Coś zabija dzieciaki tom 7 – recenzja komiksu.

Coś zabija dzieciaki tom 7 recenzja komiksu

Erika Slaughter powraca w siódmym tomie serii Coś zabija dzieciaki, a wraz z nią ponownie pojawia się śmierć, chaos i mrok. James Tynion IV kolejny raz serwuje więc fanom mocną dawkę komiksowych wrażeń.

Zawartość albumu Coś zabija dzieciaki tom 7 podobnie jak wcześniejszych odsłon to naprawdę solidna dawka intensywnych doznań, które równie intensywnie angażują czytelnika. Nic w tym dziwnego skoro autor jeszcze bardziej podkręca tutaj brutalność, emocjonalność i mrok opowieści, tak aby każda strona dzieła była czymś niesamowitym.

Erika po tym, jak ledwie uniknęła śmierci z ręki Dwupostaciowca, nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek. Musi ona być gotowa na wszystko, jeśli tylko chce ocalić Gabi i mieszkańców Udręki. Jednocześnie cały czas jej ruchy muszą być przemyślane, gdyż jej tropem podąża śmiercionośny Cutter, którego celem jest krwawa zemsta. Jest to zaledwie mała część krwawych kłopotów, z którymi bohaterka będzie się tutaj zmagać.

Siódma odsłona cyklu jak zostało to już wspomniane to spora ilość tryskającej w każdym kierunku krwi. Autor nie stroni tu od skrajnej brutalności, ale każdy taki moment jest jednocześnie doskonale przemyślany. Przemoc wykorzystywana jest tu głównie do podniesienia stawki i jeszcze intensywniejszego zaprezentowania grozy i niepokoju.

Tynion IV nie zapomina oczywiście o dołączeniu do tego ciekawej fabuły. Umiejętnie buduje on napięcie, stopniowo ujawniając kolejne tajemnice i zaskakując czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Znalazło się tutaj również miejsce dla trochę „spokojniejszych”, ale nacechowanych silnymi emocjami scen, które sprawiają, że główna bohaterka jeszcze bardziej zyskuje w oczach czytelnika (stając się moim zdaniem jedną z najciekawszych kobiecych komiksowych postaci ostatnich lat).

Odpowiedni poziom do scenariusza utrzymuje również oprawa graficzna. Rysunek i kolory doskonale ze sobą współgrają, budując jeszcze intensywniejsze napięcie w niektórych scenach. Kreska Werthera Dell’Edery jest dynamiczna i ekspresyjna, a detale dodają całości wizualnej „niesamowitości”.

Przykładowy rysunek Coś zabija dzieciaki tom 7 - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: alejakomiksu.com

 

Coś zabija dzieciaki tom 7 to więc zabójczo efektywna dawka komiksowej rozrywki, którą powinien być zachwycony każdy fan serii. Całość ponadto kończy się w taki sposób, że momentalnie chce się sięgnąć po kolejną odsłonę.


Ocena komiksu Coś zabija dzieciaki tom 7. PLUSY: MINUSY:
Mroczny intensywny klimat. Duża dawka krwi (co nie każdemu będzie musiało pasować).
Erika ponownie znajduje się na pierwszym planie.  
Genialnie wyglądające rysunki.

 

Coś zabija dzieciaki tom 7.
8.5/10

Ocena:

Rewelacyjna kontynuacja serii, która dostarcza mrocznej i przerażającej komiksowej rozrywki, od której trudno jest się oderwać.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Non Stop Comics. Komiks można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x