Lulu i Nelson #1: Kierunek Afryka to początek nowej serii wydawnictwa Egmont, kierowanej do młodszego miłośnika komiksów. Sam podtytuł albumu wskazuje, że na odbiorcę będzie tutaj czekać niezwykła przygoda. Pod jej wierzchnią warstwą można znaleźć jednak coś więcej niż tylko prostą rozrywkę.
Tytułowa Lulu to niezwykła dziewczyna, która wraz ze swoim ojcem jest częścią trupy cyrkowej. Całe swoje życie była związana ona ze zwierzętami, jednym z jej najlepszych przyjaciół jest lew Cyrus. Jej w miarę szczęśliwe dzieciństwo pewnego dnia zmienia się w tragedie, kiedy tracą oni wszystko w ogromnym pożarze. Pod wpływem tego wydarzenia wyrusza ona do Afryki, kolebki dzikich kotów, gdzie wraz z ojcem będą chcieli rozpocząć życie od nowa. Po przybyciu do RPA szybko poznaje ona Nelsona. Czarnoskórego chłopca, który na co dzień musi borykać się z przemocą i uprzedzeniami rasowymi. Kiedy Lulu staje w jego obronie, wszystkie snute plany nagle się zmieniają. Oboje rozpoczną bowiem w tym momencie swoją wielką przygodę, której celem jest odnalezienie szczęścia i wolności.
Grafika widniejąca na oprawie albumu Lulu i Nelson #1 przedstawiająca dwójkę biegnących dzieci w towarzystwie białego lwa jest dosyć sugestywna. Część potencjalnych odbiorców może sądzić, że historia to dawka prostej przygody ze zwierzętami w rolach głównych. Po części jest to prawda, ale duet scenarzystek Charlotte Girard i Jean-Marie Omont postanowił do tego wszystkiego dodać jeszcze kilka bardziej skomplikowanych i złożonych treści.
Pierwsza odsłona serii w głównej mierze skupia się na zaprezentowaniu czytelnikowi bohaterów (szczególnie dzieci) i otaczającej ich rzeczywistości. Autorki kreślą tutaj zarys większej przygody o spełnianiu marzeń, w której pojawiają się liczne przeciwności losu. Dla młodego czytelnika będzie to dawka ciekawej historii, w której nie zabraknie zarówno bardziej dynamicznych scen, jak i takich przepełnionych różnorakimi emocjami. Obok tego wszystkiego mamy tutaj również do czynienia z ciekawą formą ukazania brutalnego oblicza apartheidu. Nierówności rasowe są pokazane w dość uproszczonym stylu, jednak pewne elementy opowieści będą zrozumiałe tylko dla starszego odbiorcy.
Tym, co na pewno wyróżnia tytuł z grona konkurencji i sprawia, że zdecydowanie warto się nim zainteresować, jest świetnie prezentująca się oprawa rysunkowa. Prace Aurélie Neyret są zjawiskowe. Jej sztuka jest iście magiczna i sprawia, że z wielką przyjemnością przewraca się kolejne strony komiksu. Artystka doskonale radzi sobie z projektami postaci i towarzyszącymi im emocjami, jak i bogatą fauną i florą Afryki. Całość utrzymana jest w kolorowym bajkowym stylu, którego nie powstydziłyby się najlepsze produkcje Disney’a.
Jeśli więc ktoś szuka intrygującego tytułu sprawdzającego się zarówno w przypadku młodszego, jak i starszego czytelnika, to zdecydowanie zachęcam do zainteresowania się Lulu i Nelson #1. Tytuł ma bowiem szanse przeobrazić się w coś naprawdę wyśmienitego.
- Scenarzysta: Charlotte Girard, Jean-Marie Omont
- Ilustrator: Aurélie Neyret
- Tłumacz: Maria Mosiewicz
- Wydawnictwo: Egmont
- Format: 216×285 mm
- Liczba stron: 64
- Oprawa: twarda
- Druk: kolor
Lulu i Nelson tom 1.
Ocena:
Początek intrygującej przygody pełnej emocji, która może zaciekawić szerokie grono odbiorców (od tych małych po starszych).