Po intrygującym pierwszym tomie, fani komiksowego horroru z niecierpliwością wyczekiwali na więcej. I oto w ofercie Non Stop Comics pojawia się album Pożeracze Nocy tom 2: Jej mali żniwiarze. Czy kontynuacja utrzymuje wysoki poziom mrocznej narracji i unikalnej atmosfery? Zapraszam do lektury, by dowiedzieć się, czy ten komiks ponownie zawładnie Waszymi nocnymi marami.
W głąb mroku i przerażenia.
Album Pożeracze Nocy tom 2 rozwija temat, który zarysował się w pierwszej części, ukazując świat pełen grozy i tajemniczych sił, których nie da się w pełni zrozumieć.
Budowa świata jest tu znacznie większa, ale ciągle stanowi on dla odbiorcy sporą tajemnicę. Autorka nie spieszy się bowiem z porcją wyjaśnień, które przybliżą nam stwory nocy. Potęguje to uczucie zagubienia Milly i Billy, którzy starają się zgłębić swoje nowe moce oraz przez dynamikę wydarzeń odkryć słabości istot czających się w mroku. Oczywiście całość scenariusza skonstruowana jest w taki sposób, że na miejsce jednych odkrytych sekretów pojawiają się nowe, tym samym jeszcze mocniej przykuwając uwagę czytelnika.
Relacje między postaciami.
Obok gęstego mrocznego klimatu, bardzo ważnym elementem komiksu ponownie są tu postacie. Ich wzajemne relacje są pełne sprzeczności, niedopowiedzeń i tajemnic, co dodaje opowieści głębi i pewnej emocjonalnej intensywności.
Album nie opowiada o tym, jak bliźniaki uczą się dźwigać nowe brzemię odpowiedzialności. Widzimy tu ich bezpardonową walkę o przetrwanie w świecie, gdzie istoty z mroku tylko czekają na okazję, aby się ich pozbyć.
Marjorie Liu sięga tu również do pewnych retrospekcji z ich przeszłości, pokazując czas, kiedy zaczęli oni dostrzegać pierwsze oznaki zdolności, które teraz próbują opanować. Te sceny mają na celu nie tylko odpowiednie złagodzenie napięcia scenariusza, ale również podsunięcie odbiorcy pewnych wskazówek, z których może on złożyć odpowiedzi na niektóre nurtujące go pytania.
Dużą zaletą albumu jest tu również fakt, że bohaterowie nie są tu jednoznacznie określeni – nie da się ich zero-jedynkowo ocenić jako „dobrych” lub „złych”. Zamiast tego, czytelnik otrzymuje historie, które zmuszają do zastanowienia się nad naturą człowieczeństwa, śmierci i tego, co leży poza naszymi codziennymi doświadczeniami.
Humor i groza.
Kolejnym atutem komiksu jest sposób, w jaki balansuje on humor z elementami grozy. Wydawać by się mogło, że te dwa elementy są ze sobą sprzeczne, ale w komiksie tworzą one idealną harmonię. Groza nie jest tu jedynie mechanizmem wywołującym strach, ale także narzędziem do komentowania rzeczywistości. Z kolei humor dodaje lekkości i pozwala na chwilę oddechu, zanim fabuła znów zaskoczy czytelnika. Tego rodzaju zabawa tonami sprawia, że komiks nigdy nie staje się zbyt przytłaczający, mimo że porusza bardzo ciężkie tematy.
Rysunki.
Niesamowity klimat drugiego tomu nie miałby okazji w pełni zaprezentować swojego kunsztu, gdyby nie artystyczny geniusz Sany Takedy. Rysunki momentalnie przyciągają wzrok. Artystka doskonale balansuje między mrocznymi, wręcz niepokojącymi obrazami a momentami, które mają w sobie coś z ciepła, humoru czy nostalgii. Ta złożoność wizualna idealnie koresponduje z wielowątkową fabułą, tworząc zbalansowaną kompozycję.

Podsumowanie.
Pożeracze Nocy tom 2 to znakomita kontynuacja serii, która zachwyci każdego miłośnika mocniejszej i mroczniejszej historii. Komiks ten wciąga niczym bagno i nie puszcza odbiorcy, zanim nie zobaczy on ostatniego kadru.
PLUSY: | MINUSY: |
|
|
|
|
|
|
|
Pożeracze Nocy tom 2: Jej mali żniwiarze.
Ocena:
Pożeracze Nocy tom 2 w dużym uproszczeniu można opisać słowami: więcej, lepiej, intensywniej. Mamy tutaj bowiem jeszcze więcej tych elementów, które zachwycały w pierwszej części i podane są one w intensywniejszej i lepiej dopracowanej formie. Jest to więc tytuł, po który czym prędzej powinien sięgnąć każdy, komu podobała się pierwsza odsłona.
Komiks do recenzji dostarczyło wydawnictwo Non Stop Comics.
Tytuł można również znaleźć na Komiksiarnia Katowice oraz Ceneo.