Wojna światłości i mroku – recenzja komiksu Świat Akwilonu: Elfy tom 12.

Świat Akwilonu: Elfy tom 12 - recenzja komiksu.

Cykl Elfy od samego początku udowadniał, że opowieści fantasy mogą łączyć widowiskowość z emocjami i rozbudowanym światem. Album Świat Akwilonu: Elfy tom 12 z podtytułem Królowa Sylwanów to więc kolejna okazja, by zanurzyć się w tej fantazyjnej historii, gdzie magia splata się z brutalną rzeczywistością. Czy i tym razem Nicolas Jarry spełnia oczekiwania miłośników serii i dostarcza im doskonałej dawki komiksowej rozrywki?

Świat w odmętach wojennej pożogi.

„Królowa Sylwanów” przenosi nas o kilkadziesiąt lat w przyszłość względem wydarzeń, które na zawsze odmieniły życie Leśnych Elfów i ludzi z krainy Eysine (tom 6, 9, 11). Tytułowa Królowa, sięgając po zakazany Zielony Kryształ i zawierając ryzykowne przymierze z ludźmi, uratowała swoje plemię przed najazdem barbarzyńców z północy, ale zapłaciła za to wysoką cenę.

Scenariusz Świat Akwilonu: Elfy tom 12 wprowadza czytelnika w dramatyczne losy młodej elfki Ory, która po tragicznej śmierci ojca trafia pod opiekę orków. W surowych realiach ich klanu, gdzie szacunek zdobywa się wyłącznie siłą i odwagą, przechodzi niezwykłą przemianę, wyrastając na jedną z najlepszych łowczyń. Gdy osiąga pełnoletniość i składa wojownicze śluby, postanawia odnaleźć morderców swojego biologicznego ojca, nieświadoma, że jej osobista vendetta splecie się z dużo większym konfliktem.

Za dużo w zbyt krótkim czasie.

Początek albumu prezentuje się całkiem dobrze, a scenarzysta (Nicolas Jarry) kolejny raz prezentuje swój kunszt autorski. Niestety wraz z kolejnymi przeczytanymi stronami zaczynamy dostrzegać wady tytułu. 

Największym problemem komiksu jest skrajne przeładowanie treścią. Na 54 stronach twórca próbuje zmieścić zarówno wątek osobistej zemsty, narodziny Wielkiego Przymierza, epidemię nieumarłych, walkę o magiczny kryształ i zdradę królowej Sylvanów. Powoduje to, że poruszona wątki są dość słabo zarysowane i prześlizgujemy się ledwie po ich powierzchni. Historia, która w spowolnionym rytmie mogłaby wybrzmieć z większą mocą, tutaj pędzi na złamanie karku, gubiąc po drodze potencjalne momenty refleksji i budowania napięcia.

Ora – wojowniczka pomiędzy dwoma światami.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to można ją oceniać dwojako. Elfka wychowana przez orków, przyjmująca ich zwyczaje i mentalność, to naprawdę ciekawy koncept. Z drugiej jednak strony, rozwój tej bohaterki pozostawia pewien niedosyt. Jej przemiana w twardą wojowniczkę wydaje się czasami przeskakiwać naturalne etapy emocjonalnego dojrzewania, przez co nie wszystkie jej decyzje są przekonujące. 

Pojawiają się tu nawet momenty (na szczęście krótkie i okazjonalne), gdzie jej zachowanie jest dziecinne i denerwujące. Brakuje też głębszego rozbudowania jej charakteru i więzi z otaczającymi ją postaciami (zwłaszcza orczym klanem). Szkoda, bo właśnie relacja między Orą a orkami miała potencjał, by najmocniej przykuć uwagę czytelnika i wyróżnić album na tle poprzednich części serii.  Mimo swoich wad Ora to jednak postać, która intryguje i poprawnie oddaje tematykę rozdartej tożsamości, zwłaszcza w świecie, gdzie lojalność wobec własnej rasy wydaje się być czymś świętym.

Graficzna strona opowieści.

Oprawa graficzna tego tomu, jak zwykle w przypadku serii „Świat Akwilonu”, stoi na dość wysokim poziomie. Kreska Gianluca Maconiego jest precyzyjna, a paleta barw bogata i nasycona, doskonale oddając mroczny klimat opowieści. Szczególną uwagę zwracają detale architektoniczne, misterność kostiumów oraz realistyczne przedstawienie flory i fauny. Do tego kadrowanie i dynamika scen akcji są przemyślane, co sprawia, że lektura jest przyjemna dla oka.

Rysunki nie są jednak pozbawione pewnych błędów. Łyżeczką dziegciu są tu kadry, gdzie twarze postaci często tracą wyrazistość. Pojawiają się tu również pewne drobne błędy w detalach, takie jak znikające i pojawiające się blizny na ciele Ory.

Przykładowa plansza Świat Akwilonu. Elfy. Królowa Sylwanów. Tom 12 - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: egmont.pl

Podsumowanie.

Scenariusz Świat Akwilonu: Elfy tom 12 posiada solidne fundamenty i interesujące pomysły, jednak nie zostały one należycie wykorzystane. Zamiast dzieła wyśmienitego jeszcze mocniej podbijającego jakość całej serii otrzymujemy poprawny fantazyjny średniak. Tytuł, który co prawda zapewnia chwilę przyjemnej rozrywki, ale taki o którym błyskawicznie się zapomina po odłożeniu go na półkę.


PLUSY: MINUSY:
  • Interesujący początek historii.
  • Zbyt duże nagromadzenie wątków na niewielu stronach.
  • Ciekawe fundamenty fabularne.
  • Niewystarczające rozwinięcie głównej bohaterki.
  • Ciekawy pomysł na postać elfki.
  • Czasami nielogiczne lub wymuszone zwroty akcji.
  • Efektowne sceny walk.
  • Nierówna jakość rysunków.

 

Świat Akwilonu. Elfy. Królowa Sylwanów. Tom 12.
6.5/10

Ocena:

Ocena komiksu Świat Akwilonu. Elfy. Królowa Sylwanów. Tom 12.Dwunasty tom Świata Akwilonu. Elfy to dynamiczna, emocjonalna opowieść o tożsamości, lojalności i walce o przetrwanie, która cierpi jednak na przeładowanie treścią i nierówną jakość rysunków. Mocne tempo akcji i ciekawe pomysły rekompensują pewne niedociągnięcia, czyniąc z tego albumu poprawną odsłonę, która pozostawia jednak pewien niedosyt. Komiks będzie idealny dla największych fanów cyklu, którzy cenią szybkie tempo akcji i wielowątkowe, choć czasami chaotyczne historie.  


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont.

Komiks można również znaleźć na Komiksiarnia Katowice i Ceneo.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x