Wszystko co dobre musi się skończyć. Nawet historia sympatycznego, choć niego roztrzepanego, zakochanego na zabój młodego chłopaka, który pokonuje byłych swojej dziewczyny w przezabawnym, pełnym akcji komiksie Scott Pilgrim tom 6. Oostatni tom cenionej serii powieści graficznych autorstwa Bryana Lee O’Malleya zamyka epicką sagę w absolutnie satysfakcjonujący sposób. Przekonajcie się czemu tak jest.
Scott Pilgrim w końcu staje do konfrontacji z Gideonem Gravesem, ostatnim z siedmiu złych byłych partnerów Ramony Flowers. Nim jednak do tego starcia dojdzie musi wyjść z doła. Wpadł w niego, gdy jego życie opuściła dziewczyna i nic zdaje się nie być w stanie tej pustki zastąpić. Bohater musi wziąć się w garść jak na mężczyznę przystało. Nie będzie to jednak miało miejsce w zupełnie zwyczajny sposób.
Ostatni tom komiksu należy pochwalić przede wszystkim za dynamiczne ilustracje, a ogólnie także za dojrzewanie poszczególnych postaci. Na przestrzeni sześciu tomów dostrzegamy jak wiele zmian zaszło w ich życiu. Najbardziej dotyczy to jednak głównego bohatera. Scott w końcu zaczyna przypominać dorosłą osobę. Na szczęście, nie traci jednak przy tym swojego pełnego luzu charakteru.
Świetnie wypada ostateczny rywal Scotta, Gideon Graves. Jest on dupkiem przez wielkie D i nawet specjalnie nie musi się starać. Pojawia się z zaskakującym planem, a jego walka z bohaterem jest naprawdę wciągająca. Naprawdę nie sposób przewidzieć jak O’Malley to wszystko zakończy. Przez to lektura Scott Pilgrim tom 6 jest jeszcze bardziej ekscytująca.
Co więcej? Powraca Envy Adams, a Knives w końcu osiąga pełnoletniość. Co by nie mówić, przeszła naprawdę niezwykłą przemianę. Bohaterowie dochodzą do tego kim tak naprawdę są. I chyba właśnie o to w życiu właśnie chodzi. By odnaleźć samego siebie i żyć w zgodzie z samym sobą. W parze z historią i rozwojem postaci idą świetne, jak zwykle, ilustracje. Świetnie wypadają emocje, a także epicka walka Scotta z Gideonem. Palce lizać!
Autor głębiej eksploruje tematy osobistego rozwoju i autorefleksji. Ostatni tom opiera się na wszystkim, co zostało zapoczątkowane w pierwszych pięciu tomach, splatając całą historię w jedno epickie zakończenie. To snucie się Scotta w pewnym sensie wybija nas jednak z rytmu ustanowionego w poprzednich częściach. Tym samym lektura komiksu Scott Pilgrim tom 6 pozostawia po sobie pewien niedosyt, chociaż niewielki.
PLUSY: | MINUSY: | |
|
|
|
|
||
|
Ocena: Niewątpliwie angażujące zakończenie serii, łączące humor, akcję, a także popkulturowe nawiązania, których nie mogło zabraknąć i tym razem.
Scott Pilgrim tom 6.
Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Nagle Comics. Tytuł można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.
Komiksy w dobrych cenach do znalezienia również na CENEO.