W moje ręce wpadła kontynuacja Gwiezdno Wojennej mangi, w której mamy okazję obserwować losy Lei Organy. Młodej księżniczki, która dopiero poznaje bezkres galaktyki, która potrafi skrywać wiele swoich sekretów (często mrocznych i niebezpiecznych). Jakie przygody tym razem czekają młodą bohaterkę?
Początek mangi Star Wars: Leia tom 2 bezpośrednio kontynuuje wydarzenia z końcówki poprzedniej części. Młoda bohaterka dowiaduje się (uwaga spojler), że jej rodzice związani są z Rebelią i cały czas starają się przeciwstawiać rosnącej sile Imperium. Był to dla niej wielki szok, z którego zadziwiająco szybko się otrząsnęła. Sama również dostrzegając zło panoszące się w galaktyce, gotowa jest przyłączyć się do walki z władzą Imperatora. Nie może ona jednak zaniedbywać swoich obowiązków dyplomatycznych. Tym samym swoje kolejne kroki kieruje na planetę Naboo, gdzie będzie miała okazję udowodnić swoją przydatność dla Rebelii (ściągając jednak na siebie pewne poważne kłopoty).
Pierwszy tom serii czytało się naprawdę bardzo dobrze i tak też jest w przypadku drugiej odsłony. Claudia Gray serwuje tu odbiorcy naprawdę niezłą i angażującą historię młodej księżniczki, dodając do tego pełno mniej lub bardziej oczywistych nawiązań do filmowej sagi.
Pochłaniając kolejne kadry komiksu, obserwujemy jak młoda Leia z nieświadomej i początkowo trochę naiwnej dziewczyny, coraz bardziej zaczyna przemieniać się w księżniczkę znaną z ekranów kin. Nie jest to jednak jeszcze silna i pewna siebie przyszła przywódczyni Rebelii. Przed nią jeszcze daleka droga i bardzo wiele nauki, zanim stanie się buntowniczką (którą pokochał świat).
Sięgając po ten tytuł, trzeba być świadomy, że losy Lei niekoniecznie są nadmiernie widowiskowe (dla wielu uniwersum Star Wars to synonim akcji). Fabuła głównie skupia się tu na dyplomatyczno/humanitarnych zadaniach młodej bohaterki, które coraz bardziej odsłaniają przed nią oblicze mroku pochłaniającego galaktykę. Jak na młodą (nastoletnią) osóbkę przystało, ma ona również chwile słabości, kiedy to na pierwszy plan scenariusza wysuwają się różne emocje.
Obok tego wszystkiego autorka nie zapomina również ciekawie zaprezentować pewnych szczegółów bogatego uniwersum (świata wokół księżniczki), który na tyle dobrze jest rozpisany, że trafi on również do osób, które jakimś cudem jeszcze nie znają filmowej sagi.
Zdecydowanie nie wszystko jest tu jednak idealne. Sama manga jest stosunkowo krótka, nie ma więc okazji, aby dać odpowiednio „zabłysnąć” innym (równie intrygującym) bohaterom. Pojawia się tu również kilka scen, które niewiele wnoszą do całej opowieści i zasadniczo mogłoby ich tu nie być.
Najmniejszych uwag nie można mieć za to do oprawy graficznej. Już w pierwszym tomie rysunki Haruichiego wyglądały wspaniale i tak też prezentują się w tej odsłonie. Mangaka prezentuje nie tylko świetne projekty postaci (sugestywnie ukazując ich emocje), ale również dba o tła, znacząco podsycając klimat dzieła i pogłębiając tym samym scenariusz.
Star Wars: Leia tom 2 jest więc pozycją, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Tytuł powinien sprawić radość zarówno miłośnikom niezłej komiksowej fantastyki, jak i zagorzałym fanom uniwersum SW.
- Scenarzysta: Claudia Gray
- Ilustrator: Haruichi
- Tłumacz: Alex Hagemann
- Wydawnictwo: Egmont
- Format: 148×210 mm
- Liczba stron: 138
- Oprawa: miękka
- Papier: offset
- Druk: czarno-biały
Manga do znalezienia na Ceneo.pl oraz Komiksiarnia Katowice.
Star Wars. Leia. Trzy wyzwania księżniczki. Tom 2.
Ocena:
Claudia Gray i Haruichi zapewniają w tym tomie odbiorcy solidną dawkę rozrywki, niezależnie od tego, czy jest on wielkim fanem Star Wars, czy może dopiero poznaje to uniwersum.