”, jednak zbyt szybkie przeskakiwanie pomiędzy różnymi scenami, powoduje niepotrzebny twórczy chaos. Szybko dopada nas tutaj wrażenie czytania historii, w której jest zbyt dużo dziur, które należy samemu łatać, dopowiadając sobie niektóre elementy. Nie zabraknie tutaj również silnego odczucia déjà vu, co nie jest niczym nadzwyczajnym, biorąc pod uwagę wyraźne inspiracje twórcy innymi popularnymi popkulturowymi dziełami.

Rysunek 2

Bohaterowie

Pewną wyczuwalną łyżką dziegciu są tutaj również bohaterowie (w ujęciu grupowym), którzy najdelikatniej pisząc, nie należą do najlepiej nakreślonych. Stara gwardia magów kurczowa trzymająca się swoich przestarzałych zasad jest tutaj pokazana tylko jako element podkreślający „młode pokolenie”, które jak łatwo można się domyślić, każdą sprawę chce rozwiązywać szybko i najlepiej siłowo (dość mocno przypominają oni młodych X-Menów). Schematyczność bije tutaj mocno po oczach, co przekłada się również na poziom dialogów. Wiele do życzenia pozostawiają również „czarne charaktery”, których motywacje są naiwne (żeby nie napisać idiotyczne).

Graficzna magia

Poziom jakościowy komiksu The Magic Order: Bractwo Magów znacząco ratuje jego warstwa graficzna, która prezentuje się wyśmienicie. Francuski rysownik Olivier Coipel, kolejny raz pokazuje, że umieszczanie go w gronie najlepszych współczesnych komiksowych artystów, nie jest wyróżnieniem zbyt przesadzonym. Jego styl podkreślający zarówno magiczność prezentowanego świata, jak i jego mroczną i krwawą stronę, potrafi naprawdę zachwycić. Realistyczna kreska łączy się tutaj z pewną dozą twórczego artyzmu, czego uzupełnieniem są iście filmowe kadrowania (mająca duże znaczenia w prezentacji dynamicznych scen). Przysłowiową wisienką na torcie wspaniałych rysunków, jest zastosowana paleta barw ( Dave Srewart), która jeszcze mocniej podkreśla ich piękno.

Przykładowa plansza
Grafiki: muchacomics.com

Magia cyrkowa – czyli chwila niezobowiązującej rozrywki

The Magic Order: Bractwo Magów to komiksowy średniak z ciekawym zarysem fabularnym, masą dynamicznej akcji i świetną oprawą graficzna, któremu brakło jednak „odrobiny dopracowania”, aby znaleźć się w gronie dzieł bardzo dobrych (nie mówić już o wybitnych). Mamy więc tutaj pewien dysonans poznawczy, z jednej strony tytuł zapewnia chwilę intensywnej rozrywki (raczej jednorazowej) i wart jest przeczytania, z drugiej od kogoś takiego jak Mark Millar można wymagać o wiele więcej.


Dziękuję wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

6/10

Podsumowanie:

+ masa akcji;

+ magiczny potencjał;

+ genialne rysunki;

– fabularny chaos twórczy i masa luk w historii;

– przeciętni bohaterowie;

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x