Kampinos ’44 – recenzja komiksu historycznego

Kampinos ’44 recenzja komiksu

Obchodzona niedawna kolejna rocznica Powstania Warszawskiego, to doskonała okazja, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat tego wydarzenia, na przykład dzięki komiksowi Kampinos ’44. Publikacji będącej drugim tomem serii W imieniu Polski Walczącej, wydawanej przez Instytut Pamięci Narodowej.

Historia

Końcem czerwca 1944 roku ruszyła wielka kontrofensywa Armii Czerwonej, która spychała Niemców coraz dalej na zachód. Linia frontu szybko zbliżała się do ziem Polski, gdzie od dawna z okupantem walczyły siły Armii Krajowej. Nadejście sowieckiej „odsieczy” nie dla każdego oddziału było jednak pożądane. W najgorszej sytuacji znajdowały się jednostki, które przeciwstawiały się zarówno Niemcom, jak i sowieckim partyzantom, którzy mocno nękali ludność cywilną. Spotkanie z głównymi siłami Armii Czerwonej, w której byli oficerowie NKWD, oznaczało więc dla nich wieloletnią niewolę albo śmierć. Jednym z takich zgrupowań byli „Doliniacy”, największy oddział AK walczący zarówno z Sowietami, jak i Niemcami na terenach północno-wschodniej II Rzeczypospolitej, którego dowódcą był porucznik Adolf Pilch „Dolina”. W obawie przed likwidacją przez NKWD, naczelne dowództwo zwolniło oddział z udziału w operacji „Ostra Brama” (wyzwolenie Wilna). Dowódca oddziału postanowił więc wraz ze swoimi ludźmi i towarzyszącymi im licznymi cywilami, rozpoczęcie forsownego marszu na zachód. Punktem docelowym była Puszcza Kampinoska, jedyny na tyle duży zalesiony obszar w okolicach Warszawy, który mógł ukryć tak liczne siły wojskowe. Decyzja podjęta przez porucznika była na tyle trafna, że jego ludzie mieli szansę wesprzeć stolicę w walce o wolność.

Kampinos ’44 rysunki 1

Kresowiacy

To właśnie wspominamy powyżej marsz w kierunku stolicy, jest początkiem ukazanej w Kampinos ’44 historii. Pokonanie dosyć długiej i niebezpiecznej drogi (szczególnie mając pod opieką cywili), to dopiero jednak początek trudności czekających przed porucznikiem i jego ludźmi. Przybycie tak licznych kresowiaków w okolicę Warszawy, nie zostało nazbyt dobrze przyjęte przez wszystkich przedstawicieli sztabu AK. Władze zdawały sobie sprawę, że może to utrudnić potencjalne rozmowy ze zbliżającym się 1 Frontem Białoruskim. Dowódca „Doliniaków” nie dawał jednak za wygraną i gotowy był do walki ze znienawidzonym okupantem, nawet kosztem największego poświęcenia.

Walka

Scenarzysta Sławomir Zajączkowski, starając się ukazać historię oddziału, mając jednak ograniczoną ilość miejsca, sięga po najważniejsze epizody z udziałem „kresowiaków”. Jesteśmy więc tutaj świadkami oczyszczania okolicznych terenów z sił niemieckich, próby opanowania Dworca Gdańskiego, rozbicia sił Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (formacji utworzonej przez dowództwo niemieckie) we wsi Truskaw, licznych problemów zarówno porucznika, jak i jego ludzi stwarzanych przez niektóre osoby w dowództwie czy przeciwstawieniu się siłom pancernym w okolicach Puszczy Mariańskiej. Wszystko to podane jest z dużą dawką widowiskowości, oczywiście przy zachowaniu pełnej historycznej prawdy.

Kampinos ’44 rysunki 2

Zalety 

Pomimo wybiórczego dobierania poszczególnych etapów walki „Doliniaków”, autor doskonale sobie poradził i nie odczuwa się tutaj rwania spójnej narracji. Jest to głównie zasługa tego, że komiks ukazany jest w formie wspomnień dowódcy oddziału, gdzie kolejne strony to następujące po sobie retrospekcje. Jak przystało na komiks historyczny, odczuwa się tutaj pewną dawkę patetyczności, nie jest to jednak element zbytnio przesadzony, a w tego typu dziełach jest on nawet wręcz wymagany. Dużą wartością dodaną tytułu, jest również próba pokazania przez scenarzystę problemu rodzimej armii tamtego okresu, gdzie niektórzy wyższy rangą oficerowie, byli najdelikatniej mówić mocno niekompetentni. Niestety ich działania często prowadziły do wielkiego krwawego poświęcenia żołnierzy, którzy byli gotowi ginąć za swój kraj. W tym konkretnym przypadku chodzi o majora Okonia, którego rozkazy (między innymi posłanie do walki w mieście oddziałów kresowych, które nie znały topografii stolicy i nie nadawały się do tego rodzaju potyczek), odsłaniały jego nieudolność, albo działanie mające na celu pozbycie się „problemu kresowiaków”.

Kampinos ’44 przykładowa plansza
Źródła grafik: ipn.gov.pl

Oprawa graficzna i wydanie

Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy graficznej komiksu. Rysunki, które można znaleźć w Kampinos ’44, autorstwa Krzysztofa Wyrzykowskiego, prezentują się bardzo dobrze. Artysta ma swój własny styl, który doskonale współgra z historyczną treścią i tworzy spójną przyjemną w odbiorze całość. Jeżeli miałoby się porównywać jego dzieła to innych bardziej znanych twórców, to pierwsze przychodzi na myśl Grzegorz Rosiński z początku swojej artystycznej kariery.

Podobnie jak w przypadku innych komiksowych publikacji IPN, na końcu albumu można znaleźć dodatek historyczny w postaci bardziej rozbudowanego słowa pisanego. Tekst jeszcze mocniej przybliży losy „Doliniaków”, stanowiąc ciekawą podstawę do ewentualnego dalszego zagłębiania się w temat. Całość wzbogacona jest licznymi fotografiami, ukazującymi losy żołnierzy.

Lektura warta swojej ceny

Komiks Kampinos ’44 to naprawdę dobrze skrojony i wydany album historyczny, który powinien spodobać się każdemu miłośnikowi historii, który można zakupić w naprawdę absurdalnie niskiej cenie. Najbardziej jednak polecam tytuł młodszemu pokoleniu (nawet jeśli jest on daleki od jakości amerykańskiego komiksu), w celu lepszego poznania historii własnego kraju. Najlepiej będzie tutaj pasował odrobinę już wyświechtany cytat: „Ci, którzy nie znają swojej historii, są skazani na jej powtarzanie”. Jeśli przekona to, chociaż garstkę czytelników do sięgnięcia po tytuł, uznam to za własny mały sukces.


Komiks do recenzji dostarczył Instytut Pamięci Narodowej.

8/10

OCENA:

+ widowiskowo zaprezentowana historia

+ niezłe wydanie w śmiesznie małej cenie

+ ładna oprawa graficzna

– specyfika komiksu historyczne, nie każdemu będzie musiała przypaść do gustu

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x