Catwoman: Samotne miasto – recenzja komiksu.

Catwoman: Samotne miasto recenzja komiksu

Cliff Chiang ma spore doświadczenie z żeńskimi superbohaterkami. Jest to więc potencjalnie doskonały wybór do zaprezentowania czytelnikowi przygód kobiety-kota w ramach serii Black Label. Pora więc sprawdzić, czy założenia te przekładają się bezpośrednio na jakość albumu Catwoman: Samotne miasto.

Selina Kyle po ponad dziesięcioletnim wyroku wychodzi na wolność i musi zmierzyć się z zupełnie nową dla siebie rzeczywistością. Gotham nie jest bowiem takie jak kiedyś. Metropolia zaczęła się zmieniać wraz ze śmiercią Batmana i przejęcia władzy (piastowanie urzędu burmistrza) przez Harveya Denta. Przestępczość została całkowicie stłamszona, a każdy przejaw nieposłuszeństwa i zbrodni jest surowo karany. Czy w takich realiach będzie umiała funkcjonować kobieta-kot, która najlepsze lata ma już za sobą?

Mamy więc tutaj do czynienia z dystopijną historią, której punktem centralnym jest wspomniana podstarzała Selina Kyle, która na nowo (wraz z czytelnikiem) odkrywa niegdyś dobrze znane sobie miasto. Doskonale zdaje sobie ona sprawę z mijającego czasu (mającego na nią mocny wpływ) i chce jeszcze coś zrobić. Przede wszystkim jej umysł zaprzątnięty jest odkryciem prawdy na temat tajemniczego „Orfeusza”.

Jest to jednak tylko jedna mała część albumu Catwoman: Samotne miasto. Pisarz i artysta Cliff Chiang dużo miejsca poświęca tu bowiem na zaprezentowanie agonii miasta i jego mieszkańców. Bawi się on emocjami czytelnika, kontrastując pozornie bezpieczne ulice z wszechobecnym terrorem, dając mu tym samym wiele do myślenia.

Odpowiednia uwaga została również poświęcona znanym postaciom z uniwersum DC. Chociażby wspomniany Harvey Dent, Barbara Gordon, Poison Ivy czy cała gama innych złoczyńców. Wszyscy oni występują w zupełnie nowych dla siebie rolach i na każdym z nich czas odcisnął swoje mocne piętno. Autor dość mocno akcentuje tu ich podeszły wiek i bliskość ich końca, decydując się na retrospekcje z ich przeszłości. Wszystko to ma oczywiście pewien scenariuszowy cel, który przedstawiony jest w ciekawej, ale nie od razu oczywistej formie.

Naprawdę dobry i angażujący scenariusz idzie tu w parze z niezłymi rysunkami. Artysta stawia tu na ikoniczną sztukę. Stylistyka ta dobrze pasuje zarówno do dystopijnego charakteru zaprezentowanego świata, jak i poruszanej treści. Ważną rolę odgrywa tu również zastosowana pastelowa paleta barw nadająca wielu scenom wyrazistości i sugestywnego mroku (jasno wskazując, że jest to raczej historia dla starszego czytelnika).

Catwoman: Samotne miasto recenzja komiksu - przykładowy rysunek.
Przykładowy rysunek: Egmont Polska

Catwoman: Samotne miasto jest więc naprawdę bardzo dobrym (zarówno pod kątem fabuły, jak i rysunków) albumem, po który powinien sięgnąć każdy dojrzały fan DC. Mam wrażenie, że tytuł nie został odpowiednio wypromowany, aby móc dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, a jest tego naprawdę wart.


  • Scenarzysta: Cliff Chiang
  • Ilustrator: Cliff Chiang
  • Tłumacz: Bartosz Czartoryski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 216×276 mm
  • Liczba stron: 224
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 9 sierpień 2023

Komiks do znalezienia na CENEO, Komiksiarnia Katowice oraz sklepie wydawnictwa Egmont.


Catwoman: Samotne miasto.
9/10

Ocena:

Ocena komiksu Catwoman: Samotne miasto.Bardzo dobra superbohaterska rozrywka zapewniająca czytelnikowi nie tylko odpowiednią dawkę widowiskowości, ale również skłaniająca go do pewnych refleksji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x