Kryminał pełen humoru. Recenzja komiksu – Klub detektywów

Klub detektywów - recenzja komiksu

Klub detektywów to elitarne stowarzyszenie założone w 1930 roku w Wielkiej Brytanii, którego członkami byli najznamienitsi pisarze kryminałów. To właśnie owa organizacja stała się bodźcem dla Jean’a Harambata do stworzenia komiksu kryminalnego, gdzie główne role ogrywają twórcy kryminałów. Brzmi dość przewrotnie? Po części tak właśnie jest, dzięki czemu tytuł naprawdę jest godny uwagi.

Zagadka kryminalna dla twórców kryminałów

Akcja komiksu przenosi czytelnika do drugiej połowy lat 30-tych XX wieku, kiedy członkami wspomnianego klubu (który notabene funkcjonuje do dzisiaj) byli: GK Chesterton, John Dickson Carr, Dorothy L. Sayers, Major A.E.W. Manson, Baronowa Emma Orczy, ojciec Ronald Knox i Agatha Christie. Śmiem przypuszczać, że większość z tych nazwisk niewiele mówi przeciętnemu rodzimemu czytelnikowi, musi więc ona na słowo uwierzyć, że były to persony literackie, które wniosły ogromny wkład w rozwój i popularyzację gatunku kryminałów. Wymienione towarzystwo zostaje zaproszone na prywatną wyspę pewnego mocno ekscentrycznego bogacza. Krezus prezentuje autorom poczytnych powieści detektywistycznych robota Eric’a (autentyczny twór technologii z 1928 roku), który jest zdolny rozwiązać każdą kryminalną zagadkę. Twórcy niezbyt przychylnym okiem patrzą na dzieło umiejące na podstawie tylko kilku wskazówek rozwiązać ich długo przygotowywane literackie kryminalne intrygi. W niezbyt dobrych nastrojach udają się oni na spoczynek, który będzie dla nich ostatnią chwilą wytchnienia przez kolejnymi czekającymi ich poważnymi wyzwaniami. Następnego dnia okazuje się bowiem, że gospodarz posiadłości, został zamordowany, a jednym z podejrzanych jest właśnie robot. Nic nie jest jednak takie proste i grupa światłych umysłów, będzie musiała przeprowadzić wnikliwe śledztwo prowadzące do rozwiązania tej tajemnicy.

Klub detektywów - rysunek 1

Tajemnica zbrodni

Jean Harambat tworząc graficzną powieść detektywistyczną z autorami poczytnych kryminałów w rolach głównych, sięga po pewne sprawdzone cechy gatunku (szczególnie te charakterystyczne dla twórczości lat 30-tych). Cały zaserwowany tutaj wątek kryminalny jest dobry, jednak na pewno nie można o nim napisać rewelacyjny. Na rynku znajdziemy całą masę innych o wiele lepszych komiksów detektywistycznych, które o wiele bardziej przypadną do gustu miłośnikom tego segmentu popkultury. Twórca w wielu miejscach idzie tutaj na łatwiznę, sięgając po sprawdzone schematy, które nie zawsze wszędzie pasują. Ogromnym plusem owego wątku jest za to próba pokazania znanych literatów w sytuacji, kiedy starają się oni być równie błyskotliwi, jak i własne twory, co nie zawsze im wychodzi.

Humor ważna rzecz

Największą zaletą komiksu Klub detektywów nie jest więc sprawa kryminalna, a bohaterowie, którzy przez swoją różnorodność charakterów, mocno ze sobą kolidują. Każdy z nich skrycie zazdrości innemu, jednocześnie będąc przeświadczonym o swojej wyższości, co prowadzi do licznych paradoksów, gdzie sarkazm staje się bronią obusieczną. W towarzyskiej mieszance indywidualności, gdzie cynizm miesza się z typowo brytyjskim poczuciem humoru, mocno wyróżnia się para GK Chesterton i Agatha Christie. Dwójkę z pozoru różnych postaci łączy zarówno wspólne współzawodnictwo „pisarskie”, jak i pewna nic sympatii, do której żadne z nich się nie przyznać. Słowne przytyki (wielkie brawa dla tłumacza, za świetne dostosowanie tekstu do naszego runku) wypływające z ich ust i kierowane w swoją stronę, stają się tutaj podstawą naprawdę dobrej warstwy humorystycznej. Harambat wykorzystuje więc w 100% brytyjski komizm postaci, wplatając go w sensacyjny wymiar dzieła, dzięki czemu całość czyta się niebywale przyjemnie, zdając sobie sprawę, że niczego nie można tutaj traktować nazbyt poważnie.

Klub detektywów - rysunek 2

Rysunki

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, prezentuje ona tutaj styl prasowy, gdzie prostota rysunków staje się ich siłą i dodaje pozycji dodatkowej warstwy satyrycznej. Niczego złego nie można również napisać na temat palety barw, która jest dobrze doprana z lekko widocznym gradientem. Całość naprawdę bardzo dobrze współgra z treścią pisaną.

Przykładowa plansza - komiks Klub detektywów
Źródło grafik: marginesy.com.pl

Podsumowanie

Klub detektywów to naprawdę ciekawa i warta przeczytania historia, która stara się jednocześnie zaserwować poprawnie napisany wątek kryminalny, jak i masę dowcipnej statystycznej treści. Całość łączy się w nietuzinkową popkulturową masę, z której Jean Harambat tworzy komiks warty swojej ceny.


Dziękuję wydawnictwu Marginesy za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

9/10

ZALETY/WADY:

+ świetni bohaterowie;

+ cała masa nietuzinkowego satyrycznego brytyjskiego poczucia humoru;

+ całkiem przyjemna grafika, która jednak nie każdego zachwyci;

historia kryminalna jest poprawna, mogą być jednak o wiele lepsza;

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia

Kryminał z dawką humoru to coś idealnego dla mnie 🙂

2
0
Would love your thoughts, please comment.x