Świat Akwilonu: Elfy tom 14 – recenzja komiksu.

Świat Akwilonu: Elfy tom 14 - recenzja komiksu.

Świat Akwilonu po raz kolejny staje w obliczu mroku, tym razem skupiając się na dramacie półelfów i ich odizolowanym mieście. Czy szlachetne ideały Urghaina, radnego dążącego do otwarcia na handel, mają szansę przetrwać w obliczu politycznej korupcji? Ten tom to mroczna refleksja nad izolacjonizmem i zdradą, która przypomina o cynicznej naturze władzy. Warto sprawdzić, dokąd zaprowadzi półelfy ich własna pycha i nieufność.

W czternastym tomie cyklu Świat Akwilonu: Elfy wkraczamy do miasta półelfów – Trein Er’Madenn Fern. Jednej z frakcji zarządzającej przewodzi radny Urghain, który pragnie otworzyć się na handel z ludźmi. Mieszkańcy od wieków źle traktowani przez wszystkich są jednak mocno nieufni i sceptyczni do tego pomysłu. W wyniku politycznej intrygi zostaje on wrobiony w morderstwo i skazany na próbę w tytułowym „Dole”. W tym samym czasie do miasta zbliża się armia nieumarłych prowadzona przez nekromantkę Lah’saę. Półelfy staną przed wyborem, sprzymierzyć się ze śmiertelnym wrogiem czy jednak z nim walczyć.

Scenariusz.

Za scenariusz albumu Świat Akwilonu: Elfy tom 14 odpowiada Éric Corbeyran, autor min. czwartej i dziewiątej części serii. Twórca łączy tu elementy fantasy, politycznego dramatu i moralnej przypowieści, tworząc solidną podstawę historii.

Narracja jest poprawnie skonstruowana z klasycznym podziałem na wstęp, rozwinięcie i widowiskowe zakończenie. Fabuła rozwija się w rytmie dobrze zaplanowanej tragedii. Corbeyran zręcznie wraca do wątku półelfów i ich miasta (z wcześniejszych swoich tomów serii). Skupia się on przy tym, na pokazaniu jak szlachetne cele fundatorów miasta uległy wypaczeniu przez upływ lat. Jednym z głównych tematów historii jest tu izolacjonizm i korupcja polityczna w obliczu globalnego zagrożenia.

Mamy tutaj do czynienia z całkiem ciekawymi intrygami politycznymi, zdradą i oczywiście przyjemną dawką fantazyjnej akcji. Historia utrzymuje napięcie i skłania do refleksji nad naturą władzy. Corbeyran udanie buduje świat, w którym  ideały przegrywają z cynizmem, a racjonalizm i wybieranie mniejszego zła może prowadzić do wielkiej katastrofy. Dopełnieniem tego są brutalne i bardziej krwawe momenty, które utrzymują dynamikę opowieści.

Nie jest to jednak historia pozbawiona wad. Pewne fragmenty scenariusza są dosyć przewidywalne zwłaszcza dla doświadczonych fanów gatunku. Tempo narracji momentami bywa też nierówne. Niektóre sceny są niepotrzebnie wydłużane, inne zaś kończą się zbyt nagle. Zupełnie niepotrzebnie ze scenariusza zauważalnie wylewają się też współczesne odniesienia do polityki i pewnych osób. Przemycenie do historii własnych przekonań i podanie ich w formie mniej lub bardziej subtelnych aluzji nie każdemu będzie musiało się spodobać. 

Bohaterowie.

Niekwestionowaną gwiazdą albumu jest Urghain. Jest to typ bohatera idealisty, który pragnie dobra swojego ludu, choć sam staje się ofiarą systemu. Jego moralna siła wyraźnie kontrastuje tu z bezwzględnością przeciwników. Ten kontrast jednak momentami trochę zbyt przesadzony z nadmiernym wyidealizowanym jednej ze stron. 

Relacje między bohaterami są oparte tutaj głównie na konfliktach ideowych, co dodaje głębi, ale odbiera nieco emocji. Postacie wraz z rozwojem fabuły stają się coraz wyraźniejszymi nośnikami pewnych wizji świata. Każda z nich reprezentuje określony pogląd na wolność, lojalność czy poświęcenie. Corbeyran stara się przy tym unikać patosu, ale jego bohaterowie nie zawsze będą mocno porywający dla czytelnika. Dotyczy to zwłaszcza bohaterów z drugiego planu, którzy są tu nijacy. Ten brak głębszego rozwoju utrudnia czytelnikowi emocjonalne przywiązanie się do ich losu. Szkoda też, że pewne powiązane z nimi wątki jak na przykład rozgrywający się gdzieś w tle romans, są ledwie zarysowane i nie odgrywają większej roli w rozwoju fabuły.

Rysunki.

Za warstwę graficzną odpowiada tu Bojan Vukić, który ma doświadczenie w wizualizacji Świata Akwilonu. Dzięki temu doskonale wpasowuje się w ogólną estetykę wizualną całej serii. 

Artysta prezentuje styl, który jest harmonijny, precyzyjny i niezwykle szczegółowy. Jego kreska łączy klasyczną estetyką fantasy z realizmem. Duża szczegółowość jest widoczna zarówno w zbliżeniach postaci, jak i w bogactwie tła oraz scenerii. Postacie są różnorodne i naturalne, ich mimika oddaje emocje z precyzyjną subtelnością. Scenom walk również niczego nie brakuje. Artysta znakomicie radzi sobie z ruchem i perspektywą, dzięki czemu każda plansza ma naturalny rytm i dynamikę. Zaprezentowane przez niego potyczki są odpowiednio dynamiczne i należycie brutalne. Vukić umiejętnie i świadomie balansuje tu jednak między epickim rozmachem a kameralnym dramatem.  

Dobrym dopełnieniem rysunków jest kolorystyka Digikore Studios, która nadaje całości należytej głębi. Chłodne barwy kontrastują tu z ciepłymi tonami światła, co wzmacnia dramatyzm.

Przykładowa plansza Świat Akwilonu: Elfy tom 14.
Przykładowa plansza: https://egmont.pl

Podsumowanie.

Świat Akwilonu: Elfy tom 14 to interesujący album mający jednak swoje pewne wady. Corbeyran stawia tu na moralny dramat zamiast czystej akcji, co potrafi przykuć uwagę czytelnika. Przelewanie jednak na strony komiksu jego własnych poglądów może nie przypaść do gustu wszystkim odbiorcom. Mimo tego mamy tu do czynienia z kolejną solidną odsłoną cyklu, który cały czas utrzymuje niezły poziom i jest godny polecenia każdemu miłośnikowi fantasy. 


PLUSY: MINUSY:
  • Ciekawa fabuła z politycznymi intrygami.
  • Momentami przewidywalny scenariusz.
  • Odpowiednia dawka widowiskowości.
  • Zbyt widoczne aluzje polityczne.
  • Świetne rysunki.
  • Przeciętni bohaterowie drugoplanowi.
   
   
   

Świat Akwilonu: Elfy tom 14.
7/10

Ocena:

Ocena komiksu Świat Akwilonu: Elfy tom 14.Album, który łączy polityczne intrygi z mrocznym klimatem fantasy, oferując czytelnikowi refleksję nad konsekwencjami władzy i izolacjonizmu. Historia, mimo pewnych niedociągnięć w narracji, potrafi wciągnąć dzięki napięciu i dramatyzmowi scen. Oprawa graficzna utrzymuje wysoki poziom serii, a starannie dopracowane detale przyciągają wzrok i budują klimat świata półelfów. Choć nie jest to tom przełomowy w całej sadze, stanowi ciekawą odsłonę rozwijającą uniwersum. Dla kogo? Komiks szczególnie spodoba się miłośnikom epickiej fantastyki z politycznym tłem i bohaterami idealistami. Wśród polecanych pozycji w podobnym klimacie i stylu rysunku warto sięgnąć po cykle Świat Akwilonu: Krasnoludy oraz Orki i gobliny.


Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Egmont. Komiks można również znaleźć na Komiksiarnia i Ceneo.

 

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x