RIP tom 6: Eugène – recenzja komiksu.

RIP tom 6: Eugène - recenzja komiksu.

RIP tom 6: Eugène. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy to szósty i niestety już ostatni tom francuskiej serii komiksowej, która zdobyła uznanie miłośników mocnych komiksowych thrillerów/kryminałów. Czy i tym razem autor zaserwował odbiorcom mocną dawkę treści, która na dodatek jest satysfakcjonującym finałem? Pora się o tym przekonać.

Eugène to kolejny z poznanych bohaterów, którzy zajmują się sprzątaniem domów, gdzie z różnych przyczyn zmarli ludzie. Jest on również kolejną postacią, która skrywa wiele mrocznych, emocjonalnych i brutalnych sekretów swojej przeszłości, co mocno odbija się na jego zachowaniu. Praca, którą wykonuje jest obrzydliwa, depresyjna i bardzo słabo płatna. Nic więc dziwnego, że kuszą go znajdowane cenne przedmioty. Jednym z nich jest pewien pierścionek wyznaczający punkt początkowy i końcowy całej serii.

RIP tom 6 podobnie jak wcześniejsze odsłony opowiada o danym bohaterze, mieszając na przemian fragmenty z jego przeszłości i teraźniejszości. Dzięki temu autor prezentuje tu głęboką psychologiczną analizę tej postaci. Eugène, z pozoru twardziel, okazuje się postacią tragiczną, naznaczoną trudną przeszłością i wewnętrznymi konfliktami. Widzimy, jak obwinia on wszystkich wokół o swoje niepowodzenia, co często prowadzi do niekontrolowanej przemocy. Jest w nim jednak coś tragicznego sprawiającego, że trudno mu nie współczuć. 

Pokazanie życia i wewnętrznych problemów Eugèna to oczywiście tylko jedna część komiksu. Twórca na kolejnych stronach w mniej lub bardziej bezpośredni sposób nawiązuje do napoczętych wcześniej wątków (zwłaszcza tom pierwszy), sukcesywnie łącząc je w jedną całość. Wszystko to zaś zmierza w stronę wielkiego finału, który jest całkiem niezły, ale nie można o nim napisać, aby był wielce zaskakujący.

Do plusów albumu na pewno trzeba również zaliczyć wykorzystywanie przez twórcę różnych cytatów (z innych dzieł) jako elementu budującego narrację i klimat. Fragmenty różnorakich utworów wplecione w historię dodają jej głębi i wielowymiarowości. Cytaty nie tylko komentują wydarzenia, ale także prowokują czytelnika do pewnych własnych refleksji.

Przykładowa plansza RIP tom 6 - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: soniadraga.pl/nonstopcomics

Jeśli zaś chodzi o rysunki, to kolejny raz Julien Monier staje na wysokości zadania. Jego prace są mocne, mroczne i brutalne. Styl graficzny doskonale oddaje atmosferę przemocy i beznadziei, która towarzyszy Eugène’owi. Doskonale współgra to z pewną karykaturalnością postaci, co momentami potrafi wydobyć z nich jeszcze więcej wyrazistości i różnorakich emocji. 

RIP tom 6: Eugène to więc solidna finałowa odsłona, która powinna usatysfakcjonować fanów serii. Sam cykl jest zaś na tyle mocny i wciągający, że warto go przeczytać lubiąc mroczne komiksowe thrillery.


 

Ocena komiksu RIP tom 6. PLUSY: MINUSY:
  • Złożona i wiarygodna psychologiczna analiza postaci.
  • Miejscami trochę przewidywalna fabuła.
  • Mroczna i wciągająca atmosfera.
 
  • Dobre zakończenie historii.
 

 

RIP tom 6: Eugène.
8/10

Ocena:

Mroczna historia, skomplikowani bohaterowie i głęboki społeczny komentarz sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa dla miłośników mocnych komiksów. Choć finał nie jest doskonały to i tak fani serii powinni być z niego więcej niż usatysfakcjonowani.


Album do kupienia w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics oraz na Komiksiarnia Katowice.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x