Poszukujesz nowych wrażeń z pisania na swojej klawiaturze mechanicznej? Być może warto zwrócić uwagę na przełączniki LEOBOG Nimbus Switch V3. Switche te obiecują unikalne doznania słuchowe i szereg innych ciekawych właściwości. Czy tak właśnie jest? Czas to sprawdzić!
LEOBOG to stosunkowo młody gracz na rynku osprzętu do klawiatur mechanicznych, ale z każdą kolejną premierą udowadnia, że potrafi się ona na tym rynku liczyć. Nimbus Switch V3 to najnowsza iteracja ich cenionego i flagowego przełącznika liniowego, która przyciąga uwagę nie tylko estetyką wykonania, ale również precyzją działania i komfortem użytkowania. Model ten może więc stanowić ciekawą alternatywę dla popularnych Cherry MX Red czy Gateron Yellow.
Specyfikacja techniczna.
Na sam początek warto rzucić okiem na twarde dane dotyczące parametrów LEOBOG Nimbus V3:
- Typ przełącznika: Liniowy
- Siła aktywacji: 34±3gf
- Siła wciśnięcia (bottom out): 45±3gf
- Skok całkowity: 3,7±0,3 mm
- Skok aktywacji: 1,3 ± 0,3 mm
- Materiał trzpienia: POM (poliacetal)
- Materiał obudowy (góra): POM
- Materiał obudowy (dół): POM
- Typ sprężyny: 21 mm, progresywna
- Liczba pinów: 5-pin (kompatybilne z płytami PCB hot-swap)
- Fabryczne smarowanie: Tak
- Przewidywana żywotność: 60 milionów kliknięć
Pakowane są one w pudełko wykonany z grubego solidnego plastiku, dobrze je zabezpieczający, oraz kartonowe pudełeczko. Pojedynczy zestaw składa się z 35 przełączników.
Jakość wykonania i estetyka wyglądu.
Kluczowym wyróżnikiem Nimbus Switch V3 z grona licznej konkurencji jest tutaj zastosowanie pełnej obudowy z poliacetalu (POM). Materiał ten cechuje się wyjątkową gładkością ruchu i odpornością na ścieranie. Warto podkreślić, że wpływa on również na walory dźwiękowe przełącznika. To rozwiązanie bardzo często stosowane jest w znacznie droższych sprzętach, co dobrze świadczy o ambicjach producenta.
Kolejna zaleta to dość długa sprężyna o progresywnej charakterystyce. Opór sprężyny wzrasta wraz z głębokością wciskania klawisza. W praktyce oznacza to, że zapobiega ona „dobijaniu” klawisza do spodu z dużą siłą, dzięki czemu praca jest wyraźnie cichsza, a samo wciskanie klawiszy bardziej kontrolowane i satysfakcjonujące.
![]() |
![]() |
Nie można nie wspomnieć również o pozłacanych (przynajmniej takie sprawiają wrażenie) stykach miedzianych, które lepiej przewodność elektryczną (czyli przełącznik jest bardziej responsywny), a one same są odporne na korozję, co wstanie jest tak sporadyczne jak mogłoby się wydawać. Zastosowana tu pięciopinowa konstrukcja zapewnia z kolei stabilne osadzenie przełącznika na płytce PCB klawiatury, minimalizując ryzyko chwiania.
Zastrzeżenia można mieć tu do fabrycznego przesmarowania. Z reguły fabryczna ilość smaru w przełącznikach jest dość nierówna (w jednym więcej, w drugim mniej). W tym modelu jest jednak jego bardzo homeopatyczna ilość (otwarte i sprawdzone kilkadziesiąt przełączników). Warto więc samemu odpowiednio je przygotować, aby wydłużyć ich żywotność i poprawić jeszcze bardziej komfort użytkowania.
Jeśli chodzi o sam wygląd, to Nimbus Switch V3 prezentuje się bardzo dobrze. Żółty trzpień i biało-czerwona (czerwień bardziej wpada tu w róż) obudowa bardzo dobrze ze sobą wizualnie współgrają
Wrażenia z użytkowania – dźwięk.
Już pierwszy kontakt z Nimbus Switch V3, daje wrażenie obcowania z czymś znacznie droższym. Przełączniki charakteryzują się wyjątkowo płynnym i gładkim ruchem. Brak wyczuwalnego tu silniejszego oporu sprawia, że pisanie jest lekkie i komfortowe, nawet podczas długotrwałych sesji. Minimalne tarcie przekłada się zaś na naprawdę cichszą pracę w porównaniu do wielu innych przełączników liniowych.
Pomiar głośności (wykonany w warunkach domowych popularną aplikacją na telefonie) w odległości około 50 cm od klawiatury, daje wyniki około 35-37 dB (normalne wciskanie klawiszy), 42-44 dB (bardziej zdecydowane wciskanie klawiszy). Wynik też nawet z dużym marginesem błędu (brak profesjonalnego sprzętu pomiarowe) prezentuje się naprawdę imponująco. Sam dźwięk wydawany przez przełączniki można opisać mianem: kremowego i delikatnego.
Wrażenia z użytkowania – pisanie i gry.
Niska siła aktywacji z pewnością zostanie doceniona przez osoby, które piszą dużo i szybko, zmniejszając zmęczenie palców. Punkt aktywacji jest tu optymalny, zapewniając szybką reakcję bez ryzyka przypadkowych aktywacji przy lekkim dotknięciu klawisza.
5-pinowa konstrukcja zapewnia stabilne osadzenie na płytce PCB. Niweluje to w znaczącym stopniu chybotanie na boki, chociaż jakieś minimalne nadal występuje. Trzpień również wykazuje minimalne luzy boczne, są to jedna wartości niezauważalne przez 95% procent użytkowników. Przełącznik jest więc bardzo stabilny a to przyczynia się do bardziej spójnego i pewnego odczucia podczas pisania.
Liniowa charakterystyka Nimbus V3 sprawia, że są one atrakcyjnym wyborem dla graczy. Brak wyczuwalnego „bumpa” i stosunkowo krótki punkt aktywacji pozwalają na szybkie i precyzyjne reakcje w różnych tytułach, również bardzo dynamicznych pozycjach FPS/ MOBA. Płynny ruch bez oporu sprawia, że wielokrotne wciskanie klawiszy jest łatwe i komfortowe. Jest to istotne w grach, które wymagają szybkiego powtarzania akcji, takich jak szybkie ataki lub spamowanie umiejętnościami.
Trzeba jednak pamiętać, że odczucia te są subiektywne i profesjonalni gracze mogą być jeszcze bardziej wymagający, chociaż w moim przekonaniu Nimbus V3 sprawdzi się również w ich przypadku.
Podsumowanie.
LEOBOG Nimbus V3 to przykład bardzo dobrze zaprojektowanego przełącznika liniowego, który łączy w sobie jakość, estetykę i funkcjonalność. Jeśli szukasz więc ktoś przełączników do codziennego użytkowania, które oferują świetne wrażenia użytkowo-słuchowe i kosztują przy tym zaskakująco mało, to powinien się ona zainteresować tym modelem.
PLUSY: | MINUSY: |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma Epomaker.