Hydraulik dusz – recenzja komiksu.

Hydraulik dusz  - recenzja komiksu.

Horrorowa oferta Egmontu powiększyła się o kolejny tytuł, którym jest album Hydraulik dusz. Pozycja kierowana do dorosłych czytelników, którzy nie boją się trudnej, mrocznej, brutalnej i momentami mocno niejednoznacznej tematyki. Gotowi na dawkę popkultury spod znaku 18+?

Fabuła komiksu koncentruje się wokół Edgara Wigginsa, byłego kleryka, który teraz jest pracownikiem stacji benzynowej. Nowy zawód nie oznacza, że porzucił on wiarę i marzenie ratowania ludzkich dusz. Nadarza się ku temu niezwykła okazja kiedy podczas pewnej prezentacji (dokonywanej przez mocno tajemniczą grupę) poznaje on urządzenie zdolne do wypędzania demonów z ludzkich ciał. Nie stać go na jego zakup, ale zdecydowanie to go nie powstrzymuje. Kiedy sprzęt ten w końcu znajduje się w jego rękach, jego życie całkowicie się odmienia, chociaż niekoniecznie tak jak się on tego spodziewał.

Autorzy komiksu od samego początku zanurzają nas tu w warstwie mroku, szaleństwa, czarnego humoru, brutalności i odrobiny dramatu. Dużą uwagę czytelnika przykuwa zwłaszcza świat przedstawiony. Jest to rzeczywistość, w której trwa odwieczna walka dobra i zła, co ma ogromny wpływ na bohaterów. Każdy z nich ma tutaj inną osobowość i na pewno nie można ich określić mianem przeciętnych. Początkowo mogą wydawać się oni nazbyt „ekstremalni”, ale w miarę rozwoju fabuły zaczynamy lepiej rozumieć ich poczynania i poglądy, a ich rozwój staje się najważniejszą częścią opowieści.

Jak zostało to wspomniane we wstępie, pod twardą oprawą albumu na czytelnika czeka tu również trudna i niejednoznaczna tematyka, która do łatwych i przyjemnych na pewno nie należy. Motywem przewodnim jest tu bowiem religia/wiara i to na dodatek podana w bardzo ekstremalnej formie. Założeniem autorów było skłonienie odbiorcy do pewnych głębszych refleksji (na temat wiary). Nie zawsze jednak im to dobrze wychodzi i momentami treści te są strasznie toporne i mocno ukierunkowane na jeden pogląd. Na szczęście niedoskonałości te nikną pod warstwą niezłego czarnego humoru, który jednak dla niektórych momentami może być zbyt infantylny.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną to rysunki Johna McCreę (Hitman) i PJ Holdena (Sędzia Dredd) prezentują się naprawdę bardzo dobrze. Artyści zastosowali tu specyficzny brytyjski styl grafiki, który świetnie pasuje do chaotycznego, mrocznego scenariusza i zawartego w nim humoru. Rysunki nacechowane są wyrazistymi grubymi liniami, co jeszcze mocniej wpływa na świetne projekty postaci z wieloma przerysowaniami.

Hydraulik dusz - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: alejakomiksu.com

Hydraulik dusz to więc pozycja mocno specyficzna, którą naprawdę trudno polecić każdemu. Jeśli jednak ktoś lubi mocne historie z momentami dość skrajnie obrazoburczą tematyką, to warto po ten album sięgnąć.


Ocena komiksu Hydraulik dusz. PLUSY: MINUSY:
Trudna i niejednoznaczna tematyka… … która zdecydowanie nie każdemu będzie musiała się spodobać.
Świetny czarny humor. Momentami treść jest niepotrzebnie nadmiernie przesadna.
Wpadająca w oko oprawa graficzna.  

 

Hydraulik dusz.
7.5/10

Ocena:

Wielce niejednoznaczne dzieło, które część odbiorców zachwyci, innych zaś mocno do siebie zrazi. Na pewno po album powinni sięgnąć jedynie dorośli czytelnicy świadomi, że znajdą tu skrajnie mocne treści.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont. Komiks można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x