Sekrety, zombie i emocje – recenzja komiksu Sami tom 11.

Sami tom 11 - recenzja.

Sami tom 11 zabiera czytelników w świat pełen tajemnic i niebezpieczeństw. Akcja skupia się na losach Yvana, który mierzy się z nieznanymi zagrożeniami. Komiks rozwija wątki znanych bohaterów i wprowadza nowe postacie. Każda strona odkrywa kolejne sekrety tego niezwykłego uniwersum.

Główną postacią w album Sami tom 11: Zombie z Zapadłych Ziem jest Yvan, który musi radzić sobie sam z wieloma niebezpieczeństwami.

Bohater przetrwa dzięki pomysłowości, łowi kraby pająki i przeszukuje opuszczone domy w poszukiwaniu jedzenia. Jednocześnie zmaga się z dylematem: czy udać się do Néosalem, rządzonego przez psychopatę Saula, czy wrócić do Fortville, gdzie czekają przyjaciele?

Fabien Vehlmann, konsekwentnie buduje atmosferę zagrożenia, wprowadzając nowe, niepokojące postaci i elementy fabularne. Yvan staje się celem Nocnych Gwoździarzy, zombie, które krok po kroku chcą sprowadzić go z powrotem do Fortville. Autor zręcznie balansuje między grozą a przygodą, pozostawiając czytelnika w ciągłym napięciu. Choć fabuła skupia się głównie na Yvanie, Vehlmann nie zapomina o innych bohaterach: Leïli, Dodjim, Antonie i Terrym, którzy mierzą się z własnymi wyzwaniami.

Pod względem wizualnym tom 11 kolejny raz zachwyca grafiką Bruno Gazzottiego. Rysunki są pełne detali, a twarze bohaterów wyrażają szeroką gamę emocji. Przeniesienie akcji do Bretanii wnosi świeżą estetykę nadmorskiego krajobrazu, kontrastując z mroczną atmosferą Fortville.

Mimo wizualnej perfekcji scenariusz ma swoje pewne niedociągnięcia. Brak tu przypomnienia fabuły, co trochę utrudnia śledzenie wątków jeśli miało się w serii dłuższą przerwę. Historia Yvana rozwija się dynamicznie, lecz pozostawia zbyt dużo pytań dotyczących pozostałych członków grupy. Jakby tego było mało autor wprowadza do historii nowe postacie, które na razie są ledwie zarysowane, ale nadają one też albumowi większej tajemniczości. 

Jedenasta odsłona umiejętnie łączy za to elementy przygody, horroru i thrillera fantasy. Pojawienie się Nocnych Gwoździarzy wprowadza szokujące sceny, a jednocześnie rozwija wątek survivalowy Yvana. Pomimo ograniczonej obecności innych postaci, album oferuje solidną dawkę emocji i nieprzewidywalnych wydarzeń.

Przykładowa plansza Sami tom 11.
Przykładowa plansza: egmont.pl

Sami tom 11 to więc album pełen napięcia, świetnej grafiki i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Fani serii docenią rozwój Yvana i estetyczne zmiany w świecie przedstawionym, nawet jeśli fabuła pozostaje częściowo niedopowiedziana.


PLUSY: MINUSY:
  • Doskonała grafika.
  • Zbyt mocne skupienie głównie na Yvanie kosztem innych bohaterów.
  • Mocny klimat i napięcie w każdej scenie.
  • Brak przypomnienia fabuły poprzednich tomów.
  • Dynamiczny rozwój postaci Yvana.
  • Niektóre nowe elementy pozostają niedopowiedziane.
   
   
   

Sami tom 11: Zombie z Zapadłych Ziem.
8/10

Ocena:

Ocena komiksu Sami tom 11: Zombie z Zapadłych Ziem.Tom 11 serii pokazuje nowe wyzwania i nieoczekiwane zwroty akcji. Historia rozwija świat przedstawiony, odsłaniając kolejne tajemnice bohaterów. Każdy czytelnik znajdzie w nim elementy, które przyciągają uwagę i pobudzają wyobraźnię, chociaż pojawiają się tu też pewne niedociągnięcia. Dla kogo? Komiks dla młodzieży i dorosłych, którzy lubią przygodę, tajemnicę i elementy fantasy.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont. Komiks można również znaleźć na Komiksiarnia i Ceneo.

 

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x