Tasogare Otome × Amnesia – recenzja mangi

Tasogare Otome × Amnesia recenzja mangi

W natłoku nowych mangowych tytułów, pojawiających się co miesiąc na naszym rynku, warto czasem poświęcić chwilę na odkrycie czegoś „starszego”, co nadal potrafi być interesujące. Do takich pozycji należy Tasogare Otome x Amnesia, seria komiksowa wydana przez Waneko, która pomimo kilku lat na karku nadal potrafi zapewnić masę pozytywnych wrażeń.

Szkolna historia

Akcja mangi przenosi czytelnika do dość popularnego, sześćdziesięcioletniego zespołu szkół Seikyou. Kompleks podobnie jak pobliskie miasto przez lata nieustannie się rozbudowywał, stając się z czasem istną plątaniną budynków i korytarzy. Spora część z zabudowań od lat nie jest już używana, stając się miejscem magazynowania niepotrzebnych rzeczy i podstawą do przeróżnych legend o duchach, krążących po szkole od niepamiętnych czasów. Jedną z takich historii jest opowieść o tajemniczej Yuuko uczennicy, która zginęła brutalną śmiercią i której grób znajduje się gdzieś na terenie szkoły. Wszystko to można byłoby traktować w kategoriach mitów i zwykłych głupich legend krążących pomiędzy nastolatkami, gdyby nie to, że duch dziewczyny naprawdę od lat zamieszkuje teren szkoły. Yuuko uwięziona w świecie doczesnym od kilkudziesięciu lat nieustannie się nudzi i uwielbia podczas swoich harców postraszyć od czasu do czasu dzieciaki. Wszystko drastycznie się zmienia, kiedy na jej drodze pojawia się pierwszoklasista Teiichi Niiya. Chłopak jest pierwszą osobą od bardzo dawna, który nie tylko ją widzi, ale również może się z nią porozumiewać. Nastolatek nie daje wiary tym wszystkim „nadprzyrodzonym” opowieścią, początkowo traktując ją jako zwykłą, chociaż odrobinę zbyt ekscentryczną uczennicę. Kiedy jednak uświadamia sobie prawdę, nie odczuwa on strachu, a wielką ciekawość, która łączy jego los z duchem psotnej i niezwykle urodziwej niewiasty. Postanawia on odkryć prawdę o jej śmierci, co powinno duszy nastolatki pozwolić nareszcie zaznać ukojenia i opuścić ziemskie więzienie. Yuuko ma jednak zupełnie inne plany i postanawia wykorzystać jak tylko może, swoje nowego przytulaśnego żywego przyjaciela. Tym bardziej że przecież każdy duch po tak długim okresie samotności, jest strasznie „napalony”.

Komedia i horror

Jeśli ma ktoś do czynienia z przeróżnymi gatunkami mangowi od lat, to raczej nic w kreatywności twórców nie powinno go zaskoczyć. Od czasu do czasu pojawia się jednak na rynku dość interesujące połączenie z pozoru odmiennych elementów, które mogą stworzyć w ujęciu całościowym dość intrygujący tytuł. Tak też się dzieje w tym przypadku, gdzie mamy do czynienia z typową szkolną komedyjką z licznymi elementami echii, połączoną z bardziej dosadną i mroczniejszą treścią rodem z thrillera.

Pod względem scenariuszowym jest co prawda dość prosto i momentami może nawet troszkę zbyt przewidywanie, ale nie można tytułowi odmówić tego, że jest na tyle dobrze skrojony, że poszczególne rozdziały mangi czyta się z naprawdę wielką przyjemnością. Pojawiający się tutaj szkolny romans z masą sprośnego humoru, jest kopią tego co można znaleźć w dziesiątkach innych dzieł tego typu, więc nie ma sensu się nad tym rozpisywać. Zdecydowanie mocną stroną serii i wyróżniającą ją spośród innych pozycji jest mroczniejsza warstwa historii. Autor w bardzo umiejętny sposób kreuje wątek Yuuko, który rozwija się stosunkowo dość powoli, dzięki czemu od początku do końca jest intrygujący. Twórca w wielu miejscach stosuje sinusoidalną konstrukcję kreowania napięcia. Raz czytelnik dozna mocniejszych i mroczniejszych wrażeń odkrywających część przeszłości nastolatki, aby po chwili ponownie zagłębić się w prostej komediowej treści. Oczywiście jest to zabieg celowy, mający na celu wydłużenie całej historii, jednak nie jest to nużące w żadnym momencie mangi (oczywiście ocena subiektywna).

Bohaterowie

Poprawnie skrojona warstwa fabularna, z kilkoma lepszymi i gorszymi momentami, to jedno, ale zdecydowanie najważniejsze skrzypce ogrywają tutaj postacie. Na pierwszy plan niewątpliwie wysuwa się świetnie wykreowana Yuuko. Nastoletnia i dość ponętna duszyczka, pełniąca tutaj zarówno rolę wyzwolonej niewiasty epatującej przed czytelnikiem swoimi walorami, jak i elementu nadającego całej historii nutki grozy. Im bardziej zaczyna ona odkrywać prawdę na temat swojej śmierci, tym mocniej jej dusza przesiąka mrokiem, który będzie mieć wymierny wpływ na całe otoczenie. Typowe Janusowe oblicze zastosowane tutaj przez twórcę scenariusza, to bardzo interesujący pomysł nadający całemu tytułowi swoistej głębi fabularnej. Niestety, ale gorzej wypada już postać Teiichiego, który do samego końca serii pozostanie w cieniu protagonistki. W początkowych tomach chłopak zachowuje się tak irracjonalnie i infantylnie, że trudno dopatrzyć się w nim jakichś pozytywów. Dopiero kiedy przebrnie się przez 2-3 pierwsze części, to jego rola nabiera większego znaczenia, a on sam zaczyna być bardziej wyrazisty. Pozostałe postacie pojawiające się w kółku badań zjawisk nadprzyrodzonych stanowią tylko mały dodatek do całości treści, mając jednak pewny wpływ na przebieg całej historii. Ich znaczenie jest jednak na tyle epizodyczne, że nie ma większego sensu się o nich rozpisywać. Wystarczy napisać, że są oni nakreśleni dość poprawnie.

Rysunki manga Tasogare Otome × Amnesia

Rysunki

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną Tasogare Otome × Amnesia, to prezentuje się ona naprawdę okazale. Kreska jest stosunkowo prosta, ale również bardzo czytelna i wpadająca w oko. Artysta doskonale radzi sobie w kreowaniem poszczególnych bohaterów, dbając szczególnie o podkreślanie cielesnych walorów żeńskich postaci (chociaż w paru miejscach ma problemy z proporcjami ciała). Dodatkowo potrafi on, wtedy kiedy wymaga tego fabuła, stać się bardziej zdecydowany w swoich pracach. Dostarczając odbiorcy naprawdę mocne i mroczne rysunki, epatujące wyczuwalną grozą. Na duży plus należy zaliczyć również bardzo ładne tła, które pojawiają się tutaj w wielu kadrach, co wcale nie jest standardem w tego rodzaju komisach.

7/10

OCENA:

Tasogare Otome x Amnesia nie jest najwybitniejszym dziełem mangowym, które ukazało się na naszym rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy tutaj do czynienia z naprawdę dobrze przemyślanym i stworzonym tytułem, który potrafi zapewnić czytelnikowi masę rozrywki. Pozycją zdecydowanie warto się zainteresować, szczególnie, teraz kiedy przy odrobinie wysyłki można ją znaleźć na rynku wtórnym za naprawdę dobrą cenę.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x