Co się stanie, gdy idylliczne obrazki z dziecięcych książek połączymy z brutalnością rodem z klasycznych thrillerów? Odpowiedź na to pytanie daje album Pod drzewami, gdzie nikt nie widzi. Komiks, który łamie schematy i pokazuje, że za uroczą fasadą może kryć się prawdziwa groza. Opowieść dla tych, którzy lubią, gdy niewinność zderza się z mrokiem.
Wciągający thriller w antropomorficznym wydaniu.
Patrick Horvath w albumie Pod drzewami, gdzie nikt nie widzi serwuje fanom kryminałów prawdziwą gratkę: antropomorficzny świat, który przywodzi na myśl serial Dexter, ale przeniesiony w urokliwe, leśne miasteczko. Samantha Strong, niedźwiedzica prowadząca sklep narzędziowy w Woodbrook, ukrywa mroczny sekret – jest seryjną morderczynią. Kiedy ofiarą zostaje lokalny mieszkaniec, Samantha musi rozwikłać tę sprawę, zanim śledztwo zdemaskuje ją samą i zakłóci rytm jej brutalnych działań.
Thriller w pastelowych barwach: kontrasty, które działają.
Patrick Horvath celowo operuje tu kontrastami: urocze, antropomorficzne zwierzęta o miękkich konturach, pastelowych kolorach i bajkowym wyglądzie zestawione zostają z tematyką brutalnych morderstw, dehumanizacji i psychopatii. Ten dysonans estetyczny działa z zaskakującą siłą – im bardziej „niewinne” są ilustracje, tym bardziej szokuje treść. Komiks jawi się jako misternie skonstruowana makabreska, która igra z oczekiwaniami odbiorcy, zderzając wizualne ciepło z zimnym obliczem zbrodni.
Woodbrook – miasto, które wydawało się być ostoją harmonii – pod wpływem przestępstwa traci swój urok. Mieszkańcy zaczynają sobie nie ufać, zarzucają bierność szeryfowi, barykadują się w domach. Rozpad społecznej tkanki jest równie fascynujący co niepokojący – pokazuje, jak krucha bywa iluzja bezpieczeństwa.
Samantha Strong – Dexter w futrze.
Centralną postacią opowieści jest Samantha – morderczyni nie tyle z powołania, co z potrzeby wewnętrznej równowagi. Metodyczna, zimna i pozbawiona emocji, nie jest postacią tragiczną ani romantyzowaną. To ktoś, kto zna swoje miejsce w systemie, przestrzega własnego kodeksu i nie waha się zabijać, by utrzymać spokój. Horvath prowadzi narrację z jej perspektywy, pozwalając czytelnikowi zanurzyć się w jej wypaczonym, lecz logicznie uporządkowanym świecie.
Jej opozycją staje się drugi morderca – postać chaotyczna, impulsywna, żądna atencji. Gdy te dwie osobowości się ścierają, Woodbrook staje się sceną bezlitosnej walki między porządkiem a anarchią, między kontrolą a spektaklem. Co ciekawe, dla Samanthy to nie emocjonalna konfrontacja, lecz chłodne dążenie do przywrócenia status quo.
Świetna oprawa graficzna: piękno w służbie grozy.
Patrick Horvath wykazuje się niezwykłą biegłością ilustratorską. Jego rysunek cechuje się precyzją, delikatnością i doskonałym wyczuciem kompozycji. Cienka kreska, dopracowane detale i ekspresyjność postaci sprawiają, że każda plansza tętni życiem. Akwarelowe kolory nadają kadrom miękkości, potęgując wrażenie niepokoju, gdy zestawione są z brutalną treścią.
Świat przedstawiony przypomina wizualnie „Blacksad”, choć jest mniej realistyczny i bardziej oniryczny. Zastosowanie antropomorficznych postaci pełni nie tylko funkcję stylistyczną, ale też narracyjną – czytelnik natychmiast wie, komu ufać, a kogo podejrzewać, kierując się instynktownymi skojarzeniami ze zwierzęcą symboliką.
Mordercza metafora i niepokojące zakończenie.
Pod drzewami, gdzie nikt nie widzi to nie tylko thriller, ale też subtelna metafora o tym, jak łatwo zło może wrosnąć w struktury społeczne i pozostać niezauważone. Samantha, mimo że bezlitosna, jest przez otoczenie postrzegana jako wzór obywatelki. To mrożący krew w żyłach komentarz na temat fasadowości społecznych relacji i potrzeby kontroli nad chaosem.
Zakończenie komiksu nie przynosi łatwego katharsis. Horvath pozostawia kilka pytań bez odpowiedzi, prowokując do dalszych rozważań i… być może zwiastując kontynuację. Choć historia nie zamyka się klasycznym happy endem, jej finał jest satysfakcjonujący – bo wierny tonowi całej opowieści: gorzki, niepokojący, a zarazem przemyślany.

Podsumowanie.
Pod drzewami, gdzie nikt nie widzi to komiks wyjątkowy – zarówno pod względem narracyjnym, jak i wizualnym. Patrick Horvath z powodzeniem łączy słodycz formy z brutalnością treści, oferując czytelnikom historię, która zaskakuje, angażuje i nie pozwala o sobie zapomnieć. To tytuł, który przypadnie do gustu zarówno fanom thrillerów psychologicznych, jak i wielbicielom nieoczywistej estetyki.
PLUSY: | MINUSY: |
|
|
|
|
|
|
|
|
Pod drzewami, gdzie nikt nie widzi.
Ocena:
Świetnie skonstruowany thriller, który łączy uroczy, akwarelowy styl graficzny z mroczną, brutalną historią o seryjnej morderczyni. Patrick Horvath bawi się kontrastami i konwencjami, tworząc niepokojącą opowieść o pozorach normalności, kontrolowanej przemocy i zderzeniu dwóch typów szaleństwa. Choć fabuła nie jest przełomowa, siła tego komiksu tkwi w sugestywnej narracji, wizualnej oprawie i przemyślanym prowadzeniu postaci. Dla kogo? To pozycja dla dorosłych czytelników, którzy cenią thrillery psychologiczne o zwierzęcych twarzach i ludzkich demonach.
Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Shock Comics.
Komiks do kupienia min. na Ceneo. Inne ciekawe tytuły można również znaleźć na Komiksiarnia Katowice.