Historie z dzieciństwa – recenzja komiksu Kid Lucky #1: Uczeń kowboja

Kid Lucky #1 Uczeń kowboja - recenzja komiksu

Zastanawiało was kiedyś, jak wyglądała przeszłość znanego kowboja o imieniu Luke? Jeśli tak to album Kid Lucky #1: Uczeń kowboja jest tytułem, po który z całą stanowczością powinniście sięgnąć.

Mały bohater.

Wszystko zaczęło się wiele lat temu na niezbyt przyjaznych terenach Dzikiego Zachodu. Kowboj przemierzający spalone słońcem ziemie napotyka na swojej drodze zniszczony wóz osadników i płaczące niemowlę. Nie pozostało mu więc nic innego jak tylko zabrać dziecko do najbliższego miasteczka i znaleźć kogoś, kto należycie się nim zaopiekuje. Nowymi „rodzicami” chłopca, któremu nadają imię Luke, zostają właścicielka saloonu i miejscowy szeryf. Dziecko szybko dorasta, zadziwiając wszystkich dookoła swoim niebywałym szczęściem. Nic więc dziwnego, że przywiera do niego przezwisko „Lucky”. Tak właśnie rozpoczyna się nowa, ekscytująca przygoda małego Luke’a, który z czasem wyrośnie na wielkiego pogromcę bandytów i najszybszego rewolwerowca w historii.

Kid Lucky #1 Uczeń kowboja - rysunek 1

Duża porcja humoru.

Za scenariusz i rysunki tego albumu odpowiada komiksowy twórca – Achdé. Pełnymi garściami czerpie on tutaj z oryginalnego pomysłu Morrisa dodając jednocześnie solidną szczyptę własnej pomysłowości. Dzięki temu powstaje tytuł, który zdecydowanie powinien zwrócić uwagę fanów LL.

Przygody dziecięcej wersji znanego kowboja, co prawda nie są tak przesycone akcją, jak oryginalna seria i nie zawierają tak wyraźnej dawki moralizatorstwa, jak twórczość Morrisa, jednak na pewno potrafią wywołać i wielu czytelników szczery uśmiech zadowolenia. Album stawia największy nacisk na prostą, ale bardzo przyjemną warstwę humorystyczną. Dzięki temu tytuł nie tylko spełnia pokładane w nim oczekiwania, ale również zapewnia solidną dawkę komiksowej rozrywki.

Rysunki.

Przyjemna prosta fabuła doskonale współgra tutaj z niezłą oprawą graficzną. Twórca stawia na sprawdzony w serii cartoonowy styl, do którego wszyscy się już przyzwyczaili. Świetnym pomysłem było narysowanie młodego Luke’a jako miniaturowej „wersji” tego, co można zobaczyć w podstawowym cyklu. Nadaje to tytułowi dodatkowej wartości humorystycznej, która wypełnia tutaj dosłownie każdy panel.

Kid Lucky #1 Uczeń kowboja - rysunek 2
Przykładowe rysunki: Egmont Polska

Podsumowanie.

Kid Lucky #1: Uczeń kowboja jest więc komiksem, po który powinien sięgnąć każdy fan głównej serii. Jestem pewien, że będzie się przy tym tytule bawił równie doskonale co przy dziełach Morrisa.

OCENA:
8.5/10

Kid Lucky #1: Uczeń kowboja.

Początek nowej serii komiksowej pokazującej dziecięce przygody znanego kowboja. Dodatkowo album wypełnia prosty, ale bardzo przyjemny humor, który powinien rozbawić każdego (zarówno dużego, jak i małego czytelnika).


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] wybitnie radzi sobie również z oprawą graficzną serii. Jego rysunki emanują iście dziecięcym urokiem (zgodnie z wiekiem bohaterów), jednocześnie […]

0
Would love your thoughts, please comment.x