Zamaskowany obrońca sprawiedliwości – recenzja komiksu Zorro: Z martwych.

Zorro: Z martwych - recenzja komiksu.

Legenda powraca w zupełnie nowym świetle. Album Zorro: Z martwych oferuje więcej niż klasyczną historię bohatera w masce. Przygotuj się na niespodziewane zwroty akcji i wciągającą atmosferę. Ten komiks potrafi zaskoczyć nawet najbardziej wymagających fanów.

Zorro: Z Martwych to próba współczesnego odświeżenia zamaskowanej legendy. Akcja komiksu toczy się w meksykańskim miasteczku La Vega. Mieszkańcy tego miasta, co roku czczą pamięć zamaskowanego mściciela, który stał się symbolem buntu. Bezwzględny bandzior El Rojo, szef lokalnego kartelu, nienawidzi tych corocznych obchodów. Podczas Dnia Zmarłych morduje on aktora grającego Zorro, co staje się początkiem dramatu. Dwójka dzieci ofiary, Rosa i Diego, zostaje sierotami, wybierając skrajnie różne drogi życia. Gdy przeszłość ponownie ich dopada, nadchodzi jednak czas zemsty. Na scenę powraca również sam zamaskowany mściciel, aby ostatecznie rozprawić się z brutalnym kartelowym światem.

Scenariusz.

Sean Murphy w albumie prezentuje scenariusz, który zręcznie balansuje między klasycznym mitem a nowoczesną opowieścią. Autor stawia na wyraźny kontrast między XIX-wiecznym idealizmem Zorro a współczesnym światem przemocy karteli. Ta mieszanka działa tutaj zaskakująco dobrze. 

Historia zachwyca rytmem, wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od lektury. Murphy wprowadza liczne zwroty akcji i nieprzewidywalne wydarzenia, dzięki czemu fabuła nie nuży.

Mocną stroną komiksu jest ciekawe podejście do postaci Zorro i jednoczesne pewne przewartościowanie jego ideałów. Postać Diego, dorosłego już bohatera, balansuje między rzeczywistością a wyobrażeniem siebie jako mściciela. Z kolei Rosa, jego siostra, wprowadza perspektywę pragmatyzmu, tworząc tym samym fascynujący kontrast między rodzeństwem. Murphy zręcznie ukazuje również konflikty moralne i psychologiczne postaci, choć w kilku miejscach mogłoby być więcej refleksji nad ich traumami i przeszłością.

Do zalet albumu trzeba zaliczyć także przemyślane i subtelne odniesienia do wcześniejszych adaptacji Zorro. Scenarzysta tworzy tym samym hołd dla twórców, którzy rozwijali postać na przestrzeni dekad. Dodatkowo sprawnie łączy to z przyjemnym w odbiorze humorem i mocno wyczuwalną przygodową otoczką. 

Nie wszystko jest tu jednak idealne. Zauważalną wadą scenariusza jest jego skrótowość. Komiks liczy zaledwie cztery rozdziały, przez co niektóre wątki są ledwie zarysowane. To samo dotyczy się psychologii postaci, która nie zawsze jest tu należycie rozwinięta. Nie przeszkadza to jednak w pozytywnym odbiorze całej historii. Można nawet powiedzieć, że taka zwięzła fabuła nadaje całości filmowego charakteru.

Pewne drobne zastrzeżenia można mieć tu ponadto do dialogów. Rozmowy są w większości dobrze nakreślone, ale momentami popadają one w niepotrzebną teatralność, przez co wypadają trochę sztucznie.

Bohaterowie.

Autorowi udało się tutaj stworzyć postacie pełne energii, z silnie zarysowanymi charakterami. Bohaterowie nie są czarno-biali, lecz poruszają się w szarej strefie moralnej. Są motywowani traumami, chęcią czynienia dobra i osobistymi pragnieniami. 

Diego jako Zorro jest charyzmatyczny, nieprzewidywalny i odważny, a jego kontrast z racjonalną, twardą Rosą wzbogaca narrację. Wprowadzona trauma z ich dzieciństwa i zemsta dodają zaś historii potrzebnego dramatyzmu. Postacie drugoplanowe również wypadają całkiem dobrze. El Rojo to przerażający antagonista, bezwzględny i bezkompromisowy, który wprowadza napięcie i niebezpieczeństwo. Kapitan Monasterio i lokalni mieszkańcy również urozmaicają fabułę, dodając kontekst społeczny i historyczny.

Ograniczone miejsce w albumie powoduje jednak, że postacie nie zawsze mogą należycie się zaprezentować. Ich psychologiczny obraz i walka tocząca się w ich wnętrzu, jest tu często ukazana mocno skrótowo. Nadal potrafi ona zaciekawić czytelnika, ale pozostawia pewien drobny niedosyt.

Rysunki.

Oprawa graficzna albumu to zdecydowanie najmocniejsza strona dzieła. Artysta zachwyca detalem, precyzją i dynamiką. Kompozycje paneli są czytelne, akcja łatwa do śledzenia, a sceny całostronicowe mogłyby pełnić funkcję okładek. Murphy nadaje każdej postaci wyrazisty charakter, dbając o mimikę, gesty i unikalną prezencję.

Artysta znakomicie komponuje sceny ruchu, dzięki czemu galopujące konie, walki na miecze i strzelaniny zachowują płynność i rytm. Detale otoczenia, dodają zaś opowieści autentyczności i głębi.

Ponadto kolorystyka Simona Gougha subtelnie podkreśla dramatyzm scen. Jasne, lekko wyblakłe barwy nadają rysunkom filmowego ziarna i klimatu. Połączenie realistycznych detali z impresjonistycznymi ujęciami w tle sprawia, że czytelnik może w pełni poczuć atmosferę La Vegi i napięcie towarzyszące starciom z kartelem.

Zorro: Z martwych - przykładowa plansza, recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: egmont.pl

Podsumowanie.

Zorro: Z martwych to więc dynamiczna, nowoczesna i co najważniejsze przyjemna w odbiorze reinterpretacja klasycznej legendy. Komiks ma oczywiście swoje pewne niedociągnięcia, ale i tak potrafi on zachwycić czytelnika na wielu płaszczyznach, od rysunków przez scenariusz na postaciach kończąc. 


PLUSY: MINUSY:
  • Nowoczesna reinterpretacja klasyka.
  • Brak głębszej psychologii postaci.
  • Dynamiczna akcja.
  • Pewna skrótowość niektórych wątków.
  • Efektowna oprawa graficzna.
  • Momentami tempo fabuły jest trochę zbyt szybkie. 
  • Przemyślany humor połączony z widowiskowością.
 
   
   

Zorro: Z martwych.
9/10

OCena:

Ocena komiksu Zorro: Z martwych.Komiks świetnie łączy klasycznego ducha Zorro z nowoczesnym, dynamicznym światem. Historia wciąga od pierwszych stron, a styl graficzny robi ogromne wrażenie. Choć tempo jest szybkie, fabuła trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od lektury. Dodatkowo, subtelne niuanse humorystyczne i odniesienia do kultury Zorro dodają historii charakteru, sprawiając, że komiks zostaje w pamięci na długo. Dla kogo? Komiks jest idealny dla miłośników przygodowych opowieści z dynamiczną akcją, wyrazistymi bohaterami i odrobiną humoru, zarówno młodszych, jak i dorosłych czytelników.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont. Komiks można również znaleźć na Komiksiarnia i Ceneo

 

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x