Radiant Black tom 1 – recenzja komiksu.

Radiant Black tom 1 - recenzja komiksu.

Radiant Black tom 1 to początek nowej serii wydawnictwa Non Stop Comics. Album ten jak możemy przeczytać na jego okładce, jest „idealnym komiksem superbohaterskim dla każdego, kto tęskni za Niezwyciężonym” – przynajmniej tak twierdzi sam Kirkman. Czy tak jest w rzeczywistości?

Radiant Black to historia trzydziestoletniego aspirującego i ciągnie niespełnionego pisarza Nathana Burnetta, który ma poważne trudności finansowe. Pomimo pracy na dwóch etatach jego saldo bankowe ciągle jest pod kreską. W takich sytuacji nie pozostaje mu nic innego jak tylko wrócić do rodzinnego domu. Pociągnie to za sobą szereg niespodziewanych wydarzeń, które przemienią go ze zwykłego faceta w prawdziwego superbohatera. Moce które zyskuje, należą jednak do kogoś innego, kto bardzo chce je odzyskać.

Motyw niespodziewanego zyskania niezwykłych mocy nie jest niczym nowym w świecie komiksu. Kyle Higgins sięga więc tu po mieszankę klasycznych schematów superbohaterskich z bardziej współczesnym, realistycznym podejściem do tematu.

Tym, co trochę wyróżnia tytuł z licznej konkurencji jest sposób, w jaki autor przedstawia zmagania głównego bohatera z nową rzeczywistością. Nathan jest bowiem zagubionym człowiekiem, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie. Jego wątpliwości, lęki i problemy osobiste sprawiają, że jest postacią bardziej wiarygodną i jednocześnie złożoną niż inni znani superbohaterowie.

Wraz z kolejnymi przeczytanymi stronami album robi się coraz bardziej klasyczny. Scenariusz skupia się na odwiecznej walce dobra i zła, obronie planety i ratowaniu zagrożonych ludzi. Nathan nie jest jednak prawdziwym herosem, cały czas pozostaje on nieco naiwnym i niezdarnym człowiekiem, który postrzega sprawiedliwość na swój własny indywidualny sposób. Nie porzuca on również swojego wcześniejszego celu, którym jest ukończenie pisanej powieści.

Twórca stara się tu więc połączyć dwa różne wątki. Z początku całkiem dobrze to wychodzi. Z czasem jednak akcja zaczyna toczyć się w znacznie większym tempie, a superbohaterska widowiskowość wysuwa się na pierwszy plan komiksu, popadając w zauważalną schematyczność gatunku.

Przykładowa plansza Radiant Black tom 1 - recenzja komiksu.
Przykładowa plansza: alejakomiksu.com

Od strony graficznej album prezentuje się również bardzo poprawnie. Rysunki Marcelo Costy są odpowiednio dynamiczne, dobrze on sobie radzi również z ekspresją na twarzach bohaterów, jak i tłami. Nie ma tu jednak niczego „niezwykłego”, o czym można byłoby napisać, że naprawdę mocno wyróżnia ten tytuł.  

Radiant Black tom 1 to więc początek udanej superbohaterskiej serii, która zapewnia chwilę rozrywki, ale od której zdecydowanie można byłoby oczekiwać znacznie więcej (zwłaszcza po zapewnieniach Kirkmana na okładce komiksu).


Ocena komiksu Radiant Black tom 1. PLUSY: MINUSY:
  • Ciekawa koncepcja fabuły.
  • Pewna schematyczność niektórych wątków.
  • Dobrze wykreowany bohater.
  • Brakuje tu trochę większej oryginalności.
  • Ładna grafika.
 

 

Radiant Black tom 1.
6.5/10

Ocena:

Radiant Black to solidny komiks, który z pewnością umili czytelnikom kilka chwil. Choć nie jest to rewolucyjne dzieło, to i tak większość odbiorców z ciekawością będzie chciało sięgnąć po kolejne części, aby zobaczyć, jak rozwinie się historia Nathana Burnetta.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Non Stop Comics. Komiksy tego wydawnictwa można również znaleźć w ofercie Komiksiarnia Katowice.


 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x