Na naszym rynku pełno jest mangowych romantycznych historii, które opierają się na sprawdzonych wzorcach. Od czasu do czasu pojawia się jednak pozycja, która stara się podejść do tematu miłości z troszkę innej strony. Tak właśnie jest w przypadku mangi Nawet jeśli rozetniesz mi usta od Waneko, gdzie uczucia mieszają się z humorem i strachem.
Fabuła serii Nawet jeśli rozetniesz mi usta, jak zostało to już wspomniane to mieszanka różnych gatunków od romantycznej komedii, przez dramat po horror. Znajdziemy tu wiele klasycznych elementów, do których dodane są bardziej dramatyczne emocje (z nutką tajemnicy), a wszystko doprawione jest odrobiną grozy. Akari Kajimoto umiejętnie balansuje tu między tymi elementami, tworząc scenariusz, który bawi.
Manga koncentruje się na niezwykłej relacji pomiędzy Kuchisake-onną (Miroku) będącą jedną z przerażających legend miejskich a nastolatkiem o imieniu Koichi. Miroku, aby przeżyć, zmuszona jest zawrzeć kontrakt ze znaną rodziną specjalizującą się w yokai i tym samym staje się ona narzeczoną nastolatka. Między parą dochodzi do pewnego rodzaju umowy. Jeśli w ciągu roku Miroku nie uda się przestraszyć chłopaka, to zostanie jego żoną. Wydaje się to być proste, ale niezależnie od tego jak bardzo się stara Koichi nie okazuje strachu. W kolejnych rozdziałach obserwujemy więc nieustanne próby przerażenia nastolatka oraz stopniowo rozwijającą się ich relację.
Fabuła mangi jest ciekawa, ale trudno określić ją mianem mocno oryginalnej. Widzimy tu, jak różnice pomiędzy postaciami prowadzą do kolejnych zabawnych sytuacji czy uroczych scen, co z kolei przekłada się na zauważalną ewolucję ich nietypowego związku.
Pomimo swojej schematyczności tytuł ma jednak wiele zalet, które przyciągają uwagę czytelnika. Jedną z nich są dobrze wykreowani bohaterowie, którzy zapadają w pamięci. Miroku, pomimo swojego przerażającego wyglądu, okazuje się być postacią pełną ciepła i wrażliwości. Kouichi, z kolei, jest bohaterem, który stopniowo odkrywa siebie i swoje prawdziwe uczucia. Nieźle również wypadają postacie drugoplanowe, które stopniowo wprowadzane są do historii. Należą do nich zarówno zwykli ludzie jak i inne „przerażające miejskie legendy”.
Kolejnym interesującym aspektem tytułu jest zawarta w historii pewna tajemniczość. Zarówno przeszłość bohaterów jak i ich obecne relacje skrywają coś więcej niż tylko to, co widać na pierwszy rzut oka. Sekrety te potrafią zaintrygować i stopniowo zaczynają być one odsłaniane.
Obok mocnych stron znalazło się tutaj również trochę wad, o których należy wspomnieć. Na pewno nie jest to historia dla tych czytelników, którzy liczą przede wszystkim na grozę czy wspomnianą tajemniczość. Te wątki są jedynie dodatkiem do romantycznej treści, która z kolei momentami jest trochę zbyt przesłodzona i wyidealizowana.
Sama historia w niektórych swoich momentach potrafi być także dość przewidywalna. Wynika to głównie z wykorzystania w tytule sprawdzonych wzorców, a więc jeśli ktoś czytał wiele mangowych komedii romantycznych, będzie mógł łatwo przewidzieć pewne wydarzenia.
Uwag nie można mieć za to do oprawy graficznej. Rysunki są przyjemne dla oka i dobrze podkreślają one zarówno romantyczną stronę historii, jak i odrobinę zawartej w niej grozy. Autorka dużą uwagę poświęca tu zwłaszcza projektom postaci. Najlepiej widać to na przykładzie Miroku, która emanuje różnorakimi emocjami, a jej groteskowość jest dość urokliwa.
Manga Nawet jeśli rozetniesz mi usta (przynajmniej przeczytane trzy pierwsze tomy) to więc ciekawa, ale też dość schematyczna komedyjka romantyczna. Tytuł warto przeczytać i raczej wiele osób będzie się przy nim dobrze bawić, ale miał on potencjał do tego, aby stać się czymś jeszcze lepszym i bardziej wyróżniającym się z grona licznej konkurencji.
PLUSY: | MINUSY: | |
|
|
|
|
|
|
|
Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom 1-3.
Ocena:
Przyjemna i lekka lektura, która pozwala oderwać się od codzienności. To historia o miłości, akceptacji i odnajdywaniu siebie. Choć manga nie jest pozbawiona wad, to z pewnością zapewnia ona chwilę rozrywki, chociaż można byłoby od niej oczekiwać czegoś więcej.
Mangę do recenzji dostarczyło wydawnictwo Waneko.
Tytuł można również znaleźć na Komiksiarnia Katowice oraz Ceneo.