Christophe Bec wspólnie z rysownikiem Alexisem Sentenacem, zaprasza fanów sci-fi na mrożącą krew w żyłach podróż na planetę Siberia 56. Ten surowy, lodowy świat gdzie temperatura potrafi spaść nawet do -200 stopni Celsjusza, staje się areną gorącej walki o przetrwanie dla pięciu kolonistów, których statek kosmiczny rozbił się na jego powierzchni.
Kolejna już ekspedycja kolonizacyjna na planetę Siberia 56 miała być rutynowym zadaniem. Od samego początku jesteśmy tu jednak świadkami tego, że w zadaniu tym nic nie idzie tak, jak było planowane. Pewna usterka kończy się niezbyt przyjemnym lądowaniem na powierzchni lodowej planety, gdzie mróz potrafi być równie zabójczy jak żyjące tam stworzenia. W takich właśnie warunkach piątka kolonistów pieszo musi dotrzeć do oddalonej bazy. Czeka więc ich iście piekielna podróż, która sprawdzi ich wytrwałość i siłę ducha.
Autor nie bawi się tutaj w przydługie wstępy. Już kilka pierwszych stron komiksu to bowiem mocne wejście w ten klasyczny kosmiczny thriller, który potrafi jednak trzymać w napięciu do samego końca.
Siberia 56 to komiks, który naprawdę mocno angażuje. Christophe Bec z niezwykłą precyzją buduje atmosferę grozy i beznadziei, jednocześnie nie zapominając o wątkach psychologicznych swoich bohaterów. Każdy z pięciu rozbitków jest inny, każdy nosi w sobie własne lęki i pragnienia, a ich interakcje w obliczu śmiertelnego zagrożenia są zarówno poruszające, jak i zaskakujące.
Obserwowana tu podróż kolonistów przez zamarzniętą planetę to nie tylko fizyczna walka o przetrwanie, ale także wewnętrzna batalia z własnymi słabościami. Autor zmusza bohaterów do podejmowania trudnych decyzji, które często mają tragiczne konsekwencje. Relacje między postaciami ewoluują, a czytelnik wraz z nimi przeżywa wzloty i upadki.
Kreacje postaci to jeden z pozytywów dzieła. Ogromne znaczenie dla budowania klimatu ma tu także samo miejsce akcji. Siberia 56 to bowiem mroźny koszmar, gdzie natura objawiła swoje najbardziej bezwzględne oblicze. Lodowe pustkowia, porywiste wiatry i ekstremalnie niskie temperatury tworzą scenerię, która budzi zarówno podziw, jak i przerażenie.
Jeżeli chodzi o pewne niedociągnięcia scenariusza, to można się tu jedynie przyczepić do dosłownie kilku momentów (można je policzyć na palcach jednej dłoni), kiedy to wydarzenia są kalką tego co można było zobaczyć w innych dziełach tego typu. Niektóre wątki są więc może trochę przewidywalne, ale i tak komiks potrafi niejednokrotnie miło zaskoczyć.
Oddanie niesamowitego mroźnego i groźnego klimatu planety nie byłoby możliwe gdyby nie zaserwowane tu wyśmienite rysunki. Alexis Sentenac stworzył ilustracje, które są prawdziwym majstersztykiem. Jego kreska jest jednocześnie realistyczna i ekspresyjna, doskonale oddając emocje bohaterów i surowość otaczającego ich świata. Szczególnie imponujące są panoramy lodowych krajobrazów, które zapierają dech w piersiach.
Siberia 56 to więc komiks, który powinien znaleźć się w biblioteczce każdego fana mocnego science fiction, który pragnie trzymającej w napięciu historii połączonej ze świetną oprawą graficzną.
PLUSY: | MINUSY: | |
|
|
|
|
||
|
||
|
Siberia 56. Wydanie zbiorcze.
Ocena:
Jeśli ktoś szuka komiksu, który zabierze go w niezwykle intensywną podróż przez mroźne pustkowia obcej planety, to Siberia 56 jest pozycją obowiązkową do przeczytania. To historia o przetrwaniu, nadziei i sile ludzkiego ducha, która na długo pozostaje w pamięci.
Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Lost in Time. Komiksy wydawnictwa można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.