Hillbilly tom 3 – recenzja komiksu.

Jedną z najlepszych serii wydanych przez Nagle Comics jest uznana opowieść autorstwa Erica Powella, zatytułowana Hillbilly. Minęło już sporo czasu od kiedy mieliśmy okazję obcować z baśniowym i mrocznym światem Appalachów, wykreowanym w komiksie, aż w końcu nadszedł czas na jej kontynuację. Co tym razem los zgotował dzierżącemu wielki tasak Rondellowi? Sprawdźmy to.

Trzeci tom Hillbilly, to kolejna odsłona epickiej przygody Rondella, samotnego wojownika włóczącego się po zboczach Appalachów ze swoim „Diabelskim Tasakiem”. Nowy rozdział jego historii rozwija mitologię jego podróży, tym razem stawiając go przeciwko zjednoczonemu złu w postaci armii wiedźm. Opowieść kieruje naszego bohatera w stronę finałowego starcia dobra ze złem.

Pod względem fabularnym trzeci tom stawia na klasyczny motyw walki dobra ze złem. Na kolejnych stronach Hillbilly zmierzamy do wielkiej i epickiej konfrontacji. Choć sama struktura komiksu może wydać się przewidywalna, to klimat, wizja i mitologiczne tło sprawiają, że opowieść broni się na każdym etapie historii. Ponownie nie brak tu momentów surrealistycznych i odwołań do lokalnych baśni Appalachów, co stanowi mocny punkt komiksu.

Eric Powell, który odpowiada zarówno za scenariusz jak i rysunki, prezentuje mocną kreskę, stylizowaną i pełną charakteru. Postacie – od fantastycznych potworów, przez wiedźmy i cyklopy – są oryginalne, a wręcz hipnotyzujące. Stonowana kolorystyka nadaje historii baśniowego, sennego klimatu, wciągając czytelnika w kolejne rozdziały historii. Idealnie wpisuje się to w atmosferę mrocznego folkloru, charakterystyczną dla serii.

Ten tom wydaje się być nieco bardziej przegadany niż poprzednie. Akcja tempa również zwalnia i dość powoli budowa jest droga do finałowej konfrontacji z wiedźmami. Pojedyncze historie inspirowane baśniami z poprzednich tomów, intensywniej na mnie oddziaływały. Nie da się jednak ukryć, że to starcie jest jednym z najbardziej epickich momentów całej serii. Jest pełne dramaturgii i nieprzewidywalne. Ostatecznie, opowieść pozostawia nas usatysfakcjonowanymi i chcącymi więcej.

Trzeci tom Hillbilly to wciąż znakomita pozycja dla miłośników mrocznego, folkowego fantasy. Eric Powell udowadnia, że jego Appalachia to miejsce pełne tajemnic, strachu i surowego piękna. Tom ten stanowi mocny punkt serii i mimo pewnych minusów świetnie spaja dotychczasowe wątki w drodze do kulminacyjnej walki.